23 lutego 2012, 10:46
Lubicie tańczyć? umiecie bo u nas to trochę problem będzie oboje lubimy tak średnio i nie umiemy za bardzo lepiej nam się tańczy jak ja z kim innym i on z kim innym..Jak myślicie musi być 1 taniec? czy to aż takie ważne?
Edytowany przez Orchidea.tarnobrzeg 23 lutego 2012, 10:46
23 lutego 2012, 10:58
kasiksa2805 napisał(a):
skąd ja to znam zawsze mówię "chodź pójdziemy na jakiś kurs żeby wstydu nie było" a on mi na to że jemu się nie chce :D albo wymyśla, ja uwielbiam tańczyć ale zdecydowanie nie z moim sztywny jakiś jest w tańcu :D
To mamy tak samo jak mówię chodz na kurs to nie zmienia temat od razu i wogóle;D porażka z tymi chłopami;D
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Grodzisk Mazowiecki
- Liczba postów: 288
23 lutego 2012, 11:02
nie musi być. To wasze wesele, to wasz dzień, ma być po waszemu. W dupie z tradycjami. Ten dzień ma być piękny, a nie stresujący. Dogadajcie się z orkiestrą, z wodzirejem i będzie pięknie. U nas był pierwszy taniec, ale teraz wiem, że bym z niego zrezygnowała. Nasz wodzirej proponował rozpocząc polonezem, tak, aby wszyscy tańczyli. I na prawdę wszyscy pięknie zatańczyli, świetnie to wszystko wyszło.
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1679
23 lutego 2012, 11:13
Kurs tańca, taki indywidualny, jest dobrym pomysłem, my świetnie się bawiliśmy przygotowując się do pierwszego tańca, miło było zapomniec o przesweselnych stresach i poprzytulac sie w tańcu ćwicząc układ. Mieliśmy aż 4 lekcje tańca, trochę ćwiczyliśmy sami i zatańczyliśmy tak:
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
23 lutego 2012, 11:13
Ja też się boje mojego pierwszego tańca na ewentualnym ślubie kiedyś:)Ja lubie tańczyć na trzy mój chlopak nie umie.Zreszta on tanczy jakies tańce wygibańce a ja się wtedy czuje jak idiotka bo nie wiem co mam robic:DTez wole tanczyc z innymi:)
Porażka z tymi pierwszymi tańcami:)
Może po prostu tańczcie na dwa znaczy tak prawa dostaw lewa , lewa dostaw prawa to jest chyba najlatwiejszy taniec i jakos przebrniecie:)
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
23 lutego 2012, 11:19
Swante super Wam to wyszło.Podziwiam ludzi którzy mają odwagę żeby zatańczyć coś innego niż taki normalny pierwszy tanieć:)Na koniec miałaś zrobić taki "samolot"?
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1679
23 lutego 2012, 11:25
Miałam 2 możliwości, albo samolot (i wtedy by mnie podtrzymywało dodatkowo 2 facetów za ręce i mąż w talii) albo tylko mąż, sukienka była śliska i trochę mu się zsunęłam...
23 lutego 2012, 11:25
no i dobrze, że nie chce ćwiczyć. Skoro naewet nie lubicie tańczyć za bardzo, to nie sądzisz, że było by to bardzo sztuczne gdybyście poszli na kurs i nauczyli się kroków na pamięć? Mnie się to osobiśnie nie podoba. Dlatego na moim ślubie pierwszy taniec będzie "normalny". Z tym szczęściem, że ja z moim facetem uwielbiamy tańczyć i na weselach i innych tanecznych imprezach nie schodzimy z parkietu ;p dlatego nie obawiam się jak nam to wyjdzie ;p
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
23 lutego 2012, 11:25
a mój tańczyć uwielbia i o dziwo tańczy nawet lepiej odemnie :D
23 lutego 2012, 11:32
Swante- każdy ma inny gust, ale ja bym takiego tańca w życiu nie chciała. Jeśli ktoś jest profesjonalistą to oczywiście, niech się chwali umiejętnościami, ale widzisz, samolot nie wyszedł, ogólnie widać było, że taniec wyuczony na pamięć, wszystko sztywno i sztucznie. Ale to oczywiście moje zdanie, każdy planuje swój ślub tak jak uważa za stosowne :) najważniejsze, żeby się poślubie układało :)