Temat: Zaproszenia

Ile czasu wcześniej zapraszać gości ? Ile czasu dać na potwierdzenie przybycia?

zaproszenia ze 3 miesiace wcześniej a potwierdzenie zależnie od wymogu miejsca w którym robicie wesele. U nas my jako para młoda musieliśmy potwierdzić liczbę gości 2 tygodnie przed terminem, więc ja z kolei prosiłam gości o potwierdzenie tak, żebym miała ten tydzień zapasu, więc wpisałam datę wypadającą mniejwięcej te 3 tygodnie przed weselem. Miałam więc jeszcze tydzień zapasu, aby porządnie podliczyć i scigać ewentualnych zapominalskich. Ale akurat wszyscy dali dużo wcześniej znać niż ten ostateczny termin, więc też nie ma się co wkręcać ;) NAtomiast samego wręczania zaproszeń nie zostawiałabym na ostatnia chwilę, bo raz, ze to troche zajmuje - nie obskoczysz wszystkich w tydzień i ci co dostaną np miesiac przed lub mniej, to zaraz będą się zastanawiali czy ich nie zaposiliscie, bo ktos odmówił jako że tak "na ostatnia chwilę" zapraszacie.

Pasek wagi

My ze względu na odleglosc rozdaliśmy pol roku wcześniej zaproszenia. Potwierdzenie miesiąc wcześniej ;) było to malutkie wesele, większość gości była przyjezdna, musieliśmy załatwic nocleg itp wiec na ostatnia chwile byłoby o to ciężko ;) 

Ale wszyscy znali datę mniej więcej jak ja ustaliliśmy (z 9 miesięcy przed slubem) żeby łatwo zaplanować urlop a goscie zza granicy mieli czas na ogarnięcie tanich lotów ;) 

Już bridetobe mnie wyprzedziła, ale jak macie gości którzy muszą ogarnąć lot albo nocleg czy coś to dajcie znać (nawet nieoficjalnie) jak najszybciej. Ja odmawiam jak ktoś mnie zaprasza na ostatnią chwilę i bilety są dużo droższe niż 'normalnie' place. Poza tym trzeba wziąć urlop i w takim przypadku jest to więcej dni. Kiedyś dostałam zaproszenie w październiku na wesele w grudniu 🙈 

Tak jak youcan. Ja zwykle wiem o ślubie na rok przed, ale zaproszenia to tak maks 3 msc przed dostaje. Jak ktoś musi przelecieć pół Europy to wiadomo, że zapraszanie go na miesiąc czy dwa przed terminem jest słabe, bo bilety są drogie, do tego można mieć dogodny lot we wtorek a ślub w sobotę.

Ja też zawsze wiedziałam jak tylko była zarezerwowana sala (czyli około roku), a oficjalne zaproszenie od pół roku do 3 miesięcy przed. Niektórzy muszą zaplanować wydatek na prezent w budżecie, umówić się na makijaż i fryzurę, nie wspominając o zaplanowaniu podróży.

you.can.do.it napisał(a):

Już bridetobe mnie wyprzedziła, ale jak macie gości którzy muszą ogarnąć lot albo nocleg czy coś to dajcie znać (nawet nieoficjalnie) jak najszybciej. Ja odmawiam jak ktoś mnie zaprasza na ostatnią chwilę i bilety są dużo droższe niż 'normalnie' place. Poza tym trzeba wziąć urlop i w takim przypadku jest to więcej dni. Kiedyś dostałam zaproszenie w październiku na wesele w grudniu ? 

No jak wesele bylo w grudniu, to zaproszenie w pazdzierniku to normalna data,.przeciez to sa 2-3 miesiace :D

Bywam rok w rok na kilku weselach i nigdy nie dostalam zaproszenia wczesniej jak 3 miesiace przed :D 

Niektorzy w ogole zaczynaja organizacje wesel pol roku przed, to kiedy Ty bys chciala dostac to zaproszenie? XD

jak czytam, ze niektóre by chcialy dostac zaproszenie rok, pół roku wczesniej to nie wierzę:D

Robicie z tych wesel jakies wydarzenie roku, to owszem jest wydarzenie roku, ale dla pary mlodej, a nie gosci :D a nie pojscie na wesele, tylko dlatego, ze dostalo sie zaproszenie za pozno (czyt. 2-3 miesiace przed) to buractwo.

