Temat: planowanie rodziny

Dziewczyny, mam 21 lat, niedługo 22  i chciałabym powoli zacząć planować swoje życie rodzinne, jestem osobą dojrzałą i uważam, że poradzę sobie budując rodzinę. Problem w tym, że mój facet uważa, że to za wcześnie. Chciałabym coś poważniejszego niż związek bez perspektywy rodziny. 

Wczoraj doszedł do związku, że jak dziecko będzie to będzie, że nie będziemy się zabezpieczać. Ale ja nie chce, żeby bobas był "z przypadku". Chcę żeby każde z nas było świadome podejmowania decyzji o rodzicielstwie. 

Czy uważacie, że pomysł mojego faceta jeest lekkomyślny? 

Sama nie wiem co mam myśleć, może Wy spojrzecie na to z boku i powiedziecie co myślicie subiektywnie. 

P.S. mam stałą pracę dobrze płatną 2-3tyś miesięcznie, studiuje zaocznie finanse.

dla mnie za wcześnie. Studia , praca I dopiero dziecko

Pasek wagi

Uważam, że ty się zachowujesz nieodpowiedzialnie mając ciśnienie na dziecko podczas, gdy twój partner nie jest gotowy i ma tak nieodpowiedzialne podejście - świadczy to o twoim braku dojrzałości i stawianiu swoich zachcianek ponad dobro dziecka i partnera. Duże prawdopodobieństwo zostania samotną matką tu dostrzegam. 

Ja urodziłam planowane dziecko w wieku 22 lat studiując dziennie w Londynie i mając prace (dobrze płatną, ale nie przyszłościową), ale mój mąż jest ode mnie sporo starszy i miał już skończone studia i również dobrze płatną, stałą pracę, w której zarobki rosną szybko (z roku na rok). Z perspektywy czasu i tak uważam, że to było za wcześnie. Teraz mam 26 lat, dobrą pracę w moim zawodzie i jestem w drugiej ciąży, źle mi z tym. 

Decyzja o dziecku jest poważna i nieodwracalna, trzeba być w 100% pewnym. Żeby nie było, sama nie uważam się za osobę niesamowicie dojrzałą i odpowiedzialną, dorosłym, odpowiedzialnym i mądrym w tym związku jest mój mąż. U ciebie jednak jest słabo bo oboje jesteście niedojrzali mimo tego, że twierdzisz, że ty jesteś. 

Średni pomysł - ani się decyduje ani zapobiega. Odnoszę wrażenie, że najbardziej mu chodzi o wygodny seks. Jak coś się trafi to też może się mało poczuwać, bo zawsze może się wymawiać, że liczył na coś innego. Ja bym na to nie szła.

Sama zostałam mama w wieku 21 lat ale nie studiowałam,raczej poczekala bym do końca studiow będzie Ci po prostu lzej

Pasek wagi

helppls napisał(a):

Uważam, że ty się zachowujesz nieodpowiedzialnie mając ciśnienie na dziecko podczas, gdy twój partner nie jest gotowy i ma tak nieodpowiedzialne podejście - świadczy to o twoim braku dojrzałości i stawianiu swoich zachcianek ponad dobro dziecka i partnera. Duże prawdopodobieństwo zostania samotną matką tu dostrzegam. Ja urodziłam planowane dziecko w wieku 22 lat studiując dziennie w Londynie i mając prace (dobrze płatną, ale nie przyszłościową), ale mój mąż jest ode mnie sporo starszy i miał już skończone studia i również dobrze płatną, stałą pracę, w której zarobki rosną szybko (z roku na rok). Z perspektywy czasu i tak uważam, że to było za wcześnie. Teraz mam 26 lat, dobrą pracę w moim zawodzie i jestem w drugiej ciąży, źle mi z tym. Decyzja o dziecku jest poważna i nieodwracalna, trzeba być w 100% pewnym. Żeby nie było, sama nie uważam się za osobę niesamowicie dojrzałą i odpowiedzialną, dorosłym, odpowiedzialnym i mądrym w tym związku jest mój mąż. U ciebie jednak jest słabo bo oboje jesteście niedojrzali mimo tego, że twierdzisz, że ty jesteś. 

