Temat: pieniądze na wesele

Za 1,5 tygodnia idę na wesele. Nie jestem jeszcze pełnoletnia, ale idę z osobą towarzyszącą. Czy takie młode pary dają pieniądze 'od siebie' czy razem z rodzicami? Dodam, że mój tata jest chrzestnym i daje 2 tys. Czy może my z chłopakiem też powinniśmy coś dać? Dawno nie byłam na weselu, tym bardziej z kimś. 
Pasek wagi
Nie musisz nic dawać. Jesteś niepełnoletnia. Nawet jeżeli miałabyś powyżej 18 lat, a nadal byłabyś na garnuszku rodziców, też nie byłabyś zobowiązana by coś dać. Co innego, gdy będziesz samodzielnie zarabiać.
ja też mam wesele swojej kuzynki we wrześniu-jestem zaproszona z osobą towarzyszącą,podobnie jak mój młodszy brat. Dodam,że mój tata jest jej chrzestnym...planuję jej dać 300 zł w kopertę i iść sama...ale uważam,że jak ktoś jest niepełnoletni i dodatkowo nie pracuje to nie ma obowiązku dawania pieniędzy...jakiś porządny prezent wystarczy-np urządzenie do gotowania na parze kosztuje mniej niż 200 zł jeśli oczywiście na takie coś może sobie pozwolić...
Jeśli jest i uważa się za
> dziecko, które się uczy, nie pracuje i jest
> niepełnoletnie - to jak najbardziej prezentów
> dawać nie musi... Jednak czy dzieci chadzają na
> rodzinne uroczystości z innymi (obcymi) dziećmi?

A to już nie mój problem :-)
Ja na swoje wesele dzieci nie zapraszałam z os.towarzyszącą :-)
Dawniej nie było w zwyczaju proszenia niepełnoletnich z osobami towarzyszącymi, wszyscy  bardzo dobrze  bawili się razem, można było poznać  nowych ludzi. Teraz  niedopuszczalne jest żeby kogoś zaprosić samego. Miałam sytuację, że koleżanka zaprosiła  swojego kuzyna na wesele pisząc na zaproszeniu "z dziećmi" ( mają 15 i 16 lat) i kuzyn się obraził, i nie przyszedł :) Ja oczywiście nie neguję tego, że Ty mając 16 lat idziesz z osobą towarzyszącą, dostałaś zaproszenie, masz faceta to Twoje szczęście że masz z kim iść:) My idziemy tez na wesele za miesiąc do sąsiadki. Ona mówiła, że  osoby poniżej 18 prosiła same i mówi, że jeśli się ktoś obrazi i nie przyjdzie to trudno, wesele to  duży koszt i tak jak  piszecie, za każdą osobę się płaci, więc stwierdziła że mając 20 kuzynów poniżej 18  musiałaby zapłacić za dodatkowe 20 obcych osób ( bo  jak ktoś nie ma faceta czy dziewczyny to wtedy szuka na siłę, bo iść samemu to obciach;), a płaci 180zł od osoby.
Jak czytam wpisy tych osób, które tylko liczą, czy się im zwróci, ile za "talerzyk", jak przychodzi to ma dać itd, to mi słabo i wstyd za takie prostactwo :/
Gość to nie towar, nie kwota do zwrotu, tylko osoba, z którą Państwo Młodzi powinni chcieć dzielić radość tego dnia.
Gdybym ja dowiedziała się, że ktoś mnie traktuje jak "talerzyk za tyle i tyle", to choćby to nawet była rodzina, nie poszłabym na takie wesele.
Albo się urządza wesele bo nas na to stać, albo jak się nie ma, cichy ślub i do domu, a nie robić wstyd gorączkowym liczeniem zawartości kopert :/