W takim razie do mnie nikt by nie przyszedl, bo zaczelismy rozdawac 4 miesiace wcześniej, skonczylismy 2 miesiace przed weselem i bylo u nas 160 osob (frekwencja, 90% z zaproszonych) 

Lala.la napisał(a):

jak czytam, ze niektóre by chcialy dostac zaproszenie rok, pół roku wczesniej to nie wierzę:DRobicie z tych wesel jakies wydarzenie roku, to owszem jest wydarzenie roku, ale dla pary mlodej, a nie gosci :D a nie pojscie na wesele, tylko dlatego, ze dostalo sie zaproszenie za pozno (czyt. 2-3 miesiace przed) to buractwo.W takim razie do mnie nikt by nie przyszedl, bo zaczelismy rozdawac 4 miesiace wcześniej, skonczylismy 2 miesiace przed weselem i bylo u nas 160 osob (frekwencja, 90% z zaproszonych) 

Wiesz, ja mam w rodzinie sporo osob, ktore przyleca na moje wesele z ameryki i australii. Wiekszosc znajomych i rodziny mialoby zaplanowane inne sluby, wesela, imprezy, wyjazdy, wakacje, urlopy itp w dniu naszego slubu, gdybym nie poinformowala duzo wczesniej i dzieki temu wylatuja na wakacje np. tydzien pozniej bez przesuwania terminow, urlopu i tracenia pieniedzy :) (biore slub w sierpniu). Jak wiem o dacie wesela i slubu od prawie 2 lat, to rozmawiam o tym z rodzina i znajomymi i informuje slownie. 6 miesiecy przed slubem dajemy zaproszenia, czyli juz zaraz kazdy dostanie :)

Nie mieszkam w polsce, u nas w firmach urlopy podaje się w styczniu. Taką rozpiske, aby firmy mogły zaplanować ciągłość np produkcji. Więc logiczne, że jak dostaniemy zaproszenie 2 miesiące przed to raczej trudno coś wykombinować z urlopem dłuższym niż 3 dni. 

Pasek wagi

Lala.la napisał(a):

jak czytam, ze niektóre by chcialy dostac zaproszenie rok, pół roku wczesniej to nie wierzę:DRobicie z tych wesel jakies wydarzenie roku, to owszem jest wydarzenie roku, ale dla pary mlodej, a nie gosci :D a nie pojscie na wesele, tylko dlatego, ze dostalo sie zaproszenie za pozno (czyt. 2-3 miesiace przed) to buractwo.W takim razie do mnie nikt by nie przyszedl, bo zaczelismy rozdawac 4 miesiace wcześniej, skonczylismy 2 miesiace przed weselem i bylo u nas 160 osob (frekwencja, 90% z zaproszonych) 

Ja na to właśnie patrzyłam od zupełnie innej strony. Gości informowałam wcześniej z szacunku do ich czasu. Moi znajomi i przyjaciele dużo podróżują, każdy pracuje, niektórzy przyjeżdżali zza granicy. Wesele było malutkie, wiedziałam, ze każdy zaproszony przyjedzie ale chciałam im to maksymalnie ułatwić ;) żeby nie mieli kombinowania z opłaconymi wyjazdami, z urlopami, z kupieniem biletow w rozsądnych cenach. 

I tak, dostałam zaproszenie kiedyś na wesele 3 miesiące przed ślubem i nie poszłam. W tym czasie miałam już bilety lotnicze, na długa trasę wiec nie za 100zl żeby to olac. Gdybym wcześniej znała datę kupiłabym bilety na tydzień później. A tak... no mogłam tylko życzyć wszystkiego najlepszego ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.