- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Pawłowice
- Liczba postów: 384
11 stycznia 2012, 17:56
Witam serdecznie :)
Chciałabym zaprosić tutaj przyszłe Panny Młode biorące ślub w 2013 roku :)
Moja, tzn Nasza magiczna data to 6-7 kwietnia 2013
Temat po to, by móc się gdzie dzielić radościami związanymi z przygotowaniami, chwilami grozy 'czy nie pomylę imienia' ;)
I przede wszystkim po to, byśmy w ten wymarzony dzień były najpiękniejsze i najzgrabniejsze :)
Mój prywatny cel to ok 20 kg... Mam na to ponad rok, mam nadzieję, że uda mi się choć trochę zbliżyć do tego celu :)
Kto ze mną? :)
- Dołączył: 2010-05-17
- Miasto: Dominikana
- Liczba postów: 1068
3 kwietnia 2012, 14:32
mieszkamy od 5 lat razem...szczerze może kogoś teraz urażę ale nie rozumiem par które ze soba nie mieszkaja a biora slub i nagle po ślubie wspólne mieszkanie i wielkie bum...bo wychodzi kto kim naprawdę jest !
- Dołączył: 2010-02-27
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 110
4 kwietnia 2012, 12:05
Nie uraziłaś mnie, bo każdy może mieć swoje zdanie.. My mimo, że nie mieszkamy razem to wiem, że żadnego BUM nie będzie.. Bardzo często nocujemy u siebie.. czasami całymi tygodniami.. wiemy kto ma jakie przyzwyczajenia domowe. Poza tym spędzamy mnóstwo czasu razem, bo po prostu oboje pracujemy w firmie teścia. Ale ogólnie to nasza wspólna decyzja, że zamieszkamy razem dopiero po ślubie i tego się trzymamy.
Co innego jak są to np. osoby z różnych stron Polski, związki na odległość, gdzie mają rzadko możliwość spróbować wspólnego domowego życia..
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
6 kwietnia 2012, 08:47
No ok ale przecież kiedyś nikt ze sobą nie mieszkał wcześniej a małżeństwa trwają w zgodzie aż do starości. Moim zdaniem jest to bardziej kwestia charakterów i dogadania się. Chociaż dobrze jest ze sobą pomieszkać żeby się poznać od tych codziennych spraw. Ja ze swoim narzeczonym nie mieszkam, ale tak koleżanka często u niego nocuje i wiem jakie ma nawyki. W poprzednim związku mieszkałam z partnerem i dzięki temu dowiedziałam się że ma ciągotki do alkoholu i że to straszna maruda. Ale jak mówię na to nie ma reguły. Tak samo jak teoria na temat stażu związku i zawierania związku małżeńskiego. Koleżanka mi ostatnio na uczelni wypaliła, że związki które trwają ponad 4 lata potem po ślubie się rozpadają hehehe, albo inny zabobon - że nie bierze się na świadków pary, bo potem ich związek się rozleci.
- Dołączył: 2010-05-17
- Miasto: Dominikana
- Liczba postów: 1068
6 kwietnia 2012, 13:32
ha ha te zabobony sa najleosze...ja jestem juz 9rok z moim...
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
7 kwietnia 2012, 15:36
mnie właśnie też rozśmieszają.
no a co ślubu to my właśnie wybieramy fotografa, tylko mój T. strasznie niezdecydowany.
Czy 1200zł za fotografa to dużo?
- Dołączył: 2010-02-27
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 110
7 kwietnia 2012, 16:53
Moim zdaniem nie. My płacimy za fotografa 1400zł - normalnie bierze 2800zł - ale to po znajomości. Będzie na calutkim weselu jako gość i fotograf.
W moich rejonach standardowa cena za usługi fotograficzne waha się od 1300zł do 1700zł.
Edytowany przez DiabelskaKsiezniczka 7 kwietnia 2012, 16:53
- Dołączył: 2010-05-17
- Miasto: Dominikana
- Liczba postów: 1068
9 kwietnia 2012, 13:03
ja płace 2900zł za fotografa ale jest zajebisty robi przecudne zdjecie i mysle ze "raz w zyciu" warto zapłacic wiecej a miec pamiatke do konca zycia. :) on jest od rana (przygotowania do oczepin) +sesja w inny dzien. Od razu powiedział ze on na weselu jest jakby go nie było, zeby ludzie sie nie peszyli itd...Ma duzo pomysłow. Za to kamerzysta juz nie musi byc taki super i w granicach 1500zł
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
10 kwietnia 2012, 20:54
No my kamerzysty nie bierzemy. Tylko fotograf. No u nas najdroższy bierze 2200zł ale dla mnie to już lekka przesada i tak do 1400zł mogę jeszcze zapłacić.
- Dołączył: 2012-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 225
11 kwietnia 2012, 12:13
tygrysek84 napisał(a):
mnie właśnie też rozśmieszają. no a co ślubu to my właśnie wybieramy fotografa, tylko mój T. strasznie niezdecydowany. Czy 1200zł za fotografa to dużo?
1200zł to bardzo tanio. My płacimy sporo więcej.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
12 kwietnia 2012, 08:59
tygrysek84 napisał(a):
mnie właśnie też rozśmieszają. no a co ślubu to my właśnie wybieramy fotografa, tylko mój T. strasznie niezdecydowany. Czy 1200zł za fotografa to dużo?
Zależy pod regionu Polski, zdolności fotografa, dostępności terminów..
Ja powiem tyle że my płacimy prawie 3 razy więcej, ale fotograf jest jedyną "rzeczą" na której nie oszczędzamy, i wiem, że będziemy mieć cudowne zdjęcia. Tylko koszt jest taki, że sam album (prawdziwa skóra) papier na zdjęcia (jakiś specjalny -gościu nam daje gwarancje conajmniej 30 lat :D ) to jest ponad 500zł...
Bo nie chciałabym otrzymać zdjęć jak moi znajomi w kopercie, z niebem dorabiamym w paincie (nie przesadzam ale ja bym to lepiej zrobiła) za 1500zł ;/
Bo jedzenie zjedzą, orkiestra bedzie grać całą noc, a jedynie zdjęcia zostają Ci do końca życia :)
Edytowany przez CherryWoman 12 kwietnia 2012, 09:00