Temat: Zaproszenia

Ile czasu wcześniej zapraszać gości ? Ile czasu dać na potwierdzenie przybycia?

Lala.la napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ja nie wymagam zaproszenia rok wczesniej, ale niech nikt nie wymaga ode mnie placenia za bilet 5x wyzszej ceny niz zaplacilabym jakby wczesniej dali mi znac (nawet nieoficjalnie). Mam do kupienia 4 bilety i roznica jest duza. Do koperty kazdy chce duzo a juz nie liczy sie z tym, ze niepotrzebnie przeplacam za bilet?  O wzieciu urlopu (w 2 miejscach pracy!) na ostatnia chwile w okresie letnim lub pod koniec roku nie wspomne. Jak ktos mieszka blisko to te 2-3 miechy sa ok, ale jak ktos musi wziac tydzien urlopu i zarezerwowac lot to moze byc za malo. I nie mow mi, ze ludzie robia weselicha pol roku przed bo sale sa zarezerwowane 2 lata do przodu  
Ja zaczelam organizowaz wesele na 160 osob 7 miesiecy przed. Szok. I bylo dopiete na ostatni guzik. Drugi szok. (Wesele w maju 2019, pod Warszawa)I nie wiem do kogo Ty na wesela chodzisz, ze bardziej dla nich sie liczy tylko "do koperty kazdy chce dużo" ? ja nie mam pojecia kto ile mi dal w kopertę i czy kazdy w ogole mi dal. No, ale nie wiem, ja tam bralam slub, bo chciałam wziac slub, a nie impreze zycia i jeszcze sie na niej dorobic :p
Ale nie rozumiesz, ze osoby ktore leca np. z ameryki moga nie dostac wolnego, jesli o slubie dowiedza sie 2 miesiace przed? A jak dostana, to beda musieli wydac np. 700 euro wiecej na cala rodzine, niz gdyby kupili bilety pol roku predzej. Ja prawie 2 lata temu mialam juz zarezerwowana sale, nie widze powodu, czemu mialabym sie kryc ze slubem i data, skoro to tylko ulatwi innym zycie, a w moim zyciu nic nie zmieni.Mnie koperty tez nic nie obchodza, zapraszam osoby, ktore kocham i moga przyjsc bez prezentu i koperty. Ale nie widze powodu, czemu mialabym ich "zmuszac" do kupowania duzo drozszych biletow...No i moja rodzina caly czas jest w podrozy, jedna sie konczy, 3 sa zaplanowane i mysla o kolejnych ;)  Wiec wole powiedziec jak najwczesniej, zeby sobie zaplanowali wyjazd na tydzien pozniej, niz znow marnowali pieniadze i przekladali wakacje, bo ja sobie wymyslilam, ze bede sie kryc z terminem az do 3 miesiaca przed slubem :D
Ale ja to rozumiem, dlatego napisalam, ze chyba jak sie zaprasza ludzi na swoj SLUB to ludzi, ktorzy cos wiedza o Twoim zyciu i wiedza, ze masz slub, kto mowi o kryciu sie z terminem?Mnie po prostu zdziwilo, ze czesc z Was uwaza, ze jak nie dostanie oficjalnego zaproszenia pol roku wczesniej to sie nie pojawi, bo czuje sie jakas urazona.U mnie w takim razie nikt by sie nie pojawil, bo ja w ogole slub zaczelam organizowac pol roku wczesniej i sama wczesniej nie wiedzialam, ze on bedzie XDI rozumiem tez, ze czasem komus nie uda sie przyjechac na czyis slub, do mnie 10 osob nie moglo, ale gadanie takiej jak Wy gadacie, ze to jest brak szacunku do gosci jest smieszny, bo ja mialam ogromny szacunek do swoich gosci i jakbym uslyszala, ze go nie mam, bo zaczelam rozdawac zaproszenia 4 miesiace przed slubem to zastanawialabym sie czy jestem w ukrytej kamerze czy o co chodzi i byloby mi przykro.

