Temat: kłótnia o małżeństwo

Niektóre z was wiedzą, że jestem w długoletnim związku ale nie mogę doczekać się pierścionka zaręczynowego. A dziś dziewczyny tragedia dziś znów wywiązała się rozmowa o zartęczynach i aż się rozpłakałam. No nie mogę wszystko nie tak. ON mi mówi, ze najpierw inne rzeczy które może robić kawaler, że po ślubie to już trzeba być odpowiedzialnym, że terenówka, że oddawanie pensji, że start z kredytu, ze marzenia inne, JA :że nie mogę być na drugim miejscu za tym wszystkim, że pieniądze to nie argument. ON a jak ktoś zachoruje? JA no właśnie, jak ktoś zachoruje? albo jak wpadniemy? wtedy to się nie liczy wtedy nawet nie masz po co prosić! i się rozpłakałam i mówię, że teraz też nie masz co prosić bo się rozpłakałam i nie mogę takiej decyzji wymuszać, że czuję się teraz strasznie, że nie chciałam tej rozmowy, że teraz też go po tym wszystkim nie przyjmę bo jak ja mogę żebrać o uczucie. No jednym słowem tragedia ja płaczę on mnie przeprasza - bez sensu za co on przeprasza. Teraz poszedł do apteki po podpaski dla mnie, ja nie mogę wolałabym go już dziś nie oglądać
Pasek wagi
Masz rację... ale ja mogę! Bo będę jeszcze długo siedzieć :) Więc jednak się skuszę...
E tam, nie mogę ze względu na wskazania lekarzy :D Jeszcze do lata :D 

Ok. Idę spać :) Dobranoc :)
Do lata, a później mówisz rozpusta się zacznie? :-D
no coz, mam bardzo tradycyjne poglady-mieszkamy razem po slubie-do tego oboje z mezem namawiamy nasza 19-letnia corke, a wrecz ma zapowiedziane ze jesli zamieszka ze swoim chlopakiem musi isd do pracy, bo przestaniemy placic czesne za jej studia oraz utzrymanie-okropni jestesmy, co? ale to dla jej dobra. Jak sie mieszka jakis czas razem to po co slub, skoro nic sie nie zmieni?

ania9993 napisał(a):

wrecz ma zapowiedziane ze jesli zamieszka ze swoim chlopakiem musi isd do pracy, bo przestaniemy placic czesne za jej studia oraz utzrymanie-okropni jestesmy, co? ale to dla jej dobra. Jak sie mieszka jakis czas razem to po co slub, skoro nic sie nie zmieni?

Tak, uważam że okropni i to nie ma nic wspólnego z jej dobrem ;-) Przed ślubem powinno się z kimś pomieszkać żeby go lepiej poznać, a nie tak w ciemno się związywać.

entropiczna napisał(a):

ania9993 napisał(a):

wrecz ma zapowiedziane ze jesli zamieszka ze swoim chlopakiem musi isd do pracy, bo przestaniemy placic czesne za jej studia oraz utzrymanie-okropni jestesmy, co? ale to dla jej dobra. Jak sie mieszka jakis czas razem to po co slub, skoro nic sie nie zmieni?
Tak, uważam że okropni i to nie ma nic wspólnego z jej dobrem ;-) Przed ślubem powinno się z kimś pomieszkać żeby go lepiej poznać, a nie tak w ciemno się związywać.

zgadzam się, ludzie przed slubie wyobrażają sobie gruszki na wierzbie a po ślubie okazuje sie że nasz partner wcale nie jest taki idealny i rozrzuca wszędzie skarpetki, popija i wkurza sie o byle co, oczywiście na randkach raz w tygodniu był idealny. 

manru napisał(a):

Tak, uważam że okropni i to nie ma nic wspólnego z jej dobrem ;-) Przed ślubem powinno się z kimś pomieszkać żeby go lepiej poznać, a nie tak w ciemno się związywać.
zgadzam się, ludzie przed slubie wyobrażają sobie gruszki na wierzbie a po ślubie okazuje sie że nasz partner wcale nie jest taki idealny i rozrzuca wszędzie skarpetki, popija i wkurza sie o byle co, oczywiście na randkach raz w tygodniu był idealny.

