Temat: Zamknij się

Pomóżcie bo ja totalnie się posypałam i ryczę jak głupia. Mój mąż po raz pierwszy w życiu powiedział do mnie "zamknij się". Do tej pory wzorowy mąż i ojciec i nagle takie coś. Nawet się nie kłóciliśmy, tylko był zdenerwowany na syna i ja coś wtrąciłam i on zaczął coś do mnie mówić ale w szoku zapamiętałam tylko to "zamknij się". Teraz on usypia syna a ja płaczę. Jak zareagować, co robić? 

Pasek wagi

Yngvild napisał(a):

rozumiem Twoj żal bo sama byłabym bardzo wzburzona. Takie słowa to oznaka braku szacunku ale jeśli to pierwszy i jedyny raz to obejrzyj łzy i porozmawiajcie na spokojnie. Czasem ludziom puszczają nerwy z błahych powodów, na ogół znaczy to, ze trochę się na głowie nazbierało. Porozmawiaj, niech wie, ze Ci przykro ale nie chowaj urazy jeśli przeprosi i zrozumie ;)

Powiedziałam. Ale jak już wcześniej pisałam, stwierdził, że nie zamierza przeprosić :(

Pasek wagi

.Malinowa napisał(a):

Syn ma rok więc chodzby chciał, to nie rozumie. Uwagi nie zwracałam wcale tylko stwierdziłam fakt, że zauważyłam plamki na zębach więc trzeba umyć dokładnie.

Z gory zalozylas, ze maz nic nie zauwazyl,  ze nie wie i gdyby nie twoje zbawienne uwagi,  to synowi juz dawno by zeby powypadaly. Rocznemu dziecku zebow sie nie myje,  tylko sie z nim bawi,  aby nabral przyzwyczajenia do mycia zebow.  Jezeli kilkumiesieczne zeby maja plamy,  to z pewnoscia pasta do zebow tego nie rozwiaze. 

Jezeli po raz setny udowodnilas mezowi jego gamoniowatosc przy dziecku,  to ja sie nie dziwie.  Roczne dziecko bardzo duzo rozumie,  wiec to jest wazne,  jak oboje sie do siebie odnosicie.

Pasek wagi

.Malinowa napisał(a):

acuarela napisał(a):

sfochować się na maksa i zapytać jakby się czuł gdybyś do niego tak zwłaszcza przy dziecku powiedziała. Niech na kolanach z kwiatami przeprasza
Nie zamierza przeprosić :( nie wiem co robić

Ale jak nie zamierza? Prosiłaś go żeby cię przeprosił? A to dobre :)

Gdyby do mnie tak facet powiedział to bym się nie odezwała aż by mnie nie udobruchał, a ty sobie dalej z nim gadasz jak gdyby nigdy nic?

Pasek wagi

Chyba krótko jesteście małżeństwem, a Ty to pod kloszem byłaś chowana. 

Ludzie mają zdecydowanie poważniejsze problemy w małżeństwie to po 1.

Po 2 co się dziwisz, facet zajmował się swoim dzieckiem, a Ty wtrąciłaś 3 grosze jakbyś uważała swojego męża za ułoma. 

roogirl napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

acuarela napisał(a):

sfochować się na maksa i zapytać jakby się czuł gdybyś do niego tak zwłaszcza przy dziecku powiedziała. Niech na kolanach z kwiatami przeprasza
Nie zamierza przeprosić :( nie wiem co robić
Ale jak nie zamierza? Prosiłaś go żeby cię przeprosił? A to dobre :)Gdyby do mnie tak facet powiedział to bym się nie odezwała aż by mnie nie udobruchał, a ty sobie dalej z nim gadasz jak gdyby nigdy nic?

Powiedziałam, że nie życzę sobie takich odzywek i że to jest pierwszy i ostatni raz kiedy tak do mnie powiedział. Odburknął, że się jeszcze przekonam. Spytałam czy jest zadowolony to stwierdził, że nie więc spytałam "i nie zamierzasz przeprosić?" powiedział, że nie. Potem już się nie odzywałam. Teraz wywaliłam jego poduszkę z sypialni i sama położyłam się do łóżka.

