- Dołączył: 2009-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1726
6 lutego 2012, 19:20
Niektóre z was wiedzą, że jestem w długoletnim związku ale nie mogę doczekać się pierścionka zaręczynowego. A dziś dziewczyny tragedia dziś znów wywiązała się rozmowa o zartęczynach i aż się rozpłakałam. No nie mogę wszystko nie tak. ON mi mówi, ze najpierw inne rzeczy które może robić kawaler, że po ślubie to już trzeba być odpowiedzialnym, że terenówka, że oddawanie pensji, że start z kredytu, ze marzenia inne, JA :że nie mogę być na drugim miejscu za tym wszystkim, że pieniądze to nie argument. ON a jak ktoś zachoruje? JA no właśnie, jak ktoś zachoruje? albo jak wpadniemy? wtedy to się nie liczy wtedy nawet nie masz po co prosić! i się rozpłakałam i mówię, że teraz też nie masz co prosić bo się rozpłakałam i nie mogę takiej decyzji wymuszać, że czuję się teraz strasznie, że nie chciałam tej rozmowy, że teraz też go po tym wszystkim nie przyjmę bo jak ja mogę żebrać o uczucie. No jednym słowem tragedia ja płaczę on mnie przeprasza - bez sensu za co on przeprasza. Teraz poszedł do apteki po podpaski dla mnie, ja nie mogę wolałabym go już dziś nie oglądać
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto: Wybrzeże Kości Słoniowej
- Liczba postów: 29
6 lutego 2012, 21:49
No współczuję . My jak byliśmy ok. 2 lat ze sobą to planowaliśmy że akurat za dwa lata weźmiemy ślub -no ale plany były wspólne ! Oczywiście piękny dom i ok.2-3 dzieci .Plany trzeba było zmienić bo zaszłam ... i wtedy na szybko ślub i mieszkanie (nie dom) i mamy dwoje słodziaków (trzeciego nam się odechciało -chyba że wpadka).Jak się okazało że jestem w ciąży to się spytałam ,,co My teraz zrobimy ?''i usłyszałam ,,jak to co ? weźmiemy po prostu szybciej ślub '' . Życzę Ci droga autorko żeby się wszystko ułożyło po Twojej myśli,bo dla większości nas kobiet ważny jest jednak ten pierścionek i ta suknia w dniu ślubu. Też o tym marzyłam .
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 880
6 lutego 2012, 21:51
przeczytaj ksiazke 'dlaczego mezczyznia chca poslubic zolzy'.Autorka napisala cos takiego :jesli kobieta mieszka z facetem pponad rok zaczyna tracic szacunek.Ma obowiazki zony a przywilejow zadnych.
Najlepiej w takie sytuacji odejsc
Powiedziec mu :chcemy od zycia innych rzeczy.Pa
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 1701
6 lutego 2012, 21:54
BACZEK333 napisał(a):
przeczytaj ksiazke 'dlaczego mezczyznia chca poslubic zolzy'.Autorka napisala cos takiego :jesli kobieta mieszka z facetem pponad rok zaczyna tracic szacunek.Ma obowiazki zony a przywilejow zadnych.
Przejrzałam ksiażkę o której piszesz i wydaje mi się, że prędzej powinna mieć tytuł "Jak zniechęcić do siebie faceta". Jest parę trafnych uwag, ale większość to jak kulą w płot...
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
6 lutego 2012, 21:58
A ja Cie droga Autorko doskonale rozumiem.. i mysle ,ze to nie jest tak ,ze "Masz parcie na slub" w takim zlym aspekcie bo dla czesci kobiet jak i mezczyzn slub to piekne wydarzenie a nie tylko ograniczenia! rozumiem rowniez tych co slubu nie chca ale to musi byc jasno kawa na lawe a nie byc z kims 7 lat i tylko zwodzic! kurcze ludzie ogarnijcie sie to ,ze autorka ma 23 lata nie oznacza ,ze jest rozkapryszona nastka ,ktora nic o zyciu nie wie i chce tylko zaoobraczkowac chlopa(biedaczyna -tak wychodzi) !!
btw Mam znajomych ,ktorzy oboje sa zdeklarowani ,ze zyja bez slubu i wszytsko jest jasne ale Ten koles nie wiem na co czeka albo nie chce slubu wogole tylko boi sie powiedziec bo tak obecnie ma co chce ale w razie W.., moze zwinac manatki i narka- och to takie.. proste i szczeniackie.., co wiecej wygodne..
Normlanie przypomina mi sie tekst jednego kumpla do swojej dziewczyny jak chciala zareczyn"Moja droga musisz mi udowodnic ,ze warto Ci sie oswiadczyc..musisz zasluzyc"-Pf szczeka mi opadla...,
a Ciebie mi zal , bo zyjesz z nim 7 lat , zapewne kochasz a On Posatwi Ciebie i Twoje potrzeby gdzies na koncu ..
