Temat: Odmiana nazwisk na zaproszeniach ślubnych.

pozwolę sobie zacytować urywek z wywiadu przeprowadzonego z prof Miodkiem:

"- Ale największy kłopot jest w tym, że wiele osób nie życzy sobie odmieniania ich nazwiska.
- Genialny matematyk i świetny aforysta Hugo Steinhaus powiedział takim, którzy nie życzyli sobie odmieniania ich nazwiska: "Pan jest właścicielem swojego nazwiska tylko w mianowniku liczby pojedynczej. Pozostałymi przypadkami rządzi gramatyka!". To tak samo, jakbym ja zażyczył sobie, że w telewizji ma być plansza "Był to program pana Miodek". To jest przecież nonsensowna prośba! Przypominam wszystkim - w języku polskim nazwiska należy odmieniać."

Ogólnie zgadzam się z tym, że nazwiska się odmienia. Nie przeszkadza mi to jednak obstawać przy tym, żeby nie odmieniać mojego :) Powód? Rzadkie nazwisko, problematyczne, które w większości przypadków odmieniane jest źle i brzmi wtedy wręcz głupio. Nawet w mianowniku ludzie robią błędy i nauczyłam się już automatycznie literować po podaniu. Przy czym absolutnie się nie obrażam czy coś jak ktoś odmieni, nawet z błędem. Przyzwyczaiłam się.

Nie odmieniałam na zaproszeniach, mimo że kiedyś miałam bzika na punkcie poprawnej polszczyzny. Po prostu, nie wyobrażam sobie odmieniać nazwisk, bo... Brzmiałyby śmiesznie. Tutaj zazdroszczę anglikom ich 's. Do odmian i święty spokój. 😐 

Nie odmieniałam na zaproszeniach, mimo że kiedyś miałam bzika na punkcie poprawnej polszczyzny. Po prostu, nie wyobrażam sobie odmieniać nazwisk, bo... Brzmiałyby śmiesznie. Tutaj zazdroszczę anglikom ich 's. Do odmian i święty spokój. 😐 

odmieniać jeśli bliskie są Ci zasady odmiany nazwisk. Przykład pierwszy z brzegu („Ranczo”) - jeśli pana o nazwisku Kozioł zaprosisz z żona i napiszesz im w zaproszeniu, że zapraszasz państwa Kozłów - to moją prawo ochłodzić z Tobą relacje ;-)

odmieniać jeśli bliskie są Ci zasady odmiany nazwisk. Przykład pierwszy z brzegu („Ranczo”) - jeśli pana o nazwisku Kozioł zaprosisz z żona i napiszesz im w zaproszeniu, że zapraszasz państwa Kozłów - to moją prawo ochłodzić z Tobą relacje ;-)

Ja odmieniałam. Jednak gdybym wiedziała, że ktoś ma z tym wieki problem to bym nie odmieniała, po co ktoś ma potem kręcić nosem i się wkurzać (zwłaszcza, że na ślub raczej swoich wrogów nie zapraszasz, więc bez sensu ich denerwować, nawet gdyby obiektywnie oceniając powodów do zdenerwowania nie mieli). 

Ja sobie nieco ułatwiam zadanie i tak sformułowałam zaproszenie, żeby imiona i nazwiska zaproszonych były w mianowniku. Została mi do ogarnięcia tylko liczba mnoga w przypadku małżeństw i tutaj odmieniałam tylko tych ze -ski na końcu. Już widzę, jakby było zabawnie gdybym np. w przypadku nazwiska "Święty" napisała "Anna i Jan Święci";)

Ja ostatnio dostałam zaproszenie nieodmienione. Niektórym się wydaje, że skoro na codzień nie używa się odmienionych forom nazwisk, to na zaproszeniu też będzie głupio to wyglądać. Ja z mężem odmienialiśmy wszystkie :) Fakt, że jakby któreś brzmiało wyjątkowo dziwnie to pewnie zastanowiłabym się nad formą.

Zgodnie z zasadami wszystkie nazwiska powinno się odmieniać. My też mieliśmy z tym duuuży problem przy zaproszeniach i zdarzały się takie, których nie odmieniliśmy bo brzmiały naprawdę dziwnie/śmiesznie.