Temat: kłótnia o małżeństwo

Niektóre z was wiedzą, że jestem w długoletnim związku ale nie mogę doczekać się pierścionka zaręczynowego. A dziś dziewczyny tragedia dziś znów wywiązała się rozmowa o zartęczynach i aż się rozpłakałam. No nie mogę wszystko nie tak. ON mi mówi, ze najpierw inne rzeczy które może robić kawaler, że po ślubie to już trzeba być odpowiedzialnym, że terenówka, że oddawanie pensji, że start z kredytu, ze marzenia inne, JA :że nie mogę być na drugim miejscu za tym wszystkim, że pieniądze to nie argument. ON a jak ktoś zachoruje? JA no właśnie, jak ktoś zachoruje? albo jak wpadniemy? wtedy to się nie liczy wtedy nawet nie masz po co prosić! i się rozpłakałam i mówię, że teraz też nie masz co prosić bo się rozpłakałam i nie mogę takiej decyzji wymuszać, że czuję się teraz strasznie, że nie chciałam tej rozmowy, że teraz też go po tym wszystkim nie przyjmę bo jak ja mogę żebrać o uczucie. No jednym słowem tragedia ja płaczę on mnie przeprasza - bez sensu za co on przeprasza. Teraz poszedł do apteki po podpaski dla mnie, ja nie mogę wolałabym go już dziś nie oglądać
Pasek wagi
Smutne, ale prawdziwe. Jak sobie przypomnę, co moje koleżanki mówiły, jak doszło do małżeństwa, to od razu widać, ze tu coś nie teges. 

czarodziejka75 napisał(a):

chasiulka dobranoc.Człowiek cały czas zmienia zdanie, ale nie w podstawowych sprawach. To jest niedojrzałość emocjonalna, jakieś problemy z psychiką. 

To że przez jakiś czas sie do kogoś coś czuje nie znaczy, że tak już zostanie na zawsze. Każdy ma prawo zmienić po jakims czasie, na dodatek miedzy 20 a 30 rokiem życia człowiek nadal bardzo sie zmienia. Myślę, że to nie musi byćkoniecznie nidojrzałosć, może bardziej nie jest pewien czego chce - albo wie czego nie chce?
Pewnie to drugie. 

manru napisał(a):

najczęściej w dodatku jest tak że facet po tak długim związku i po rozstaniu, nagle poznaje jakąś nową kobietę i po miesiącu już jej się oświadcza

To jest smutne ale prawdziwe, słyszałam o takich sytuacjach. Dobry dowód na to, że życie nie zawsze jest fair ;-)

manru napisał(a):

nie zmienia się zdania co do fundamentalnych spraw, on może nadal chcieć małżeństwa, po prostu nie z niąnajczęściej w dodatku jest tak że facet po tak długim związku i po rozstaniu, nagle poznaje jakąś nową kobietę i po miesiącu już jej się oświadcza

Dokładnie tak jest. Znam takie przykłady, gdzie para byłą ze sobą kilka lat. Nagle zerwanie i szybkie śluby z innymi partnerami. 

Może też jest tak, ze to nie jest ten partner? Skoro nie gra od razu? 


Ludzie lubią dawać sobą manipulować i  życie utrudniać więc chętnie dali se wmówić że ślub koniec świata.  A wystarczyło by zmienić do  tego podejście a nie przyjmować już społecznie powstałe. A takie naciskanie na faceta go tylko skłoni do zaręczyn tak na "odwal sie" bo sie przestraszy że go zostawisz bo dla ciebie liczy sie podpis na papierku a nie tyle lat okazywania uczuć i bycia razem (śmieszy mnie  to że ludzie myślą że ślub zagwarantuje im partnera na zawsze,jak bedzie chciał(a) to ten papierek i tak go(ją) nie powstrzyma przed odejściem).  Z moim lubym na szczęście nie mamy  takich problemów bo oboje mamy takie samo zdanie na temat ślubu.

ewelina8015 napisał(a):

Ludzie lubią dawać sobą manipulować i  życie utrudniać więc chętnie dali se wmówić że ślub koniec świata.  A wystarczyło by zmienić do  tego podejście a nie przyjmować już społecznie powstałe. A takie naciskanie na faceta go tylko skłoni do zaręczyn tak na "odwal sie" bo sie przestraszy że go zostawisz bo dla ciebie liczy sie podpis na papierku a nie tyle lat okazywania uczuć i bycia razem (śmieszy mnie  to że ludzie myślą że ślub zagwarantuje im partnera na zawsze,jak bedzie chciał(a) to ten papierek i tak go(ją) nie powstrzyma przed odejściem).  Z moim lubym na szczęście nie mamy  takich problemów bo oboje mamy takie samo zdanie na temat ślubu.
no i właśnie
Ech, według tego diagramu ostanio chyba byłam w 'friends with benefits' i dalej z tego do końca nie wyszłam, aż wstyd się przyznać... :-P

ewelina8015 czasem jak komuś tak bardzo mocno zależy to rzeczywiście pozwoli sobą manipulować. I ślub nie daje gwarancji, ale jest na cos dowodem i zastanawiajace jest raczej, że ktos go nie chce - bo dlaczego można nie chcieć? Chłopak nie jest pewien swoich uczuć, tak jak jest dziewczyna.

dobra idę sopać teraz już na serio, jutro nie wstane na egzamin i będzie

manru dobranoc i powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.