Temat: Nie mogę o tym zapomnieć.

Hej. Proszę o radę. Mam chłopaka. jesteśmy krótko razem. zanim oficjalnie zaczelismy byc ze soba spotykalismy sie dlugo na luznej stopie. On chcial w tym czasie wyjechac z kolezanka na wakacje- po moim 2 dniowym milczeniu zrezygnowal z pomyslu. Z ta sama dziewczyna pisal dosc czesto (niby miala chlopaka wtedy)- radzil jej, bo miala problemy osobiste. Z inna kolezanka chcial isc na zakupy ubraniowe- mimo, ze ze mna juz byl w zwiazku. Ktoregos dnia pokazal mi sam - nie prosilam o to i nie chcialam- rozmowy z ta pierwsza- i tu okazalo sie ze mowil do niej "Piekna", do mnie nigdy tak nie powiedzial. Wiedzial, ze bylam zazdrosna o ta dziewczyne przez jego zachowanie mimo to ukryl fakt, ze spotkal sie z nia na chwilę. Wyszlo to niedawno- tydzien temu.- nie bylismy wtedy jeszcze oficjalnie razem. Obecnie podobno nie utrzymuje z nimi kontaktu- powiedzialam ze mi przykro, boli mnie to itp. Ale mimo ze mowi mi, ze mnie kocha i ze mna chce zalozyc rodzine nie umiem o tamtym zapomniec. Teraz sie stara. Ja jednak przez tamte sytuacje czuje sie jakby gorsza- wolal ich problemy rozwiazywac nie moje, je komplementowal- nie mnie. Jak powinnam podejsc do tematu? Co o tym sadzicie?

Ale afera że koleś miał iść na zakupy z koleżanką... Ja wychodzę tak z kilkoma dobrymi kolegami, oni mają dziewczyny, ja faceta. Co miałby się stać na takich zakupach? Seks w przymierzalni?

hyzio napisał(a):

Będąc w prawdziwym związku mężczyzna nie chodzi na zakupy "ubraniowe" z koleżankami... Chyba, że jest gejem, albo, że macie oboje po naście lat:) Na Twoim miejscu znalazłabym sobie kolegów i bawiła się tak samo dobrze jak Twój chłopak.

Pod pojęciem zakupy ubraniowe można wiele zmieścić. Córka koleżanki bardzo chciała pomóc  koledze, (z którym znała się wiele lat), ładnie się ubrać, by na randce z nową dziewczyną elegancko się prezentował - finał był taki jak opisany wyżej. Nie dość, że nikt jej nie podziękował to jeszcze została pomówiona przez tą dziewczynę o złe intencje. Bardzo to przeżyła. Może dlatego mam inne spojrzenie na sprawę.

minutka3 napisał(a):

jak dla mnie nie fair z jego strony ale oczywiście najazd na Ciebie.. zastanawiam się jakie te kobiety mają związki ze takie zachowanie jest dla nich ok a Ty jesteś bluszczem 

Minutka, tylko jest jedno małe "ale", gdy opisane sytuacje miały miejsce, to autorka wątku i ten facet nie byli jeszcze oficjalnie w związku.

Nie. Zakupy były w związku. Pisanie z ra dziewczyną też. Plus zero komplement ów dla mnie. Po rozmowie zmienił się ale sytuacja dotyczy zdarzeń zarówno sprzed związku jak i początku związku - pierwsze dwa miesiące. Teraz jesteśmy ze sobą dłużej.

Wiekszosc tu albo jest pozbawiona uczuc albo udaje i popisuje sie wklepujac z notesika fantastycznych przywalajacych innym powiedzonek, a z zadnym zwiazkiem nie mialy jeszcze do czynienia albo miały i zagryzaly zeby, by byc cool.

nie moge sie oprzec - bluszcz sruszcz wrrrrrrrr

do autorki - zaufaj intuicji, wsluchaj się w to Ci podpowiada. Masz dwie opcje - albo zostawisz to przeszłośi, bo tego juz nie zmienisz, usmiechniesz się do tych mysli wyrozumiale i przestaniesz o tym rozprawiac i w umysle i na głos albo zostaw chłopaka. Inaczej zamęczysz i jego i przede wszystkim siebie.

mała wskazówka jak sobie olać sprawę - mysląc zazdrosnie o tej czy innej dziewczynie nadajesz jej/temu jakby siły, znaczenia. a przecież to dla Ciebie Nikt. Nie poswiecaj jej więc uwagi, bo to ani potrzebne ani wartosciowe dla Ciebie:) Głowa do góry:)

Pasek wagi

Wygląda na to, że jest niedojrzały do związku. Może to jego pierwszy poważny związek i trochę nie jarzy co ma robić.

Jesteś trochę niedojrzała, ale na którymś etapie życia zmienisz podejście do relacji damsko-meskich.

minutka3 napisał(a):

jak dla mnie nie fair z jego strony ale oczywiście najazd na Ciebie.. zastanawiam się jakie te kobiety mają związki ze takie zachowanie jest dla nich ok a Ty jesteś bluszczem 

Dokładnie. Jakby mój mąż do koleżanki z pracy mówił piękna, to bym się czuła dziwnie. Co ciekawe nigdy nie lubiłam taki komplementow od kolegów z pracy, bo było to dla mnie krępujace. O zakupach z koleżanką kiedy niby to ty jesteś tą kobietą dla niego... No cóż... Jeśli postawił spotkanie z nią ponad ciebie... To bym się mocno zastanowiła. Jestem ciekawa czy jemu by się podobało takie twoje chodzenie na zakupy z kolegami :) 

Pasek wagi

Dziewczyny, serio? Byłybyście zadowolone, gdyby facet z którym się spotykacie chciał jechać na wakacje z koleżanką albo gdyby wasz partner do obcych kobiet zwracał się "Piękna"? Posiadanie koleżanek w związku to nie jest grzech, ale już chęć wyjazdu z nimi na wakacje jest dla mnie nie akceptowalna....

Armara napisał(a):

minutka3 napisał(a):

jak dla mnie nie fair z jego strony ale oczywiście najazd na Ciebie.. zastanawiam się jakie te kobiety mają związki ze takie zachowanie jest dla nich ok a Ty jesteś bluszczem 
Minutka, tylko jest jedno małe "ale", gdy opisane sytuacje miały miejsce, to autorka wątku i ten facet nie byli jeszcze oficjalnie w związku.

Nie byli oficjalnie, ale z tego co zrozumiałam spotykali się, nie padło jedynie magiczne "bądź moją dziewczyną". Gdybym spotykała się z jakimś facetem a on w tym samym czasie spotykałby się z innymi kobietami, to nie byłabym zadowolona.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.