- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 marca 2011, 19:32
25 marca 2011, 21:06
25 marca 2011, 21:07
25 marca 2011, 21:08
Edytowany przez Swante 25 marca 2011, 21:33
25 marca 2011, 21:08
25 marca 2011, 21:08
25 marca 2011, 21:11
25 marca 2011, 21:12
25 marca 2011, 21:12
25 marca 2011, 21:12
25 marca 2011, 21:14
Moje zdanie będzie w tym wątku mało popularne i pewnie dotrą do mnie słowa sprzeciwu, ale:
- po pierwsze trochę sama jesteś sobie winna, ponieważ nie wyraziłaś sprzeciwu, nie stawiasz wyraźnych granic, sama do niedawna miałam problem ze stawianiem tych granic i ma ten problem wiele kobiet. Facet musi wiedzieć, że za dane zachowanie ponosi odpowiednie konsekwencje, to że kiedyś z nim rozmawiałaś to mało istotne. Faceci to z reguły bardzo proste postacie i jeśli w danej chwili nie wyraziłaś sprzeciwu myślał że się na to zgadzasz nawet jeśli wcześniej ustaliliście co innego
- po drugie rzeczywiście powinnaś iść do psychologa - terapeuty tylko dobrego, bo czuję że działają w Tobie pewne mechanizmy przez które faceci na zbyt wiele sobie pozwalają i inne związki też mogą wcześniej czy później konczyć się podobnie
- po trzecie musisz dać sobie czas i zastanowić się co robić dalej z waszym związkiem. Facet się źle zachował to fakt, ale po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji można poznać dokładne mechanizmy- dlaczego, może to być Twoja "sprawka" możesz robić coś czym go do tego np. nieświadomie prowokujesz, a może rzeczywiście coś z nim jest nie tak. Ja niepodejmowałabym ani decyzji na tak ani na nie w emocjach bo emocje to zwykle zły doradca. Decyzję musisz podjąć po rozmowie z psychologiem (i tu na jednej wizycie pewnie się nie skończy), ale też nie powinnaś z nim być na siłę. Żyjesz dla siebie a nie dla niego to Tobie ma być dobrze i wygodnie, a zerwanie więzi teraz napewno będzie łatwiejsze niż później
Piszę tak bo sama mam męża alkoholika, który już niepije. Podjął terapię, leczy się, zachowuje abstynencję i powiem ci że było warto zawalczyć. Sama jestem po terapii i wiem jakie mechanizmy mną rządziły, jakie błędy popełniałam i wiem o ile życie stało się prostrze, jak te mechanizmy poznałam i zrozumiałam, a większość mechanizmów ciągnie się niestety od wczesnego dzieciństwa. Widziałam też mechanizmy innych dziewczyn, nie tylko swoje. Więc przedewszystkim myślę dla Ciebie o porządnej TERAPII.