- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2011, 16:48
30 marca 2011, 20:08
30 marca 2011, 20:19
wulgaryzmy są środkiem w naszym jezyku, który ma za zadanie nacechować negatywne emocje. nadużywam wulgaryzmów. w rozmowach, w opowiadaniach, w relacjach ze znajomymi. ale rzadko w kłótni (chyba, że jestem naprawdę wściekła, a na coś, co zrobiła druga osoba nie ma żadnych argumentów - np. grupka gówniarzy robi krzywdę bezbronnemu zwierzęciu... naprawdę nie stać mnie wtedy na opanowanie).
wynika to z tego, że w kłótni staram się górować nad drugą osobą. opanowaniem, sarkazmem, wytykaniem agresywności z uśmiechem na twarzy. rzadko kiedy zdarza mi się kłócić z osobą, z którą mogę dyskutować, merytorycznie przedstawić argument i wysłuchać jej racjonalnych kontrargumentów. stąd pobłażliwe czekanie na to, aż osobnik agresywny, wykrzykujący wulgarne epitety i inne się zmęczy, a czasem nawet rozjuszanie go sarkazmem lub obojętnością właśnie. może to i chore, ale obserwacja miotania się takiego osobnika (który na ogół ma tyle racji w tym co mówi lub robi, co krowa stwierdzająca, że jest kaczką) sprawia mi dziką satysfakcję.
w związku postępuję podobnie, chociaż dawno w takowym nie byłam, a przecież zależy to od człowieka, z którym się spotykasz.
kilku facetów, z którymi byłam, raczej nie było idiotami. i mimo kłótni dyskusja była sensowna.
w ostatni związku zdarzało mi się wybuchać, ale zawsze potem przepraszałam. z litości. i to przepraszanie i litość były błędem, bo za każdym razem miałam rację.
jeśli więc jesteś pewna swojej racji i sprawa jest poważna, to wydrzyj się, ale zawsze doprowadź do poważnej rozmowy. masz prawo do złości, ale w efekcie nic nią nie osiągniesz.
jeśli to błachostka, nie masz innego wyjścia niż się po prostu opanować. czasem też warto obrócić sprawę w żart i zażegnać konflikt w zarodku.
30 marca 2011, 20:41
30 marca 2011, 20:54
ja w ogóle to jestem dupa wołowa :((
nie umiem się kłócić - od razu chce mi się płakać i nigdy nie wyrażam swojego zdania
tłumie w sobie a skutkiem tego sa obgryzione paznokcie skórki i wargi :((
Wczesniejszy chłopak to wykorzystywał i nie raz usłyszałam od niego wiązankę
ale teraz już wiem,że jak sama się nie poszanujesz to nikt Cię szanować nie będzie !
30 marca 2011, 21:07
30 marca 2011, 21:31
30 marca 2011, 22:29
30 marca 2011, 23:27