Ja akurat nic nie pisalam, ze to brak szacunku :P  Wytlumaczylam, dlaczego ja zapraszam pol roku predzej oficjalnie (ale wszyscy wiedza o dacie od prawie 2 lat). Duzo osob mieszka daleko. Duzo osob co chwile gdzies leci na wakacje. Nie bede moich bliskich zmuszala do kupowania drogich biletow albo przesuwania wakacji (czyli znowu marnowania pieniedzy). Sama nigdy nie zostalam zaproszona na wesele 2 miesiace przed, ale u mnie wesela planuje sie 2 lata wczesniej :P Chyba normalne, ze nikt nie oczekuje zaproszenia od ciebie 7 miesiecy przed slubem, jesli ty dopiero 6 miesiecy przed slubem zaczynasz cokolwiek planowac (smiech) Dziewczyny tutaj na forum raczej pisza o slubach, o ktorych para mloda wie od 2 lat, ale zaprasza 3 miesiace przed. Ja nie wiem, czy bym poszla na taki slub, gdybym miala zarezerwowane w tym czasie wakacje dla mnie i meza za lacznie 2200 euro... na slubie i weselu by mi zalezalo, ale kasy by mi tez bylo szkoda. A wiedzac predzej po prostu zarezerwowalabym wakacje na tydzien po slubie ;)

Ale na szczescie w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie bylam.

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ja nie wymagam zaproszenia rok wczesniej, ale niech nikt nie wymaga ode mnie placenia za bilet 5x wyzszej ceny niz zaplacilabym jakby wczesniej dali mi znac (nawet nieoficjalnie). Mam do kupienia 4 bilety i roznica jest duza. Do koperty kazdy chce duzo a juz nie liczy sie z tym, ze niepotrzebnie przeplacam za bilet?  O wzieciu urlopu (w 2 miejscach pracy!) na ostatnia chwile w okresie letnim lub pod koniec roku nie wspomne. Jak ktos mieszka blisko to te 2-3 miechy sa ok, ale jak ktos musi wziac tydzien urlopu i zarezerwowac lot to moze byc za malo. I nie mow mi, ze ludzie robia weselicha pol roku przed bo sale sa zarezerwowane 2 lata do przodu  
Ja zaczelam organizowaz wesele na 160 osob 7 miesiecy przed. Szok. I bylo dopiete na ostatni guzik. Drugi szok. (Wesele w maju 2019, pod Warszawa)I nie wiem do kogo Ty na wesela chodzisz, ze bardziej dla nich sie liczy tylko "do koperty kazdy chce dużo" ? ja nie mam pojecia kto ile mi dal w kopertę i czy kazdy w ogole mi dal. No, ale nie wiem, ja tam bralam slub, bo chciałam wziac slub, a nie impreze zycia i jeszcze sie na niej dorobic :p
Ale nie rozumiesz, ze osoby ktore leca np. z ameryki moga nie dostac wolnego, jesli o slubie dowiedza sie 2 miesiace przed? A jak dostana, to beda musieli wydac np. 700 euro wiecej na cala rodzine, niz gdyby kupili bilety pol roku predzej. Ja prawie 2 lata temu mialam juz zarezerwowana sale, nie widze powodu, czemu mialabym sie kryc ze slubem i data, skoro to tylko ulatwi innym zycie, a w moim zyciu nic nie zmieni.Mnie koperty tez nic nie obchodza, zapraszam osoby, ktore kocham i moga przyjsc bez prezentu i koperty. Ale nie widze powodu, czemu mialabym ich "zmuszac" do kupowania duzo drozszych biletow...No i moja rodzina caly czas jest w podrozy, jedna sie konczy, 3 sa zaplanowane i mysla o kolejnych ;)  Wiec wole powiedziec jak najwczesniej, zeby sobie zaplanowali wyjazd na tydzien pozniej, niz znow marnowali pieniadze i przekladali wakacje, bo ja sobie wymyslilam, ze bede sie kryc z terminem az do 3 miesiaca przed slubem :D
Ale ja to rozumiem, dlatego napisalam, ze chyba jak sie zaprasza ludzi na swoj SLUB to ludzi, ktorzy cos wiedza o Twoim zyciu i wiedza, ze masz slub, kto mowi o kryciu sie z terminem?Mnie po prostu zdziwilo, ze czesc z Was uwaza, ze jak nie dostanie oficjalnego zaproszenia pol roku wczesniej to sie nie pojawi, bo czuje sie jakas urazona.U mnie w takim razie nikt by sie nie pojawil, bo ja w ogole slub zaczelam organizowac pol roku wczesniej i sama wczesniej nie wiedzialam, ze on bedzie XDI rozumiem tez, ze czasem komus nie uda sie przyjechac na czyis slub, do mnie 10 osob nie moglo, ale gadanie takiej jak Wy gadacie, ze to jest brak szacunku do gosci jest smieszny, bo ja mialam ogromny szacunek do swoich gosci i jakbym uslyszala, ze go nie mam, bo zaczelam rozdawac zaproszenia 4 miesiace przed slubem to zastanawialabym sie czy jestem w ukrytej kamerze czy o co chodzi i byloby mi przykro.
Ja akurat nic nie pisalam, ze to brak szacunku :P  Wytlumaczylam, dlaczego ja zapraszam pol roku predzej oficjalnie (ale wszyscy wiedza o dacie od prawie 2 lat). Duzo osob mieszka daleko. Duzo osob co chwile gdzies leci na wakacje. Nie bede moich bliskich zmuszala do kupowania drogich biletow albo przesuwania wakacji (czyli znowu marnowania pieniedzy). Sama nigdy nie zostalam zaproszona na wesele 2 miesiace przed, ale u mnie wesela planuje sie 2 lata wczesniej :P Chyba normalne, ze nikt nie oczekuje zaproszenia od ciebie 7 miesiecy przed slubem, jesli ty dopiero 6 miesiecy przed slubem zaczynasz cokolwiek planowac  Dziewczyny tutaj na forum raczej pisza o slubach, o ktorych para mloda wie od 2 lat, ale zaprasza 3 miesiace przed. Ja nie wiem, czy bym poszla na taki slub, gdybym miala zarezerwowane w tym czasie wakacje dla mnie i meza za lacznie 2200 euro... na slubie i weselu by mi zalezalo, ale kasy by mi tez bylo szkoda. A wiedzac predzej po prostu zarezerwowalabym wakacje na tydzien po slubie ;)Ale na szczescie w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie bylam.