Wiek nie świadczy o dojrzałości, mogłybyśmy zacząć sie przekomarzać co do wieku a i tak by sensu nie miało. Skoro uważasz, że źle Ci z tym, że jesteś w ciąży to współczuję. Bo dziecko to największy skarb i mimo wszystko powinnaś się z niego cieszyć.

Nie mam ciśnienia na dziecko, po prostu uważam, że to dobry czas by podjąć coś w tym kierunku. Życie nastoletnie nie jest już dla mnie, swoje w życiu przeżyłam i patrzę trochę dojrzalej na sytuację. 

Nie patrzysz dojrzalej,  gdyz nie bierzesz pod uwage zdania partnera.  Uwazasz,  ze jak ty jestes gotowa,  to dziecko MUSI  byc.  Twoj partner cie zbyl malo powaznie,  a ty udajesz,  ze jest ok.  Nie kazdy jest gotowy na rodzicielstwo w tym samym czasie. Partner nie chce Cie stracic i nie chce w tej chwili byc ojcem,  czy ty tego nie widzisz z wysokosci tej co duzo przeszla i MUSI  teraz miec dziecko? 

Brakuje szacunku wobec partnera. 

Pomylilo ci sie planowanie rodziny z macierzynstwem.  

Pasek wagi

paulapowraca napisał(a):

helppls napisał(a):

Uważam, że ty się zachowujesz nieodpowiedzialnie mając ciśnienie na dziecko podczas, gdy twój partner nie jest gotowy i ma tak nieodpowiedzialne podejście - świadczy to o twoim braku dojrzałości i stawianiu swoich zachcianek ponad dobro dziecka i partnera. Duże prawdopodobieństwo zostania samotną matką tu dostrzegam. Ja urodziłam planowane dziecko w wieku 22 lat studiując dziennie w Londynie i mając prace (dobrze płatną, ale nie przyszłościową), ale mój mąż jest ode mnie sporo starszy i miał już skończone studia i również dobrze płatną, stałą pracę, w której zarobki rosną szybko (z roku na rok). Z perspektywy czasu i tak uważam, że to było za wcześnie. Teraz mam 26 lat, dobrą pracę w moim zawodzie i jestem w drugiej ciąży, źle mi z tym. Decyzja o dziecku jest poważna i nieodwracalna, trzeba być w 100% pewnym. Żeby nie było, sama nie uważam się za osobę niesamowicie dojrzałą i odpowiedzialną, dorosłym, odpowiedzialnym i mądrym w tym związku jest mój mąż. U ciebie jednak jest słabo bo oboje jesteście niedojrzali mimo tego, że twierdzisz, że ty jesteś. 
Wiek nie świadczy o dojrzałości, mogłybyśmy zacząć sie przekomarzać co do wieku a i tak by sensu nie miało. Skoro uważasz, że źle Ci z tym, że jesteś w ciąży to współczuję. Bo dziecko to największy skarb i mimo wszystko powinnaś się z niego cieszyć.Nie mam ciśnienia na dziecko, po prostu uważam, że to dobry czas by podjąć coś w tym kierunku. Życie nastoletnie nie jest już dla mnie, swoje w życiu przeżyłam i patrzę trochę dojrzalej na sytuację. 
Ale ja nie uważam, że jesteś niedojrzała przez twój wiek. Raczej przez podejście (chce mieć bobaska, teraz, już, nieważne, że mój partner nie jest gotowy i zachowuje się jak beztroski nastolatek)

sorry ale dobrze płatna praca to nie 2-3 tys. Tysiac to duza rozbieznosc miesiecznie. Chyba ze mieszkasz z rodzicami ,za nic nie placisz i masz ta kase tylko dla siebie. Ale nie sa to duze pieniadze jezeli myslisz o zalozeniu rodziny i jej utrzymaniu za to. 

sorry ale pensja 2-3 tys to nie sa dobre zarobki ;) jestes jeszcze za mloda na dzieci i rodzine. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.