- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
18 grudnia 2011, 15:54
Mam takie nietypowe pytanie.
Otóż dostałam zaproszenie na wesele do kolegi (wesele to zorganizował w przyspieszonym tempie) tylko problem jest taki, że dostałam zaproszenia sama (bez osoby towarzyszącej) a mam faceta od 4 lat i on o tym wie i nawet go zna. Tylko wszyscy (a jest nas 5) dostali zaproszenia "sami".
Co byście zrobili w takiej sytuacji? Poszłybyście same czy nie?
Próbowałam się postawić w sytuacji odwrotnej, że moj facet dostał zaproszenie beze mnie, i wiem, że nie chciałabym żeby poszedł, że mi by było bardzo przykro.
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Kokosoland
- Liczba postów: 2224
18 grudnia 2011, 16:29
skoro reszta tez idzie to idź. skoro Was samych znajomych jest 5, to z osobami towarzyszącymi było by 10... nie każdego stać :P
18 grudnia 2011, 16:33
Byłam w podobnej sytuacji i poszłam tylko do kościoła. Mój brat zrobił to samo.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
18 grudnia 2011, 16:34
Ja swoje zdanie już mam, tylko chciałam Was jeszcze o zdanie zapytać :)
18 grudnia 2011, 16:36
Naprawdę nie rozumiem tekstów typu "na wesele bym nie poszła będąc w stałym związku". Co to jest za jakaś reguła? Jak się ma partnera to trzeba wszędzie z nim łazić?
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13295
18 grudnia 2011, 19:18
No trochę to nie fair. Na Twoim miejscu poszłabym tylko do kościoła, pogratulowała i tyle.
- Dołączył: 2010-02-26
- Miasto: Arabia Saudyjska
- Liczba postów: 2148
18 grudnia 2011, 19:23
CherryWoman napisał(a):
No jechać ponad 200km żeby iść tylko na sam ślub to też
tak nie bardzo pasuje. Tym bardziej że w ogóle w "tamte
jest problem z dojazdem, a ja ani samochodu ani prawka
posiadam.
Tym bardziej bym nie poszla.
18 grudnia 2011, 19:36
Mnie kiedyś bliska koleżanka zaprosiła. Niestety się rozczarowała, bo nie przyszłam
jak kogoś nie stać, to niech zaprasza mniej osób, ale nie samotnie zwłaszcza, że ja miałam partnera!