A ja tez nie pisalam, ze wymagam od swoich gosci, zeby odwolywali wakacje czy cos. Normalne. Takie rzeczy sie zdarzają, nigdy sie nie ma 100% frekwencji.

Po prostu przeczytaalm tu, ze niektorw Was juz z zalozenia nie pojawiaja sie na slubacj tylko dlatwgo ze dostaly zaproszenia za pozno, nawet jesli nic im nie koliduje z terminem ani nie naraża ich na koszty. To mnie zdziwilo.

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ja nie wymagam zaproszenia rok wczesniej, ale niech nikt nie wymaga ode mnie placenia za bilet 5x wyzszej ceny niz zaplacilabym jakby wczesniej dali mi znac (nawet nieoficjalnie). Mam do kupienia 4 bilety i roznica jest duza. Do koperty kazdy chce duzo a juz nie liczy sie z tym, ze niepotrzebnie przeplacam za bilet?  O wzieciu urlopu (w 2 miejscach pracy!) na ostatnia chwile w okresie letnim lub pod koniec roku nie wspomne. Jak ktos mieszka blisko to te 2-3 miechy sa ok, ale jak ktos musi wziac tydzien urlopu i zarezerwowac lot to moze byc za malo. I nie mow mi, ze ludzie robia weselicha pol roku przed bo sale sa zarezerwowane 2 lata do przodu  
Ja zaczelam organizowaz wesele na 160 osob 7 miesiecy przed. Szok. I bylo dopiete na ostatni guzik. Drugi szok. (Wesele w maju 2019, pod Warszawa)I nie wiem do kogo Ty na wesela chodzisz, ze bardziej dla nich sie liczy tylko "do koperty kazdy chce dużo" ? ja nie mam pojecia kto ile mi dal w kopertę i czy kazdy w ogole mi dal. No, ale nie wiem, ja tam bralam slub, bo chciałam wziac slub, a nie impreze zycia i jeszcze sie na niej dorobic :p
Ale nie rozumiesz, ze osoby ktore leca np. z ameryki moga nie dostac wolnego, jesli o slubie dowiedza sie 2 miesiace przed? A jak dostana, to beda musieli wydac np. 700 euro wiecej na cala rodzine, niz gdyby kupili bilety pol roku predzej. Ja prawie 2 lata temu mialam juz zarezerwowana sale, nie widze powodu, czemu mialabym sie kryc ze slubem i data, skoro to tylko ulatwi innym zycie, a w moim zyciu nic nie zmieni.Mnie koperty tez nic nie obchodza, zapraszam osoby, ktore kocham i moga przyjsc bez prezentu i koperty. Ale nie widze powodu, czemu mialabym ich "zmuszac" do kupowania duzo drozszych biletow...No i moja rodzina caly czas jest w podrozy, jedna sie konczy, 3 sa zaplanowane i mysla o kolejnych ;)  Wiec wole powiedziec jak najwczesniej, zeby sobie zaplanowali wyjazd na tydzien pozniej, niz znow marnowali pieniadze i przekladali wakacje, bo ja sobie wymyslilam, ze bede sie kryc z terminem az do 3 miesiaca przed slubem :D
Ale ja to rozumiem, dlatego napisalam, ze chyba jak sie zaprasza ludzi na swoj SLUB to ludzi, ktorzy cos wiedza o Twoim zyciu i wiedza, ze masz slub, kto mowi o kryciu sie z terminem?Mnie po prostu zdziwilo, ze czesc z Was uwaza, ze jak nie dostanie oficjalnego zaproszenia pol roku wczesniej to sie nie pojawi, bo czuje sie jakas urazona.U mnie w takim razie nikt by sie nie pojawil, bo ja w ogole slub zaczelam organizowac pol roku wczesniej i sama wczesniej nie wiedzialam, ze on bedzie XDI rozumiem tez, ze czasem komus nie uda sie przyjechac na czyis slub, do mnie 10 osob nie moglo, ale gadanie takiej jak Wy gadacie, ze to jest brak szacunku do gosci jest smieszny, bo ja mialam ogromny szacunek do swoich gosci i jakbym uslyszala, ze go nie mam, bo zaczelam rozdawac zaproszenia 4 miesiace przed slubem to zastanawialabym sie czy jestem w ukrytej kamerze czy o co chodzi i byloby mi przykro.
Ja akurat nic nie pisalam, ze to brak szacunku :P  Wytlumaczylam, dlaczego ja zapraszam pol roku predzej oficjalnie (ale wszyscy wiedza o dacie od prawie 2 lat). Duzo osob mieszka daleko. Duzo osob co chwile gdzies leci na wakacje. Nie bede moich bliskich zmuszala do kupowania drogich biletow albo przesuwania wakacji (czyli znowu marnowania pieniedzy). Sama nigdy nie zostalam zaproszona na wesele 2 miesiace przed, ale u mnie wesela planuje sie 2 lata wczesniej :P Chyba normalne, ze nikt nie oczekuje zaproszenia od ciebie 7 miesiecy przed slubem, jesli ty dopiero 6 miesiecy przed slubem zaczynasz cokolwiek planowac  Dziewczyny tutaj na forum raczej pisza o slubach, o ktorych para mloda wie od 2 lat, ale zaprasza 3 miesiace przed. Ja nie wiem, czy bym poszla na taki slub, gdybym miala zarezerwowane w tym czasie wakacje dla mnie i meza za lacznie 2200 euro... na slubie i weselu by mi zalezalo, ale kasy by mi tez bylo szkoda. A wiedzac predzej po prostu zarezerwowalabym wakacje na tydzien po slubie ;)Ale na szczescie w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie bylam.

Tylko że samo wręczenie zaproszenia najczęściej jest formalnością i za wcześnie też nie ma sensu tego robić. Na wesele zaprasza się chyba dość bliskich ludzi, którzy wiedzą że będzie ślub? No chyba że ktoś zaprasza jakichś obcych ludzi. 

Dla mnie w ogóle paranoją jest organizowanie "tego dnia" 2 a nawet jak niektórzy to robią - 3 lata wcześniej.

Pasek wagi

Lala.la, ale właśnie większość osób pisze tutaj, że im później zaprosisz tym większa szansa że więcej osób nie dotrze. Jakby mnie ktoś zaprosił nawet miesiąc przed i bym dorwała bilety w normalnej cenie to bym się pojawiła, ale jak mam wydać fortunę na bilety to nie polecę. Z drugiej strony jak będę miała zaplanowany wyjazd na marzec a ktoś w maju ma wesele to przeloze swój wyjazd na naj. To działa w obie strony. 

