Temat: Ślub a ciąża/niemowlak

Proszę was o radę. Udało mi się zajść w ciążę, ale termin porodu wypada mi akurat na datę ślubu (cywilny z weselem więc odchodzi problem kościoła). Wobec tego lepiej przesunąć ślub wcześniej na około 7 miesiąc ciąży czy na później około 3 miesiące po porodzie? 

Znam dziewczynę która ślub brała 3 mies po porodzie. Nie wspomina tego dobrze :) ja osobiście wolałabym przesunąć "na już", 7-8 miesiąc druga mniej atrakcyjna opcja, a po porodzie ostatecznośc.

Ja bym brała już, ale dla mnie to inna kwestia, mi zależy na kościelnym i nie chce wesela, jedynie obiad dla najbliższych, więc łatwiej przyspieszyć :) 

Pasek wagi

a jak będzie wcześniak?

Pasek wagi

To będzie pech. Równie dobrze można rozważać opcję poronienia. 

zdecydowanie 7 miesiąc. nie wyobrażam sobie z 3 miesięcznym dzieckiem, bo nie skupisz się na weselu i ślubie tak jak byś chciała, możesz mieć dziecko które nie da się z kimś zostawić i będziesz musiała z nim siedzieć prawie czas, może mieć kolki itd. nawet przy idealnie grzecznym sobie nie wyobrażam (a moja jest i była  naprawdę grzeczna) a jeśli będziesz karmić piersią to już w ogóle ciężko z tą suknią itd. albo przynajmniej pół roku po albo przed, a jeśli dałabyś radę w 6 miesiącu to byłoby idealnie bo 2 trymetr to u większości kobiet świetne samopoczucie, może nawet dasz radę się sporo pobawić no i zdecydowanie łatwiej zmieścić się w suknię,a z kwestii formalnych również łatwiej w szpitalu przy porodzie, urzędach itd. jak już jesteście małżeństwem

Pasek wagi

bede-szczupla napisał(a):

Musi być. Zawsze marzyłam  inie mam zamiaru z tego rezygnować. Co prawda wesele na 50 osób i pewnie do około 2 w nocy, ale to dla mnie takie minimum. Poza tym długa suknia z welonem tylko na przyjęcie jakoś średnio mi pasuje. 

Nie rozumiem w takim razie Twojego postępowania. Jak celem nadrzędnym było wesele to trzeba było zaczekać z planowaniem ciąży. Ani w zaawansowanej ciąży, ani krótko po porodzie nie będziesz korzystać z imprezy na 100 %. 

A wybór z tych 2 opcji jest jak między dżumą, a cholerą. Widać, że na siłę ciśniesz.  Poza tym jak jest już dziecko to trzeba przywyknąć, że czasem sensowniejsza jest rezygnacja z czegoś lub odsunięcie planów w czasie niż męczenie siebie i wszystkich dookoła. 

Marisca napisał(a):

bede-szczupla napisał(a):

Musi być. Zawsze marzyłam  inie mam zamiaru z tego rezygnować. Co prawda wesele na 50 osób i pewnie do około 2 w nocy, ale to dla mnie takie minimum. Poza tym długa suknia z welonem tylko na przyjęcie jakoś średnio mi pasuje. 
Nie rozumiem w takim razie Twojego postępowania. Jak celem nadrzędnym było wesele to trzeba było zaczekać z planowaniem ciąży. Ani w zaawansowanej ciąży, ani krótko po porodzie nie będziesz korzystać z imprezy na 100 %. A wybór z tych 2 opcji jest jak między dżumą, a cholerą. Widać, że na siłę ciśniesz. 

Staraliśmy 1,5 roku. Przestaliśmy mieć nadzieję, zrobiliśmy badania płodności i wyszło, że mój facet jest bezpłodny więc ciąża jest bardzo szczęśliwym zaskoczeniem. 

Na siłę może dla Ciebie. Mnie to sprawia dużo szczęścia i radości :)

bede-szczupla napisał(a):

Marisca napisał(a):

bede-szczupla napisał(a):

Musi być. Zawsze marzyłam  inie mam zamiaru z tego rezygnować. Co prawda wesele na 50 osób i pewnie do około 2 w nocy, ale to dla mnie takie minimum. Poza tym długa suknia z welonem tylko na przyjęcie jakoś średnio mi pasuje. 
Nie rozumiem w takim razie Twojego postępowania. Jak celem nadrzędnym było wesele to trzeba było zaczekać z planowaniem ciąży. Ani w zaawansowanej ciąży, ani krótko po porodzie nie będziesz korzystać z imprezy na 100 %. A wybór z tych 2 opcji jest jak między dżumą, a cholerą. Widać, że na siłę ciśniesz. 
Staraliśmy 1,5 roku. Przestaliśmy mieć nadzieję, zrobiliśmy badania płodności i wyszło, że mój facet jest bezpłodny więc ciąża jest bardzo szczęśliwym zaskoczeniem. Na siłę może dla Ciebie. Mnie to sprawia dużo szczęścia i radości :)

Robisz to na siłę, bo inaczej zrezygnowałabyś z wesela, albo odsunęła w czasie swoje plany. Jesteś w ciąży, teraz  dużo już nie będzie od Ciebie zależeć, ale kompletnie to do Ciebie nie dociera, bo jest tylko "ja chcę"  Robisz to na siłę, bo wesele w 7 miesiącu, ani 3 miesiące po porodzie to  nie jest dobry pomysł.

Staraliście się o dziecko tyle to się ciesz i niech to będzie Twój priorytet, a reszta jest teraz mniej ważna i może zaczekać. 

Może i tak postępuję, ale dlaczego masz z tym, aż taki problem? 

Nie ja mam problem tylko Ty, bo to Ty ciśniesz na siłę to wesele. Gdybyś nie miała problemu dałabyś sobie na razie spokój. 

Ktoś Ci zaproponował rezygnację z wesela, ale Ty się uparłaś, że musi być. Ja Ci zaproponowałam dogodniejszy termin, ale Ty się uparłaś, że musi być tyko w tych 2 terminach jakby to teraz było najważniejsze. 

A idź sobie na wesele z wielkim brzuchem  i być może rożnymi dolegliwościami, w końcu spełnisz swoje marzenie .... tylko pamiętaj, że ciąża i macierzyństwo są bardzo nieprzewidywalne. 

eee bez przesady z tym "ja chcę". Sama jestem mamą i kocham swoje dzieci, ale nie układam wszystkiego pod linijęczkę pod nich. Tak, czasem chce być egoistką i zrobic coś dla siebie. I co w tym złego? Myślę że wiele osób tak ma. Jak bym zawsze robiła wszystko TYLKO dla męża i dzieci to bym świra dostała. Dzieci tez muszą wiedzieć, że rodzice CZASAMI chcą zrobic coś dla siebie, żeby nie wyrosnąć na wieczne pępki świata. Co nie znaczy, że nie robię dla nich wszystkiego co się da :) Ja się czuję spełniona będąc matką, żoną i kobietą a nie tylko matką :) Dlatego też rozumiem że ten slub jest ważny. Czasem można zjeśc ciastko i mieć ciastko. Nie musi być ALBO ALBO.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.