- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2012, 19:20
7 lutego 2012, 00:25
nie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.
7 lutego 2012, 00:26
jak bym chciał przeżyć ten dzień jeszcze raz :(Przez dzisiejszy wybuch już nie ma dobrego wyjścia bo a oświadczy się - powiem tak (wymusiłam)-powiem nie ( kobiecie nie dogodzisz)b nie oświadczy się - nie powiem nic (trwanie w zawieszeniu bez zmian - strata czasu?)- będę marudzić, ktoś nie wytrzyma i koniec
7 lutego 2012, 00:27
bo ma stałą pracę w firmie jej ojca ?:)Ale wciąż z nią jest? Po co, skoro taka żałosna, kiepska w łóżko i ogólnie do kitu :Dnie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.
7 lutego 2012, 00:27
nie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.
7 lutego 2012, 00:29
bo ma stałą pracę w firmie jej ojca ?:)Ale wciąż z nią jest? Po co, skoro taka żałosna, kiepska w łóżko i ogólnie do kitu :Dnie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.
7 lutego 2012, 00:30
bo ma stałą pracę w firmie jej ojca ?:)Ale wciąż z nią jest? Po co, skoro taka żałosna, kiepska w łóżko i ogólnie do kitu :Dnie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.
7 lutego 2012, 00:31
7 lutego 2012, 00:33
7 lutego 2012, 00:33
żałosne jest włażenie w zad facetowi i błaganie go o ślub. i w ogóle niebranie pod uwagę jego uczuć, tylko swoich własnych.on się nie chce żenić, to niech autorka zdecyduje - albo odchodzi od niego albo żyje z nim bez ślubu.to chyba proste. dlaczego te kobiety na siłę chcą kogoś zmieniac?