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ale właśnie większość osób pisze tutaj, że im później zaprosisz tym większa szansa że więcej osób nie dotrze. Jakby mnie ktoś zaprosił nawet miesiąc przed i bym dorwała bilety w normalnej cenie to bym się pojawiła, ale jak mam wydać fortunę na bilety to nie polecę. Z drugiej strony jak będę miała zaplanowany wyjazd na marzec a ktoś w maju ma wesele to przeloze swój wyjazd na naj. To działa w obie strony. 

Dobra obydwu nam chodzilo o to samo, tylko pisalysmy z dwóch roznych perspektyw i punktow odniesienia :D 

Ja mam jakis uraz, bo te 10 osob sie u mnie nie pojawilo tylko dlatego, ze to byl maj i oni uznali, ze w maju sie nie robi wesel XD tylko nie powiedzieli mi tego w twarz, tylko doszlo to do mnie jakos bokiem i do tej pory nie moge wyjsc z wrażenia, ze ktos mial taki pomysl. Mam alergię na ludzi, ktorzy pisza, ze nie przyjda na czyis slub, bo para mloda ich urazila jakas głupotą totalnie nieistotna, a nie mieli konkretnego powodu :D 

staram_sie napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ja nie wymagam zaproszenia rok wczesniej, ale niech nikt nie wymaga ode mnie placenia za bilet 5x wyzszej ceny niz zaplacilabym jakby wczesniej dali mi znac (nawet nieoficjalnie). Mam do kupienia 4 bilety i roznica jest duza. Do koperty kazdy chce duzo a juz nie liczy sie z tym, ze niepotrzebnie przeplacam za bilet?  O wzieciu urlopu (w 2 miejscach pracy!) na ostatnia chwile w okresie letnim lub pod koniec roku nie wspomne. Jak ktos mieszka blisko to te 2-3 miechy sa ok, ale jak ktos musi wziac tydzien urlopu i zarezerwowac lot to moze byc za malo. I nie mow mi, ze ludzie robia weselicha pol roku przed bo sale sa zarezerwowane 2 lata do przodu  
Ja zaczelam organizowaz wesele na 160 osob 7 miesiecy przed. Szok. I bylo dopiete na ostatni guzik. Drugi szok. (Wesele w maju 2019, pod Warszawa)I nie wiem do kogo Ty na wesela chodzisz, ze bardziej dla nich sie liczy tylko "do koperty kazdy chce dużo" ? ja nie mam pojecia kto ile mi dal w kopertę i czy kazdy w ogole mi dal. No, ale nie wiem, ja tam bralam slub, bo chciałam wziac slub, a nie impreze zycia i jeszcze sie na niej dorobic :p
Ale nie rozumiesz, ze osoby ktore leca np. z ameryki moga nie dostac wolnego, jesli o slubie dowiedza sie 2 miesiace przed? A jak dostana, to beda musieli wydac np. 700 euro wiecej na cala rodzine, niz gdyby kupili bilety pol roku predzej. Ja prawie 2 lata temu mialam juz zarezerwowana sale, nie widze powodu, czemu mialabym sie kryc ze slubem i data, skoro to tylko ulatwi innym zycie, a w moim zyciu nic nie zmieni.Mnie koperty tez nic nie obchodza, zapraszam osoby, ktore kocham i moga przyjsc bez prezentu i koperty. Ale nie widze powodu, czemu mialabym ich "zmuszac" do kupowania duzo drozszych biletow...No i moja rodzina caly czas jest w podrozy, jedna sie konczy, 3 sa zaplanowane i mysla o kolejnych ;)  Wiec wole powiedziec jak najwczesniej, zeby sobie zaplanowali wyjazd na tydzien pozniej, niz znow marnowali pieniadze i przekladali wakacje, bo ja sobie wymyslilam, ze bede sie kryc z terminem az do 3 miesiaca przed slubem :D