Pasek wagi

.Malinowa napisał(a):

Syn ma rok więc chodzby chciał, to nie rozumie. Uwagi nie zwracałam wcale tylko stwierdziłam fakt, że zauważyłam plamki na zębach więc trzeba umyć dokładnie.

mycie zębów nie zmyje plamek :) za pozno :)

.Malinowa napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

acuarela napisał(a):

sfochować się na maksa i zapytać jakby się czuł gdybyś do niego tak zwłaszcza przy dziecku powiedziała. Niech na kolanach z kwiatami przeprasza
Nie zamierza przeprosić :( nie wiem co robić
Ale jak nie zamierza? Prosiłaś go żeby cię przeprosił? A to dobre :)Gdyby do mnie tak facet powiedział to bym się nie odezwała aż by mnie nie udobruchał, a ty sobie dalej z nim gadasz jak gdyby nigdy nic?
Powiedziałam, że nie życzę sobie takich odzywek i że to jest pierwszy i ostatni raz kiedy tak do mnie powiedział. Odburknął, że się jeszcze przekonam. Spytałam czy jest zadowolony to stwierdził, że nie więc spytałam "i nie zamierzasz przeprosić?" powiedział, że nie. Potem już się nie odzywałam. Teraz wywaliłam jego poduszkę z sypialni i sama położyłam się do łóżka.

Zastanów się czy na pewno jesteście dobrym małzeństwem, jak zachowujesz się względem męza,  czy dobrze znasz męźa, a przynajmniej czy  tak dobrze jak myślisz.

Ewidentnie o coś mu chodzi i na pewno nie o tę jedną sytuację. Te jedno zdanie przelało czarę goryczy i mąż się wyżył za wszystkie czasy. Przeprosić nie chce , bo czuje się pokrzywdzony być może czymś więcej lub czymś głębszym niż ta jednostkowa sytuacja.

Zamiast się oburzać to pomyśl i nie patrz na czubek własneog nosa.

Marisca napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

roogirl napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

acuarela napisał(a):

sfochować się na maksa i zapytać jakby się czuł gdybyś do niego tak zwłaszcza przy dziecku powiedziała. Niech na kolanach z kwiatami przeprasza
Nie zamierza przeprosić :( nie wiem co robić
Ale jak nie zamierza? Prosiłaś go żeby cię przeprosił? A to dobre :)Gdyby do mnie tak facet powiedział to bym się nie odezwała aż by mnie nie udobruchał, a ty sobie dalej z nim gadasz jak gdyby nigdy nic?
Powiedziałam, że nie życzę sobie takich odzywek i że to jest pierwszy i ostatni raz kiedy tak do mnie powiedział. Odburknął, że się jeszcze przekonam. Spytałam czy jest zadowolony to stwierdził, że nie więc spytałam "i nie zamierzasz przeprosić?" powiedział, że nie. Potem już się nie odzywałam. Teraz wywaliłam jego poduszkę z sypialni i sama położyłam się do łóżka.
Zastanów się czy na pewno jesteście dobrym małzeństwem, jak zachowujesz się względem męza,  czy dobrze znasz męźa, a przynajmniej czy  tak dobrze jak myślisz.Ewidentnie o coś mu chodzi i na pewno nie o tę jedną sytuację. Te jedno zdanie przelało czarę goryczy i mąż się wyżył za wszystkie czasy. Przeprosić nie chce , bo czuje się pokrzywdzony być może czymś więcej lub czymś głębszym niż ta jednostkowa sytuacja.Zamiast się oburzać to pomyśl i nie patrz na czubek własneog nosa.


Ty to w każdym temacie wszystko wiesz najlepiej co?

Jesli bez przerwy mu zwracasz uwage, zrzedzisz i latasz nad glowa jak helikopter to rozumuem, ze mogl sie zdenerwowac. Tez nie lubie jak ktos kogo nie prosze o rade/pomoc ciągle mnie poprawia, zwraca uwage itp. Mam taką ‚kolezanke’ w pracy i czasami mam ochote jej powiedziec zeby sie zamknela (ale nie moge tego zrobic - niestety, bo może wtedy by dotarło, że nie chce jej uwag i dobrych rad :D)

:P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.