- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2018, 12:26
Czy pracownik powinien wyprosic ze sklepu matke/ojca z placzacym dzieckiem? Jak myslicie, czy samopoczucie po innych klientow jest wazniejsze a moze powinnismy byc wyrozumiali (nie miala z kim zostawic, starala sie wychowac na grzeczne dziecko ale okazalo sie, ze ma charakter taki a nie inny itp.).
Jeszcze rozroznijmy to na dwie opcje : placzacy niemowlak i placzacy kilkulatek.
I jakie macie mysli, gdy do sklepu wchodzi matka/ojciec z dzieckiem? Obojętne, nie zwracacie uwagi czy negatywne (bo zaraz dziecko bedzie sie darlo)?
Edytowany przez 22 lipca 2018, 12:31
22 lipca 2018, 19:49
Nie, nie powinny być wypraszane. Dla matki to też nie jest komfortowa sytuacja, ale jakoś te zakupy zrobić musi.
Idąc tym tropem (przyjmując, że wypraszanie matek z dziećmi jest w porządku), skoro mnie bardzo denerwują ludzie, którzy jedzą w sklepie sklepowe produkty, jakby nie mogli zaczekać pięciu minut do kasy, to ich też można byłoby wyrzucać. I tak można byłoby w nieskończoność, aż sklep stałby się sklepem "tylko dla". Bez sensu.
22 lipca 2018, 20:40
Ja bym dodała zbyt chudych, bo straszą, tak samo bladych i zbyt opalonych. Zbyt pięknych również, bo drażnią swym widokiem większość która jest przeciętna. No i oczywiście niskich mężczyzn bo wiadomo..są niscyTak pracownik sklepu powinien wyprosić rodziców z płaczącym dzieckiem dla dobrego samopoczucia klientów. Tak samo rodziców z chorym czy upośledzonym dzieckiem żeby nie musieli na nie patrzeć . Grubasów również, bo są nieestetyczni i zajmują dużo miejsca.
Otóż to zgadzam się w 100%. I jeszcze kobiety w ciąży .Bo osoby po promieniach nie mogą na nie patrzeć .I starych bo mogą coś z półki zatrącić bo sprawność już nie ta .Tylko kto by wtedy kupował? Sklepy są dla wszystkich dla tych z dziećmi też.Ja oczywiście jak mam z kim dziecko zostawić to zostawiam.A jak nie mam to oczywiście głoduje czasem przez wiele tygodni.Żeby tylko nie zakłócać spokoju innym kupującym .
22 lipca 2018, 21:00
Prawda jest taka, że jak nie ma się z kim zostawic dziecka, a jedzenie się kończy i wisi widmo głodu nad dzieckiem, to każda dobra matka będzie miała gdzieś arcywrażliwe uszy bezmyślnych idiotów. Tego Wam drogie mamy życzę. Nie przejmujcie się. Kiedyś, dziś i w przyszłości dzieci będą płakać. Zero w tym filozofii. To życie.
Zgadzam się z Tobą .Bardzo sensowna wypowiedź. Każdy kiedyś był dzieckiem ,miał ,ma ,lub będzie miał małe dziecko .A jeśli nawet nie to nie da się uniknąć kontaktu z dziećmi. W twojej wypowiedzi nie podoba mi się jedynie to że użyłeś zwrotu "widmo głodu nad dzieckiem " ,powinno być nad rodziną .Bo nie jest jedynie ważne aby dziecko było najedzone.Wygłodniała matka nie jest w stanie odpowiednio zająć się dzieckiem .Może np zasłabnąć z głodu na ulicy .A dziecko w tym czasie wpaść pod samochód.Ważne jest aby potrzeby wszystkich członków rodziny były zaspokojone.Tyle razy się słyszý że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko.
22 lipca 2018, 21:06
Teraz jest taka technologia, ze zakupy można robić bez wychodzenia z domu.:D
22 lipca 2018, 21:43
Pracuje w salonie prasowym na pasażu Kauflanda i conajmniej raz dziennie mam sytuację że jedno z rodziców robiących zakupy z dzieckiem wychodzi z kaufa i szarpie to wrzeszczące dziecko do mnie żeby sobie poogladalo gazetki to może się uspokoi. Ja nie słyszę klientów którzy o coś proszą, rozpraszam się przy liczeniu kasy, a ojciec jakby nigdy nic stoi i mówi do dziecka jak się nie uspokoisz to blablabla i odwraca się żeby pokazać dziecku że jego płacz go nie rusza. Bractwo mega i brak szacunku do mojej pracy. Nie mówiąc o dzieciach które same wbiegają mi do kiosku, rozwalają wszystkie gazety i słodycze a rodzice sobie stoją na Kauflandzie przy kasie i każą brajankowi iść do mnie żeby się nie nudził. Dlatego jak widzę wchodzące osoby z dziećmi jestem negatywnie nastawiona.
