Temat: jak powinnam sie zachowac/ ciag dalszy

mozecie mi doradzic jak powinnam sie zachowac, poniewaz teraz targaja mna emocje a za chwile sie z nim spotkam. Moj "facet" ( troche dziwna relacja i jest to poczatek) wczoraj obiecal ze dzis sie spotkamy, przyjdzie na noc. Dzis na niego czekam, nawet ugotowalm dobra kolacje, pisze do niego, poniewaz dlugo sie nie zjawial. Dostalam tylko odpowiedz ze nie przyjdzie. Jestem tak zla, ze mnie zlal i nawet nie raczyl mnie o tym poinformowac. Zaraz mu zawioze jego rzeczy co u mnie zostawil i powiedzicie mi czy ja przesadzam i powinnam dac sobie na luz. Czy jak powinnam sie zachowac. Jest to cwany osobnik i przy takich wymianach zdan potrafi wszystko bardzo dobrze rozgrywac. 

edit: powiedzcie mi jak mam sie zachowywac w pracy(razem pracujemy) tak aby chociaz na chwile zrobilo mu sie glupio. nie wiem czy byc milczaca czy zartowac i sie smiac jak zawsze ze wszystkimi. najgorsze jest to ze potraktowal mnie jak "szmate", nawet dalekiego znajomego ja bym nie olala jak on. 

Umówiliście się i Cię olał? Daj sobie spokój :)

Pasek wagi

też bym sie wkurzyła, bo ja mam być najważniesza dla mojego faceta

Pasek wagi

Przeczytałam Twoje poprzednie posty. To jakiś krętacz lubiący gierki. Jeśli oczekujesz od niego związku z kolacją zapomnij. Oczywiście to moje zdanie, nie znam całej historii, równie dobrze mogło mu wypaść coś ważnego ale wygląda raczej na krętacza.

Czy to się zdarzyło pierwszy raz czy któryś z koleji ? Bo jak pierwszy to możesz dać mu szansę, bo jeśli któryś z koleji jego 'wybryk' to przemyśl to i daj sobie z nim spokój... Bo później może być tak ciągle a Ty tylko się będziesz denerwować, a szkoda zdrowia... 

Pasek wagi

no ja bym się wściekła. Bo to nie chodzi o to, ze nie przyjechał - mogło cos wypaść itp. Ale zeby nie dac nawet znać? Dopiero jak zapytałas to łaskawie powiedział, że nie przyjedzie, bez wyjasnień bez niczego? Pfffff. W nosie mam takiego faceta. Ja bym sie nie odzywała i juz. Nie odpisywała, nie dzwoniła, nie jeździła z żadnymi rzeczami odwozić. Niech on się teraz trochę postara

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

no ja bym się wściekła. Bo to nie chodzi o to, ze nie przyjechał - mogło cos wypaść itp. Ale zeby nie dac nawet znać? Dopiero jak zapytałas to łaskawie powiedział, że nie przyjedzie, bez wyjasnień bez niczego? Pfffff. W nosie mam takiego faceta. Ja bym sie nie odzywała i juz. Nie odpisywała, nie dzwoniła, nie jeździła z żadnymi rzeczami odwozić. Niech on się teraz trochę postara

(puchar)

A w jakim celu mu te rzeczy będziesz odwozić? Niech sam przyjedzie albo wyślij kurierem. Robienie z siebie popychadła latającego za facetem, który nawet nie zadzwoni żeby powiedzieć, że coś mu wypadło to nie jest dobry pomysł.

Ja podobnie jak wyżej - a słowem bym się nie odezwała!

Pasek wagi

nie wiez mu tych rzeczy o.0 

Wręczysz mi je w drzwiach jak mu będzie innym razem wizyta u ciebie pasować i miło pożegnasz. Nie trać czasu na ludzi, którzy nie szanują twojego czasu i ciebie 

Są dwie możliwości 1. robisz mu najazd na chatę i okazując kompletny brak klasy spontanicznie wyrażasz swoje uczucia nie przebierając w słowach. Łomotanie w drzwi i ruganie go jak rozwydrzonego bachora mile widziane. Nie musisz wrzeszczeć. Potem odwracasz się na pięcie i trzaskasz drzwiami tak, żeby wszyscy sąsiedzi słyszeli. Pora dowolna, jednak nieco lepsza jest noc. Następnie znikasz z jego zasięgu. Plusy - wyżyjesz sie i będzie ci łatwiej gnojka olać. Daje przynajmniej krótkotrwałe poczucie siły, uwolnienia i świetnego samopoczucia. A jak ci się w drodze powrotnej coś przypomni to możesz wrócić i zbluzgać go jeszcze raz. 

2. Wywalasz jego rzeczy na śmietnik i usuwasz z kontaktów. Jakby sie gdzieś przypadkiem koło ciebie zaczął znów pałętać, odsyłasz na drzewo.

Czego nie wolno, bo będziesz sie czuła jak żałosna oferma: wysyłać mu rzeczy kurierem, prosić o spotkanie, żeby porozmawiac o waszym związku, udawać, że nic się nie stało, przypadkiem pojawiać się koło jego pracy, śledzić go na fejsie, wypytywać jego kumpli, wyrzucać sobie, że czegoś zaniedbałaś, tłumaczyć go trudnym dzieciństwem i stresującym okresem w życiu itd. itp.

Wiedząc to co wiem, z perspektywy lat, wybrałabym bramkę nr 1 :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.