Ale ja to rozumiem, dlatego napisalam, ze chyba jak sie zaprasza ludzi na swoj SLUB to ludzi, ktorzy cos wiedza o Twoim zyciu i wiedza, ze masz slub, kto mowi o kryciu sie z terminem?Mnie po prostu zdziwilo, ze czesc z Was uwaza, ze jak nie dostanie oficjalnego zaproszenia pol roku wczesniej to sie nie pojawi, bo czuje sie jakas urazona.U mnie w takim razie nikt by sie nie pojawil, bo ja w ogole slub zaczelam organizowac pol roku wczesniej i sama wczesniej nie wiedzialam, ze on bedzie XDI rozumiem tez, ze czasem komus nie uda sie przyjechac na czyis slub, do mnie 10 osob nie moglo, ale gadanie takiej jak Wy gadacie, ze to jest brak szacunku do gosci jest smieszny, bo ja mialam ogromny szacunek do swoich gosci i jakbym uslyszala, ze go nie mam, bo zaczelam rozdawac zaproszenia 4 miesiace przed slubem to zastanawialabym sie czy jestem w ukrytej kamerze czy o co chodzi i byloby mi przykro.
Ja akurat nic nie pisalam, ze to brak szacunku :P  Wytlumaczylam, dlaczego ja zapraszam pol roku predzej oficjalnie (ale wszyscy wiedza o dacie od prawie 2 lat). Duzo osob mieszka daleko. Duzo osob co chwile gdzies leci na wakacje. Nie bede moich bliskich zmuszala do kupowania drogich biletow albo przesuwania wakacji (czyli znowu marnowania pieniedzy). Sama nigdy nie zostalam zaproszona na wesele 2 miesiace przed, ale u mnie wesela planuje sie 2 lata wczesniej :P Chyba normalne, ze nikt nie oczekuje zaproszenia od ciebie 7 miesiecy przed slubem, jesli ty dopiero 6 miesiecy przed slubem zaczynasz cokolwiek planowac  Dziewczyny tutaj na forum raczej pisza o slubach, o ktorych para mloda wie od 2 lat, ale zaprasza 3 miesiace przed. Ja nie wiem, czy bym poszla na taki slub, gdybym miala zarezerwowane w tym czasie wakacje dla mnie i meza za lacznie 2200 euro... na slubie i weselu by mi zalezalo, ale kasy by mi tez bylo szkoda. A wiedzac predzej po prostu zarezerwowalabym wakacje na tydzien po slubie ;)Ale na szczescie w takiej sytuacji jeszcze nigdy nie bylam.
Tylko że samo wręczenie zaproszenia najczęściej jest formalnością i za wcześnie też nie ma sensu tego robić. Na wesele zaprasza się chyba dość bliskich ludzi, którzy wiedzą że będzie ślub? No chyba że ktoś zaprasza jakichś obcych ludzi. Dla mnie w ogóle paranoją jest organizowanie "tego dnia" 2 a nawet jak niektórzy to robią - 3 lata wcześniej.