22 lipca 2018, 22:19
Zależy o jakim płaczu mowa. Jeżeli dziecko zapłacze przez chwilę i rodzice go próbują uspokoić to nie, nikt nie powinien ich moim zdaniem wypraszać - nie ich wina, że małe dzieci sygnalizują swoje potrzeby płaczem. Natomiast jeżeli to się przeradza w niedające się opanować, albo w ogóle ignorowane wycie to tak, powinno się wypraszać ze sklepu. To samo bym uważała w każdym innym przypadku kiedy ktoś by naruszał ponad normę przestrzeń innych (też tę słuchową). A komentarzy o "padaniu z głodu na ulicy nie łapię"'. Można zrobić zakupy online, zostawić z kimś dziecko na czas zakupów, poprosić żeby zakupy zrobił ktoś bliski, a w ostateczności mieć coś zawsze w domu na zapas (pewne rzeczy można zamrozić, albo kupić coś z długim terminem przydatności do spożycia). No, a jeżeli ktoś się władował w taki kanał, że nie ma obok ani rodziny/przyjaciół, którzy mogliby pomóc, ani kasy na płatną pomoc w postaci opiekunki/kupienie czegoś na zapas, a do tego mieszka tam gdzie diabeł mówi dobranoc/kurierzy nie mówią dzień dobry to żal może mieć tylko do siebie, nie do całego świata który zmusza do słuchania wycia, bo jest uwiązany do dziecka 24/7'
22 lipca 2018, 22:28
Dzieci to tacy sami członkowie społeczeństwa jak każdy człowiek , tak jak każda użytkowniczka vitalii, czy się to komuś podoba czy nie i dzieci mają prawo chodzić z rodzicami do sklepu oraz w tym sklepie być.
Ja proponują, aby te osoby, którym dzieci przeszkadzają, same robiły zakupy on-line. Po co tak się męczyć i być narażonym na jakiekolwiek niedogodności ze strony kogokolwiek.
22 lipca 2018, 22:52
Jakby tak zaczęto wypraszać, to można by wyprosić pół sklepu - ten płacze, ten za głośno się śmieje, ten przewala towar na półkach, ten za wolno chodzi, ten się dziś nie umył itp. itd. Tysiąc różnych uciążliwości na metr kwadratowy. Trzeba się przyzwyczaić albo zamawiać towar przez internet jak ma się fobię społeczną. Dużo gorsze od sklepów są zresztą środki komunikacji miejskiej. Stamtąd nie zawsze da się wyjść w dowolnej chwili.
Mnie dzieci nie przeszkadzają. Są gorsze uciążliwości.
22 lipca 2018, 22:59
Zależy o jakim płaczu mowa. Jeżeli dziecko zapłacze przez chwilę i rodzice go próbują uspokoić to nie, nikt nie powinien ich moim zdaniem wypraszać - nie ich wina, że małe dzieci sygnalizują swoje potrzeby płaczem. Natomiast jeżeli to się przeradza w niedające się opanować, albo w ogóle ignorowane wycie to tak, powinno się wypraszać ze sklepu. To samo bym uważała w każdym innym przypadku kiedy ktoś by naruszał ponad normę przestrzeń innych (też tę słuchową). A komentarzy o "padaniu z głodu na ulicy nie łapię"'. Można zrobić zakupy online, zostawić z kimś dziecko na czas zakupów, poprosić żeby zakupy zrobił ktoś bliski, a w ostateczności mieć coś zawsze w domu na zapas (pewne rzeczy można zamrozić, albo kupić coś z długim terminem przydatności do spożycia). No, a jeżeli ktoś się władował w taki kanał, że nie ma obok ani rodziny/przyjaciół, którzy mogliby pomóc, ani kasy na płatną pomoc w postaci opiekunki/kupienie czegoś na zapas, a do tego mieszka tam gdzie diabeł mówi dobranoc/kurierzy nie mówią dzień dobry to żal może mieć tylko do siebie, nie do całego świata który zmusza do słuchania wycia, bo jest uwiązany do dziecka 24/7'
Po pierwsze nie zawsze ktoś bliski ma czas i możliwość zająć się twoim dzieckiem .Nie każdy mieszka w centrum stolicy .Bo nie każdy lubi wielkie miasta .Masz rację nie każdego stać na płatną opiekę.Oczywiście dzieci powinni mieć tylko bogacze których stać na płatną opiekę .Jak w ogóle osoby mało i średnio zarabiające mogły pomyśleć o dziecku .Oczywiście jeżeli już te dzieci mają to nie powinni z nimi nigdzie wychodzić. Bo mogą się rozpłakać i przeszkadzać innym .Każdy powinien mieć w domu zapas konserw i mrożonek oraz produktów naszprycowanych chemią z długą datą przydatności.Na wypadek gdyby nie mógł akurat pójść do sklepu bo nie miał z kim dziecka zostawić.
22 lipca 2018, 23:03
Dzieci to tacy sami członkowie społeczeństwa jak każdy człowiek , tak jak każda użytkowniczka vitalii, czy się to komuś podoba czy nie i dzieci mają prawo chodzić z rodzicami do sklepu oraz w tym sklepie być.Ja proponują, aby te osoby, którym dzieci przeszkadzają, same robiły zakupy on-line. Po co tak się męczyć i być narażonym na jakiekolwiek niedogodności ze strony kogokolwiek.