Zgadzam się. Ale z drugiej strony kiedyś nie było takiego zwyczaju, żeby najpierw mieszkać ze sobą, a dopiero potem brać ślub, a mimo to spora część pokolenia naszych rodziców tworzy teraz udane związki, niekiedy wręcz takie jak z obrazka. Nie wiem co to się teraz porobiło :-)

nieznajomaaa88 napisał(a):

no właśnie po to jest z kimś, żeby być szczęśliwym. a ja tak nie napisałam?zacznie go męczyć psychicznie to ja zostawi, bo przestanie odczuwać szczęście z tego związku.a ja po patologicznych związkach nie jestem :)nie mam faceta, bo nie mam na to ani czasu ani zbytnio ochoty. nie uzależniam swojego szczęścia ani poczucia własnej wartości od bycia z kimś. ale spotykam się z kimś kto ma dziewczynę i taki układ mi odpowiada jak najbardziej, bo jesteśmy i przyjaciółmi i kochankami, a nie muszę mu ani prać ani sprzątać ani gotować ani dawać dupy na zawołanie. no i traktuje mnie lepiej niż swoją służącą, którą ma owiniętą wokół paluszka:)

Wstydziłabyś się pisać takie rzeczy na forum publicznym. Dawno nie czytałam większych bzdur.

nieznajomaaa88 napisał(a):

ja się nie mam czego wstydzić:)każdy żyje jak mu się podoba.nie mam zamiaru być w wieku 24 lat czyjąś służącą, nie szukam zobowiązań ani miłości. zajmę się tym za 3-4 lata. każdy ma prawo mieć swoje zdanie i żyć tak jak chce.chcecie błagać o ślub, patrzeć z zazdrością jak wasi faceci patrzą na ładniejsze i atrakcyjniejsze od was, czekać na księcia aż wróci do domu, podać mu kapcie i zrobić obiad to wasza sprawa.mnie nie interesuje kto z kim sypia, komu połyka ani nic z tych rzeczy.Moje życie to moja sprawa. za mnie żadna z was nie umrze, więc mówić mi jak mam żyć też nie będziecie :)

To dlaczego Ty mówisz innym jak mają żyć?

Poza tym skoro jesteś taka "ładniejsza i atrakcyjniejsza" od dziewczyn będących w związkach to po co się odchudzasz? :-) Przestań już pisać o wyższości kochanki nad żoną, bo dobrze wiesz, że nie masz racji. Myślisz, że jesteś lepsza od jego dziewczyny? To dlaczego jej nie zostawi? Bo jest mu tak wygodnie i chyba nie do końca mówi prawdę. Udało mu się złapać laskę na teksty typu "och jaka podła ta moja dziewczyna, zmusza mnie do ślubu", ma od tej laski seks za darmo to korzysta. Jesteś zabaweczką i tego nie widzisz. Gdybyś miała trochę godności to chociaż powstrzymałabyś się od oceniania jego partnerki. Ja osobiście nie chciałabym być czyimś "skokiem w bok".

jesli kazdemu facetowi jest wygodnie z dziewczyna i zbywaja nas o slub za darmowy seks
 to po co sie z nimi wiazemy?

agunieek1988 napisał(a):

jesli kazdemu facetowi jest wygodnie z dziewczyna i zbywaja nas o slub za darmowy seks to po co sie z nimi wiazemy?

Miałam na myśli kochankę, od której facet ma darmowy seks, bo nie musi jej wspierać, opiekować się, robić zakupów, brać ślubu itp.

A z dziewczyną (tą konkretną) jest mu wygodnie, bo ma dobrze płatną pracę. Była o tym mowa wyżej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.