Zgadzam sie z toba. Ale ja mialam wybranych 5 sal, ktore mi sie podobaly. Wesele chcemy miec koniecznie w sobote w miesiacach lipiec lub sierpien. 3 sale nie mialy na rok 2019 ani jednej soboty wolnej. 2 mialy po jednym terminie na 2019. Zdecydowalismy sie na sale, ktora nam sie najbardziej podobala na 2020 rok. Czy to dla mnie jakis wielki problem? Nie. Sala jest zarezerowana od dawna, a ja przez te dwa lata nic nie robie :D Dopiero teraz, 7 miesiecy przed, zaczynam planowac wiecej (jedzenie, muzyka, oficjalne zaproszenia, suknia itp). 

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ale właśnie większość osób pisze tutaj, że im później zaprosisz tym większa szansa że więcej osób nie dotrze. Jakby mnie ktoś zaprosił nawet miesiąc przed i bym dorwała bilety w normalnej cenie to bym się pojawiła, ale jak mam wydać fortunę na bilety to nie polecę. Z drugiej strony jak będę miała zaplanowany wyjazd na marzec a ktoś w maju ma wesele to przeloze swój wyjazd na naj. To działa w obie strony. 
Dobra obydwu nam chodzilo o to samo, tylko pisalysmy z dwóch roznych perspektyw i punktow odniesienia :D Ja mam jakis uraz, bo te 10 osob sie u mnie nie pojawilo tylko dlatego, ze to byl maj i oni uznali, ze w maju sie nie robi wesel XD tylko nie powiedzieli mi tego w twarz, tylko doszlo to do mnie jakos bokiem i do tej pory nie moge wyjsc z wrażenia, ze ktos mial taki pomysl. Mam alergię na ludzi, ktorzy pisza, ze nie przyjda na czyis slub, bo para mloda ich urazila jakas głupotą totalnie nieistotna, a nie mieli konkretnego powodu :D 

