23 lutego 2012, 10:46
Lubicie tańczyć? umiecie bo u nas to trochę problem będzie oboje lubimy tak średnio i nie umiemy za bardzo lepiej nam się tańczy jak ja z kim innym i on z kim innym..Jak myślicie musi być 1 taniec? czy to aż takie ważne?
Edytowany przez Orchidea.tarnobrzeg 23 lutego 2012, 10:46
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
23 lutego 2012, 11:38
Wystarczy zwykły "przytulaniec" moim zdaniem. Ewentualnie klasyczny, prosty walc angielski :)
23 lutego 2012, 14:39
LadyJo napisał(a):
Wystarczy zwykły "przytulaniec" moim zdaniem. Ewentualnie klasyczny, prosty walc angielski :)
Też tak myślę nad zwykłym przytulańcem..
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 908
24 lutego 2012, 10:29
ja tam stawiam na spontan cos jak tutaj w filmiku :)
nie lubie 'sztucznych' tancow :)
http://www.youtube.com/watch?v=IuLlU54aRKI
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
24 lutego 2012, 18:53
też będziemy spontaniczni :D
możesz sobie zaplanowac, że nie będzie pierwszego tanca a i tak go zatanczysz. moj kuzyn nie chciał i jak wyszli na parkiet to goscie sami zrobili w kolo kółeczko i chcąc nie chcąc musieli.
25 lutego 2012, 11:14
drska napisał(a):
też będziemy spontaniczni :Dmożesz sobie zaplanowac, że nie będzie pierwszego tanca a i tak go zatanczysz. moj kuzyn nie chciał i jak wyszli na parkiet to goscie sami zrobili w kolo kółeczko i chcąc nie chcąc musieli.
i jak im poszło? ciekawa jestem;)
25 lutego 2012, 11:17
kasiulabrzydula napisał(a):
ja tam stawiam na spontan cos jak tutaj w filmiku :)nie lubie 'sztucznych' tancow :)http://www.youtube.com/watch?v=IuLlU54aRKI
świetne to jest!
Tak powinno być a nie jakieś 'wyuczone" sztywne kroki!
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
25 lutego 2012, 12:09
poszło normalnie, co mieli zrobić :D
- Dołączył: 2009-11-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 57
29 lutego 2012, 12:05
Mój pierwszy taniec przeżyłam 24.09.11. Daliśmy radę. Umiem i lubie tańczyć, ale mój men nie potrafił w ogóle i przed ślubem (6 lat jesteśmy para) tańczyłam z nim moze 3x (trafiły sie jakies wesela). Zapisaliśmy się na kilka lekcji. Bardzo się na nie cieszyłam nie ze względu na podniesienie kwalifikacji tanecznych:) mojego męża, ale dlatego że w całym tym cyrku i zamieszaniu które powstaje przed ślubem, był to czas tylko dla nas. Fajnie czasem porobić tak coś razem:) Nauczyliśmy się niezbędnego minimum kroków. Mój men okazał nie być taki drewniakiem za jakiego go uważałam. Jeszcze w pt przed ślubem poszliśmy na salę przećwiczyć taniec. Wszystko byłoby pewnie ok gdyby podczas pierwszego tańca podczas jakiegoś piruetu welon nie owinął mi się wokół głowy. Mój men musiał go ze mnie zrzucić (przyspieszone oczepiny) żebym cokolwiek widziała. Wszyscy myśleli ze to specjalnie. Kroki nam sie pomyliły i wogóle odtańcowaliśmy coś zupełnie innego niż planowaliśmy. Puenta jest taka: nawet jak przebujacie ten pierwszy taniec jak na dyskotece w podstawówce to i tak wszyscy bedą zachwyceni Młodą Parą i bedzie OK. Noł stres.Koniec;)
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
29 lutego 2012, 20:39
no tak jak dziewczyny piszą, weźcie jakąś wolną balladę i nie trzeba się za dużo ruszać. Siostra miała piękną piosenkę zespołu For Teens Jesteś częścią mnie i nie musieli cudować, choć szwagier dobry tancerz jest. My bierzemy ślub za rok i jako pierwszy taniec bierzemy piosenkę typowo disko, ale my tańczyć lubimy.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
29 lutego 2012, 20:41
może ktoś wysmieje albo nie, ale jako pierwsza piosenkę mamy Szaloną Boysów, tylko z lekką przeróbką, bo coś mi tekst nie podchodzi momentami.Mój facet jednak zawsze do mnie szalona i zawsze mi to puszcza na każdej imprezie.