- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
18 grudnia 2011, 15:54
Mam takie nietypowe pytanie.
Otóż dostałam zaproszenie na wesele do kolegi (wesele to zorganizował w przyspieszonym tempie) tylko problem jest taki, że dostałam zaproszenia sama (bez osoby towarzyszącej) a mam faceta od 4 lat i on o tym wie i nawet go zna. Tylko wszyscy (a jest nas 5) dostali zaproszenia "sami".
Co byście zrobili w takiej sytuacji? Poszłybyście same czy nie?
Próbowałam się postawić w sytuacji odwrotnej, że moj facet dostał zaproszenie beze mnie, i wiem, że nie chciałabym żeby poszedł, że mi by było bardzo przykro.
18 grudnia 2011, 16:03
ja bym oczywiście poszła ! a co jesteście bliźniakami syjamskimi, że nigdzie się nie możecie bez siebie ruszyć? ja mam przyjaciół których np. bym chciała na własne zaprosić a ich partnerów to wiadomo, że z obowiązku się zaprasza.. i głupio tak się na nich wypiąć bo nie stać ich zaprosić waszych facetów... w końcu kumpluje się ten kolega z Tobą a tego Twojego to tylko zna...
18 grudnia 2011, 16:04
Jeżeli nie masz ochoty jechać bez ukochanego, złóż im życzenia w ich domu. Nie powinni się obrazić.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
18 grudnia 2011, 16:05
No i jeszcze problem jest taki że oni oboje mieszkają w tym mieście co ja, wesele jest jakieś ponad 200km (w rodzinnych stronach jednego z młodych). Także kawał drogi, no a mój chłopak mieszka jeszcze 250km ode mnie tylko w przeciwnym kierunku.
Także wyskoczyć do US czy do kościoła się z kwiatami nie da.
Wiem, że chłopakowi jest przykro, a co do kolegi to jeszcze w ubiegłym roku nie mieliśmy zbyt dobrych stosunków, ale teraz mieszkamy razem drzwi kontra drzwi ;/
Edytowany przez CherryWoman 18 grudnia 2011, 16:07
18 grudnia 2011, 16:05
idź na ślub z partnerem ... na wesele nie idzcie bo nie zostaliscie zaproszeni jako para a nią jesteście
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
18 grudnia 2011, 16:10
a ja bym poszła! Bardzo nieładnie z ich strony że zaprosili Cię samą ale nie popadajmy w przesadę, widocznie liczą się z kosztami.
Niektóre witalijki piszą że absolutnie bez swojego partnera by nie poszły! ale dlaczego? Co w tym złego?
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
18 grudnia 2011, 16:12
uważam, że takie zaproszenie to "faux pas" ze strony zapraszającego- jeśli byłabyś sama- ok zrozumiałabym ale w sytuacji gdy wie i zna Twojego partnera wporządku byłoby zaproszenie Was obojga na sam ślub gdy koszty nie pozwalają na zaproszenie pary (a czy zechce się Wam pofatygować to już Wasza sprawa). Ja bym poszła gdyby to było w moim mieście na sam ślub, jeśli nie- złożyłabym życzenia "przy okazji".
Edytowany przez caiyah 18 grudnia 2011, 16:14
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
18 grudnia 2011, 16:14
No jechać ponad 200km żeby iść tylko na sam ślub to też mi tak nie bardzo pasuje. Tym bardziej że w ogóle w "tamte strony" jest problem z dojazdem, a ja ani samochodu ani prawka nie posiadam.
18 grudnia 2011, 16:20
Jeśli zaprosił tylko Ciebie, bez Twojego partnera, to znaczy, że albo go nie stać na zaproszenie +1, albo ma jakieś "ale" do Twojego partnera. Skoro spotkało to kilka osób, obstawiam to pierwsze. W związku z tym chłopaczyna na pewno się ucieszy, jak odmówisz przyjścia.
- Dołączył: 2011-12-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 114
18 grudnia 2011, 16:29
Widocznie nie stać go na dodatkowych 5osób, bo piszesz, że zaprosił Was 5 bez osób towarzyszących, czyli mam rozumieć jakichś przyjaciół, tak? Dla mnie to nic złego, skoro sobie ufacie to dlaczego miałabyś nie pójść:)