To jest rzeczywiscie przykre :/ Przeciez dzisiaj wesela robi sie w kazdym miesiacu :D

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ale właśnie większość osób pisze tutaj, że im później zaprosisz tym większa szansa że więcej osób nie dotrze. Jakby mnie ktoś zaprosił nawet miesiąc przed i bym dorwała bilety w normalnej cenie to bym się pojawiła, ale jak mam wydać fortunę na bilety to nie polecę. Z drugiej strony jak będę miała zaplanowany wyjazd na marzec a ktoś w maju ma wesele to przeloze swój wyjazd na naj. To działa w obie strony. 
Dobra obydwu nam chodzilo o to samo, tylko pisalysmy z dwóch roznych perspektyw i punktow odniesienia :D Ja mam jakis uraz, bo te 10 osob sie u mnie nie pojawilo tylko dlatego, ze to byl maj i oni uznali, ze w maju sie nie robi wesel XD tylko nie powiedzieli mi tego w twarz, tylko doszlo to do mnie jakos bokiem i do tej pory nie moge wyjsc z wrażenia, ze ktos mial taki pomysl. Mam alergię na ludzi, ktorzy pisza, ze nie przyjda na czyis slub, bo para mloda ich urazila jakas głupotą totalnie nieistotna, a nie mieli konkretnego powodu :D 

Haha, u mnie na odwrót. Ja się nie czułam urażona tym że dostaliśmy tak późno zaproszenie. "Sorry, nie będzie nas" i po sprawie (jak dla mnie). Ale np teściowa i szwagierka potrafią zaprosić nas 2-3 tyg przed jakaś uroczystością i są zdziwieni, że nas nie będzie 😂😂😂 mąż jest chrzestnym swojej siostrzenicy i sam musiał się dopytywać o datę 1 Komunii. Mieli straszny problem z tym że nie czekamy na oficjalne zaproszenie tylko chcemy wiedzieć wcześniej. Ostatecznie mąż poleciał sam a my z dzieckiem zostaliśmy w domu bo bilety były kosmicznie drogie (chociaż nie powiem.. trochę manifestacji też w tym było ;) ). 

mlodapanna2020 napisał(a):

Lala.la napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

Lala.la, ale właśnie większość osób pisze tutaj, że im później zaprosisz tym większa szansa że więcej osób nie dotrze. Jakby mnie ktoś zaprosił nawet miesiąc przed i bym dorwała bilety w normalnej cenie to bym się pojawiła, ale jak mam wydać fortunę na bilety to nie polecę. Z drugiej strony jak będę miała zaplanowany wyjazd na marzec a ktoś w maju ma wesele to przeloze swój wyjazd na naj. To działa w obie strony. 
Dobra obydwu nam chodzilo o to samo, tylko pisalysmy z dwóch roznych perspektyw i punktow odniesienia :D Ja mam jakis uraz, bo te 10 osob sie u mnie nie pojawilo tylko dlatego, ze to byl maj i oni uznali, ze w maju sie nie robi wesel XD tylko nie powiedzieli mi tego w twarz, tylko doszlo to do mnie jakos bokiem i do tej pory nie moge wyjsc z wrażenia, ze ktos mial taki pomysl. Mam alergię na ludzi, ktorzy pisza, ze nie przyjda na czyis slub, bo para mloda ich urazila jakas głupotą totalnie nieistotna, a nie mieli konkretnego powodu :D 
To jest rzeczywiscie przykre :/ Przeciez dzisiaj wesela robi sie w kazdym miesiacu :D

Ich zdaniem maj jest zarezerwowany dla dzieci komunijnych, a nie dla małżeństw.

A ja chcialam maj, bo w maju sie poznalismy z mezem, maj to ładny miesiac i w ogole lubie maj :D

No ale przesadzilam i mnie ukarali i nie przyszli :D

Właśnie się zastanawiałam dlaczego nie maj 😝

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.