Temat: Praca i chłopak cd

Pisałam tu dzisiaj na forum, ze mój facet wybrał prace w delegacji 2 tyg w Szczecinie, gdzie obydwoje mieszkamy w Wawie. Nie mieszkamy razem, staż związku półtorej roku. Rozmawialiśmy w południe  i mu zakomunikowalam ze to już koniec. Później zero smsow, rozmów tel. Nic. Cisza z mojej strony. Chociaż on pisał.

Co się stało później? Ok 19 przyszedł do mojego mieszkania z informacja, ze odrzucił tamta ofertę i zostaje w Wawie. I ze chce żebyśmy dalej ze sobą byli. Co o tym myślicie?

mysle ze chlopak nie wie w co sie pakuje. Wspolczuje...

Pasek wagi

A ja rozumiem autorke. Co to za zycie, dwa tyg w Wawie, 2 tyg w Szczecinie i tak ciagle w rozjazdach. O ile poki sa sami to jeszcze daloby rade ale jak pojawi sie dziecko? ja sobie nie wyobrazam takiej rozlaki. 

ze jest pantoflem a Ty dramaqueen i musisz zrywać jak coś idzie nie po twojej myśli.

ja nie rozumiem dlaczego by nie zjezdzal do ciebie w czasie tych 2 tyg w szczecinie, no bez przesady az tak daleko to nie jest. Ja pracuje w tygodniu na drugim koncu kraju a jednak zjezdzam na weekendy.. 

Pasek wagi

Czyli osiągnęłaś swój cel :)

Mało dojrzała jesteś - dorośli ludzie rozmawiają , szukają kompromisów a nie od razu zrywają .

A ze Szczecina do Warszawy to rzut beretem .. Dla chcącego nic trudnego ..

Pasek wagi

Myślę, że Twój chłopak bardzo Cię kocha. Zapytaj siebie czy postąpiłabyś tak samo jak on, gdybyś dostała dobrą pracę.

Kurde aż mnie zmroziło i jakoś mi się przykro zrobiło i szkoda tego faceta :(

Pasek wagi

Magda# napisał(a):

andorinha napisał(a):

Myślę, że masz świra. Taka afera o dwa tygodnie.. o mamo
Czytaj uważnie.To nie takie sobie dwa tyg. Tylko praca dwa tyg w Szczecinie, dwa tyg w Wawie przez cały czas trwania umowy. I uwierz mi nie zjeżdżałoby do mnie w trakcie tych dwóch tyg na weekend. Czyli wychodziło by na to ze byłabym tylko dziewczyna na dwa tyg w miesiącu. 

No straszne. Mój mąż jest oficerem na łodzi podwodnej i czasem nie ma go w domu miesiącami a tygodniami nie mamy nawet żadnego kontaktu (pod wodą nie ma zasięgu) a nie przyszło mi nigdy do głowy tak go terroryzować.

andorinha napisał(a):

Magda# napisał(a):

andorinha napisał(a):

Myślę, że masz świra. Taka afera o dwa tygodnie.. o mamo
Czytaj uważnie.To nie takie sobie dwa tyg. Tylko praca dwa tyg w Szczecinie, dwa tyg w Wawie przez cały czas trwania umowy. I uwierz mi nie zjeżdżałoby do mnie w trakcie tych dwóch tyg na weekend. Czyli wychodziło by na to ze byłabym tylko dziewczyna na dwa tyg w miesiącu. 
No straszne. Mój mąż jest oficerem na łodzi podwodnej i czasem nie ma go w domu miesiącami a tygodniami nie mamy nawet żadnego kontaktu (pod wodą nie ma zasięgu) a nie przyszło mi nigdy do głowy tak go terroryzować.

A ty nie potrafisz zrozumiec ze nie kazda kobieta potrafilaby zyc tak jak ty? ja np. sobie nie wyobrazam nie miec kontaktu tygodniami, dla mnie taki zwiazek to nie zwiazek. Ty akceptujesz rozlake spoko, ale zrozum ze nie kazdy musi.

Czytałam twój poprzedni wpis o twoich związkach i ten potwierdza to co chciałam tam napisać. Wszystkie twoje związki kończą się niepowodzeniem bo za bardzo chcesz, za bardzo naciskamy,  za bardzo dusisz. I to powiedziałaś. Ograniczają faceta, robisz mu jakieś sceny z zrywaniem... i to o pracę. 

Kobieto on cię rzuci szybciej niż myślisz jak będziesz tak robić. Nie zachowuj się jak 16-latka, tam go do ślubu nie zmusisz ... prędzej ucieknie i znowu będziesz patrzeć na znajomych co się hajtają i domy budują a ty będziesz szukać kolejnej ofiary. 

Odpuść, wyluzuj 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.