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 1701
6 lutego 2012, 22:01
stazi24 napisał(a):
przypomina mi sie tekst jednego kumpla do swojej dziewczyny jak chciala zareczyn"Moja droga musisz mi udowodnic ,ze warto Ci sie oswiadczyc..musisz zasluzyc"
Ahahahahahahaha padłam, leżę i nie wstaję, tekst dnia
Edytowany przez entropiczna 6 lutego 2012, 22:06
- Dołączył: 2009-08-16
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 675
6 lutego 2012, 22:16
Przeczytałam wszystko i mam wrażenie, że mimo wszystko oni się bardzo
kochają. Są ze sobą tyle lat, mieszkają razem... Ascatka, czy
rozmawialiście kiedykolwiek spokojnie o Waszej przyszłości? Nie mam na
myśli ślubu, tylko tak niby ogólnie...o mieszkaniu, dzieciak,
czymkolwiek...? Jeśli tak i jeśli w tej rozmowie on wyraził chęć bycia z
Tobą i plany z Tobą związane, to uważam, że myśli o Tobie całkowicie
poważnie.
Mimo, że aktualnie jestem sama, to rozumiem Twoją chęć ustatkowania się.
Wiem, jakie to jest ważne dla kobiety, tym bardziej jak wokół wszyscy
znajomi z pewnym stażem związku zaręczają się, planują śluby, zakładają
rodziny.
Może problem wynika z różnicy wieku między Wami? Napisałaś, że on ma 27
lat, a ty 23. Nie wiem czy coś studiujesz, mogę jedynie po waszym wieku
przypuszczać, że on studia skończył, a ty nadal studiujesz. Jedyne, co
mi przychodzi do głowy to to, że może chce poczekać aż skończysz studia,
na spokojnie znajdziesz pracę (może już ją masz- nie wiem, gdybam) i
będziecie już w pełni dorosłymi, samodzielnymi ludźmi. Pisałaś coś o
funduszach od rodziców. Nie znam Twojego partnera, ale może on czeka, aż
będziecie oboje w pełni niezależni od swoich rodziców. Wiem, że
pieniądze nie mają znaczenia, bo macie oszczędności...ale hm.... Może
też patrze na to ze swojej perspektywy, że ja wolałabym być niezależna
od rodziców w momencie zakładania rodziny :)
Ciężko też coś napisać, bo jesteśmy kobietami i mamy troszkę inny sposób myślenia na pewne sprawy niż mężczyźni.
Życzę Wam wszystkiego dobrego. Napisałaś, że kochasz i że jesteś pewna,
że to TEN jedyny, więc poczekaj, daj mu czas.. On już zna Twoje zdanie.
Myślę, że niedługo wrócicie na spokojnie do tej rozmowy i mam nadzieję,
że dojdziecie do porozumienia.
- Dołączył: 2008-03-05
- Miasto: Annaja
- Liczba postów: 311
6 lutego 2012, 22:17
po takiej rozmowie to mnie by wszystkie uczucia przeszły do faceta Po 7 latach,takie teksty?? Dziewczyno , jeśli czujesz ,ze coś jest nie tak ,to zaufaj swojej intuicji, a najwyrażniej tak jest bo brakuje Ci poczucia bezpieczeństwa w związku.Zacznij chodzić na randki I pamiętaj od zaręczyn do ślubu długa droga.Prawda jest bolesna wiec nic dziwnego ,że płaczesz.Dla mnie to zwykły unik.Pozdrawiam i przepraszam za przykre słowa
- Dołączył: 2010-02-26
- Miasto: Arabia Saudyjska
- Liczba postów: 2148
6 lutego 2012, 22:24
Z drugiej strony nie dziwi mnie to.Po co sie zenic,kiedy on ma wszystko za darmo bez zobowiazan.Kiedys mezczyzna aby zdobyc kobiete musial sie z nia ozenic:)
- Dołączył: 2011-05-19
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 949
6 lutego 2012, 22:35
gwiazdkaaa napisał(a):
Ja ta uważam, że jesli facet jest z kobietą 7 lat to chyba nie jest z nią " dla jaj " tylko coś dla niego znaczy... mam nadzieje..
Z tym stwierdzeniem polemizowałabym - moją przyjaciółkę facet zostawił po 11 latach życia na kocią łapę, dziewczyna do dziś nie potrafi się pozbierać, a on z dnia na dzień ją zostawił bo mu tatuś kazał znaleźć inną... i znalazł. A wcześniej wyszukiwał przeróżne głupie wymówki dlaczego nie chce ślubu. Także ilość spędzonych razem lat o niczym nie świadczy niestety...
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
6 lutego 2012, 22:46
najgorzej że statystyki mówią że im dłuższy związek, narzeczeństwo tym mniejsza szansa na ślub, ja bym mu dała 3 miesiące na ogarnięcie, zastanowienie się czego chce, powiedziała "słuchaj, ja wiem czego chce w życiu, jedną z tych rzeczy jest ślub, teraz zastanów się czy ty też tego chcesz, nie odpowiadaj mi teraz, zastanów się przez trzy miesiące, bo więcej czekać nie będę"