- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2012, 19:20
7 lutego 2012, 00:16
póki co wymusza na nim by się jej oświadczył...to jest jakaś prowokacja? żart? autorka ma poczucie własnej wartości bo nie chce dać sobą manipulować, facet prawdopodobnie z nią pogrywa, a ona chce wiedzieć na czym stoi.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.ryczeć i użalać się nad sobą to się będziesz jak facet kopnie cię w zad, bo będzie miał dość twoich nacisków i zrzędzenia.
7 lutego 2012, 00:17
póki co wymusza na nim by się jej oświadczył...to jest jakaś prowokacja? żart? autorka ma poczucie własnej wartości bo nie chce dać sobą manipulować, facet prawdopodobnie z nią pogrywa, a ona chce wiedzieć na czym stoi.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.ryczeć i użalać się nad sobą to się będziesz jak facet kopnie cię w zad, bo będzie miał dość twoich nacisków i zrzędzenia.
Edytowany przez manru 7 lutego 2012, 00:18
7 lutego 2012, 00:18
temat slubny ucichl ale to nie znaczy ze koles sobie pogrywa. bo w koncu tez jakos 7 lat wytrzymuje i nie robi sobie dymanka na boku, zgodzil sie na wspolne mieszkanie kobiecie niedogodzisz.
7 lutego 2012, 00:19
temat slubny ucichl ale to nie znaczy ze koles sobie pogrywa. bo w koncu tez jakos 7 lat wytrzymuje i nie robi sobie dymanka na boku, zgodzil sie na wspolne mieszkanie kobiecie niedogodzisz.
7 lutego 2012, 00:19
no właśnie po to jest z kimś, żeby być szczęśliwym. a ja tak nie napisałam?zacznie go męczyć psychicznie to ja zostawi, bo przestanie odczuwać szczęście z tego związku.a ja po patologicznych związkach nie jestem :)nie mam faceta, bo nie mam na to ani czasu ani zbytnio ochoty. nie uzależniam swojego szczęścia ani poczucia własnej wartości od bycia z kimś. ale spotykam się z kimś kto ma dziewczynę i taki układ mi odpowiada jak najbardziej, bo jesteśmy i przyjaciółmi i kochankami, a nie muszę mu ani prać ani sprzątać ani gotować ani dawać dupy na zawołanie. no i traktuje mnie lepiej niż swoją służącą, którą ma owiniętą wokół paluszka:)To może Ty jestes po jakichś patologicznych związkach? Człowiek jest z kimś po to, żeby byc szczęśliwy, a nie dla samej idei bycia z kimś i umęczenia się przy okazji. Właśnie Twoje podejście jest bez sensu.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.
7 lutego 2012, 00:20
no właśnie po to jest z kimś, żeby być szczęśliwym. a ja tak nie napisałam?zacznie go męczyć psychicznie to ja zostawi, bo przestanie odczuwać szczęście z tego związku.a ja po patologicznych związkach nie jestem :)nie mam faceta, bo nie mam na to ani czasu ani zbytnio ochoty. nie uzależniam swojego szczęścia ani poczucia własnej wartości od bycia z kimś. ale spotykam się z kimś kto ma dziewczynę i taki układ mi odpowiada jak najbardziej, bo jesteśmy i przyjaciółmi i kochankami, a nie muszę mu ani prać ani sprzątać ani gotować ani dawać dupy na zawołanie. no i traktuje mnie lepiej niż swoją służącą, którą ma owiniętą wokół paluszka:)To może Ty jestes po jakichś patologicznych związkach? Człowiek jest z kimś po to, żeby byc szczęśliwy, a nie dla samej idei bycia z kimś i umęczenia się przy okazji. Właśnie Twoje podejście jest bez sensu.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.
7 lutego 2012, 00:21
2 lata temu to powiedział. każdy 2 lata temu miał w głowie coś innego niż obecnie. każdy może się zmienić i zmienić swoje marzenia, czy już nie ma do tego prawa?a co to za wymuszanie, on powiedział, ze chce slubu, więc jeśli chce to niech bedzie konsekwentny, no chyba, że ją zwodzi, tak czy siak powinien podjąć jakąś decyzjępóki co wymusza na nim by się jej oświadczył...to jest jakaś prowokacja? żart? autorka ma poczucie własnej wartości bo nie chce dać sobą manipulować, facet prawdopodobnie z nią pogrywa, a ona chce wiedzieć na czym stoi.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.ryczeć i użalać się nad sobą to się będziesz jak facet kopnie cię w zad, bo będzie miał dość twoich nacisków i zrzędzenia.
Edytowany przez manru 7 lutego 2012, 00:23
7 lutego 2012, 00:22
2 lata temu to powiedział. każdy 2 lata temu miał w głowie coś innego niż obecnie. każdy może się zmienić i zmienić swoje marzenia, czy już nie ma do tego prawa?a co to za wymuszanie, on powiedział, ze chce slubu, więc jeśli chce to niech bedzie konsekwentny, no chyba, że ją zwodzi, tak czy siak powinien podjąć jakąś decyzjępóki co wymusza na nim by się jej oświadczył...to jest jakaś prowokacja? żart? autorka ma poczucie własnej wartości bo nie chce dać sobą manipulować, facet prawdopodobnie z nią pogrywa, a ona chce wiedzieć na czym stoi.bez sensu jest twoje podejście.za bardzo się skupiasz na sobie i na swoim egoizmie.inni mają gorzej i tak nie jęczą, nie żebrzą o uczucia i nie stękają.zastanów się nad sobą, bo on w końcu przejrzy na oczy i zostawi cię dla laski mającej poczucie własnej wartości.ryczeć i użalać się nad sobą to się będziesz jak facet kopnie cię w zad, bo będzie miał dość twoich nacisków i zrzędzenia.
7 lutego 2012, 00:24
7 lutego 2012, 00:25
nie numerem 2 tylko przyjaciółką. jeśli myślisz, że mi się przykro zrobi to się mylisz:)on nie jest dla mnie żadnym numerem X tylko przyjacielem.mi to odpowiada, bo nie szukam póki co zobowiązań. ja niczego nie psuję. sam do mnie przyszedł, a ja go przyjęłam, nie zachęcałam go, nie namawiałam, nie podrywałam, nie narzucałam się :)to co jest między nimi to jego sprawa, a nie moja. widocznie laska umie tylko sprzątać, prać i gotować, a już w łóżku kiepsko jej idzie, że facet szuka na boku.Chyba jej szczęście też się liczy, prawda? Związek nie polega na tym, że jedna osoba rezygnuje ze swoich potrzeb i siedzi cicho, nawet jak jest nieszczęśliwa, żeby tej drugiej osobie było miło?I faktycznie masz czym się chwalić :) to dopiero żałosny układ, nie umieć być w związku więc psuć czyjś i zadowalać się tym, że jest się dla kogoś numerem 2 ;) Nie zazdroszczę.