Temat: Problem

Problem wygląda tak: mój mąż nabrał chwilówek. Bez mojej wiedzy. Narosło tego do 22000 zł i chce mej pomocy. Boję się, że na tym się to nie skończy. Poradzić się chciałam osób z boku. Pomogły byście? Co byście w ogóle zrobili będąc w identycznej sytuacji? (Myślę o rozwodzie, mam podejrzenia, że dalej będzie brał). Mamy dziecko. Co mi wogóle grozi jako żonie? Komornik? Co, jeśli złożę papiery rozwodowe?

Nie sugeruj się opiniami że musicie się rozwieść bo myślisz o rozstaniu. G.wno prawda. Nie zależnie od tego jakim byliście małżeństwem masz prawo być zła i masz prawo myśleć o rozwodzie. W końcu zostałaś oszukana. Byłam w podobnej sytuacji i nikt kto tego nie przeżył nie powinien rzucać komentarzy.

Ja pomogłam. Nie zrobiliśmy rozdzielności majątkowej (chociaż wcale nie jest to taki duży koszt jak Ci się wydaje). 

Ale wyznaczyłam bardzo jasne zasady. Wspólne konto, na który trafiał każdy dochód. Kontroluję paski z pracy i wydatki jakie wykonuje. Być może jestem wobec niego bardzo rygorystyczna, ale sam sobie na to zasłużył. Drugiego błędu bym nie wybaczyła. U nas była trochę trudniejsza sytuacja, bo dopiero po 3 latach udało się wyjść na prostą. 

Wiadomo na co poszły te chwilówki?

To też ważne jeśli masz wybaczyć i pomóc. Ja nie żałuję, że wsparłam partnera. Chociaż nie raz bywało ciężko i na nowo pojawiał się żal. Ale skoro podjęłam taką decyzję a nie inną to starałam się już nie drążyć tematu, nie zamęczać nas tym co było. Tylko konsekwemtnie przejąć na siebie zarządzanie finansami...

Jeszcze tylko dodam że moja sytuacja jest trochę inna bo u nas długi były zaciągnięte jeszcze przed małżeństwem. Temat wypłynął gdy po ślubie zaczęłam nalegać na wspólny budżet...

Dla mnie w takiej sytuacji byłoby istotne na co on te pieniądze wziął. I dlaczego to ukrywał. Od tego uzależniłabym swoją decyzję.

Pasek wagi

Ale jak to ty nie wiesz na co wziął te pieniądze? Wtf? I teraz jak mu dasz to też nie wiesz co z nimi zrobi?

Ja bym przede wszystkim musiała wiedzieć co, na co i po co. I na pewno bym już nie miała zaufania do takiego człowieka.

Pasek wagi

Pieniądze nie wiem na co wziął :( nie chce mi powiedzieć. Zarabia na tyle, że stać go/nas na bieżące wydatki, stać nas na niezapowiedziane wydatki typu kupno pralki czy tydzien wakacji w Polsce, więc naprawdę nie zauważyłam niczego i na nic nie było potrzebne. Pokazał mi i ma 4 pożyczki, niby kolejne brane na spłatę poprzednich. Wiedziałam o jednym na 6 000 zł (dowiedziałam się przypadkiem, sms mu przyszedł z tej firmy)  był płacz z mojej strony, powiedział, że to łatwo spłaci, po 500 zł miesiecznie. Powiedziałam jeszcze raz i Cię wyrzucam z domu. Byłam spokojna a tu nagle 22 000 :( ręce mi opadły.

roogirl napisał(a):

Ale jak to ty nie wiesz na co wziął te pieniądze? Wtf? I teraz jak mu dasz to też nie wiesz co z nimi zrobi?Ja bym przede wszystkim musiała wiedzieć co, na co i po co. I na pewno bym już nie miała zaufania do takiego człowieka.

Dokładnie tak, nie wiem co z nimi zrobi tak naprawdę i czy tego więcej nie ma :( 

Pokazał mi tylko w telefonie, na jakichś stronach sumy tych pożyczek. Nie mam zaufania do tego czegoś, co innego w banku :( 

To fatalnie, bo jest olbrzymia różnica między tym, że np. wziął te pożyczki żeby pomóc finansowo chorej osobie z rodziny a przehulaniem tej kasy w burdelach.

Pasek wagi

Zaproponował mi, żebym spłaciła mu to a jego wypłata będzie teraz szła na moje konto i że w ten sposób on mnie powoli spłaci. Po odjęciu wydatków pewnie zajmie to ze dwa lata :( 

Tylko jaką ja mam pewność, że kiedy będzie bez pieniędzy nie weźmie kolejnej chwilówki? Boję się, że to jak choroba. 

No i te dziwne firmy, boję się, że te pieniądze pójdą nie wiadomo gdzie. 

Mam dziecko na utrzymaniu. :( mimo mojej miłości do niego myślę realnie. Boję się, że jak teraz się nie rozwiodę to za rok będzie 50 000 do spłacenia.

Nie wiem jak działają te chwilówki ale chyba trzeba je w miesiąc spłacić a potem sa bardzo duże odsetki i sądzę, że mu tych odsetek tyle narosło, stąd taka suma wyszła w sumie. 

D.Va. napisał(a):

roogirl napisał(a):

Ale jak to ty nie wiesz na co wziął te pieniądze? Wtf? I teraz jak mu dasz to też nie wiesz co z nimi zrobi?Ja bym przede wszystkim musiała wiedzieć co, na co i po co. I na pewno bym już nie miała zaufania do takiego człowieka.
Dokładnie tak, nie wiem co z nimi zrobi tak naprawdę i czy tego więcej nie ma :( Pokazał mi tylko w telefonie, na jakichś stronach sumy tych pożyczek. Nie mam zaufania do tego czegoś, co innego w banku :( 

Musisz się dowiedzieć czy nie jest jakimś hazardzistą, narkomanem, dziwkarzem. Kurcze podziwiam, że chcesz mu tak w ciemno dać kasę o nic ni pytając biorąc pod uwagę jak cię oszukał.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.