Autorko, myślę, że powinnaś kupić ładną kartkę i kwiaty, to w zupełności wystarczy
> Jak czytam wpisy tych osób, które tylko liczą, czy
> się im zwróci, ile za "talerzyk", jak przychodzi
> to ma dać itd, to mi słabo i wstyd za takie
> prostactwo :/Gość to nie towar, nie kwota do
> zwrotu, tylko osoba, z którą Państwo Młodzi
> powinni chcieć dzielić radość tego dnia. Gdybym ja
> dowiedziała się, że ktoś mnie traktuje jak
> "talerzyk za tyle i tyle", to choćby to nawet była
> rodzina, nie poszłabym na takie wesele.Albo się
> urządza wesele bo nas na to stać, albo jak się nie
> ma, cichy ślub i do domu, a nie robić wstyd
> gorączkowym liczeniem zawartości kopert :/Autorko,
> myślę, że powinnaś kupić ładną kartkę i kwiaty, to

> w zupełności wystarczy


> Jak czytam wpisy tych osób, które tylko liczą, czy
> się im zwróci, ile za "talerzyk", jak przychodzi
> to ma dać itd, to mi słabo i wstyd za takie
> prostactwo :/Gość to nie towar, nie kwota do
> zwrotu, tylko osoba, z którą Państwo Młodzi
> powinni chcieć dzielić radość tego dnia. Gdybym ja
> dowiedziała się, że ktoś mnie traktuje jak
> "talerzyk za tyle i tyle", to choćby to nawet była
> rodzina, nie poszłabym na takie wesele.Albo się
> urządza wesele bo nas na to stać, albo jak się nie
> ma, cichy ślub i do domu, a nie robić wstyd
> gorączkowym liczeniem zawartości kopert :/Autorko,
> myślę, że powinnaś kupić ładną kartkę i kwiaty, to
> w zupełności wystarczy

Zgadzam się w zupełności. Dobrze powiedziane (napisane ;)).
Idziesz bez rodziców z chłopakiem to uważam że wypada coś dać , jedak moim zdaniem nie kase a jakiś prezent coś oklepanego: koc, reczniki, coś do domu .... no chyba że młodzi wszystko maja. 
> Jak czytam wpisy tych osób, które tylko liczą, czy
> się im zwróci, ile za "talerzyk", jak przychodzi
> to ma dać itd, to mi słabo i wstyd za takie
> prostactwo :/Gość to nie towar, nie kwota do
> zwrotu, tylko osoba, z którą Państwo Młodzi
> powinni chcieć dzielić radość tego dnia. Gdybym ja
> dowiedziała się, że ktoś mnie traktuje jak
> "talerzyk za tyle i tyle", to choćby to nawet była
> rodzina, nie poszłabym na takie wesele.Albo się
> urządza wesele bo nas na to stać, albo jak się nie
> ma, cichy ślub i do domu, a nie robić wstyd
> gorączkowym liczeniem zawartości kopert :/Autorko,
> myślę, że powinnaś kupić ładną kartkę i kwiaty, to
> w zupełności wystarczy

Nic dodać -nic ująć
A ja się nie zgadzam ze wszystkim (ale z częścią tak;))... Gorączkowe liczenie i stawianie na to "by się zwróciło" nie jest miłe. Jednak przeliczanie - to po prostu życie. I decyzja nie jest tak łatwa: stać lub nie stać na wesele. Mnie było stać na 60 osób i długo myślałam i kalkulowałam kogo zaprosić. Chciałam mieć przy sobie bliskie osoby - tylko czy zaprosić 4 koleżanki, czy 2 z osobami towarzyszącymi? Czy zapraszać kuzynów nie zapraszając cioć i wujów? Co wypada, a co nie wypada? Czy ktoś nie poczuje się urażony? I jeszcze potwierdzenia przybycia i tzw lista rezerwowa... Smutne to, ale niestety prawdziwe.

A co kierowało kuzynką autorki by zapraszać ją z osobą towarzyszącą - nie wiemy? Sympatia i chęć zabawy w towarzystwie chłopaka kuzynki? Sprawienie by kuzynka poczuła się miło będąc na uroczystości z chłopakiem? Czy może to, że wypada - bo kuzynka ma już chłopaka od 2 lat i może się obrazić gdy zaprosimy ją samą? To wie tylko autorka... a może i nawet ona tego nie wie.  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.