Temat: Wasza opinia na temat zaręczyn w wieku 19/20 lat?

Witam,

Zastanawiam sie co sądzicie na temat zaręczyn w wieku 19/20 lat? 

Sama jestem w tym wieku, powiedzmy na przełomie. Spotykam się z różnymi opiniami, ostatnio bardzo dużo moich znajomych zaręczyło się. Czy to za wcześnie? 

A co mam myśleć? Nie moja sprawa, każdy przypadek jest indywidualny. Dla jednego zbyt wcześnie dla inengo ok, ja poznałam mojego obecnego męża w wieku 15 lat, zaręczyliśmy się jak ja miałam 22 czyli po 7 latach bycia razem i jak ludzie pytali ile byliśmy razem przed zaręczynami to pytali czemu tyle lat czekaliśmy :D Czyli tak źle i tak niedobrze :P

Znam takie pary , po liceum wzieli slub , maja sie dobrze i widac szczescie u nich . Znam pary co szybko wzieli slub i szybko sie rozwiedli . Ja bylam za mloda i o tym nie myslalam , choc mialam juz dziecko , nie chcialam byc zona do 30 wogole :) Przerazalo mnie to . Kazdy jest inny i kazdy w innym wieku bedzie gotowy na takie kroki . W najblizszym otoczeniu moj przyszly szwagier 26 lat a dziewczyna 19 lat . Miala 16 jak sie poznali , plany powazne , on wojskowy zawodowy , kupione mieszkanie , ona pracuje . Nie bawia sie w dorosle zycie kosztem rodzicow , tylko poszli juz na swoje . :) 

Dla mnie glupota. Nie rozumiem po co tak sie spieszyc. No chyba ze tak jak ktos wczesniej napisał, ze zareczyny, rok pozniej slub, rok pozniej planowane dzieci. Ale jak ktos sie zarecza zeby sie tylko zareczyc a o slubie nie mysla to dla mnie bez sensu. Rozumiem wielka miłość i te sprawy, ale jednak wszystko sie może zmienic, ten okres 19-22(tak do skonczenia studiow 1 stopnia) dopiero ksztaltuje nas jako doroslych, a i tak nie wszystkich. A o zarezczynach kiedy sie jest jeszcze na garnuszku rodzicow to w ogole sie nie wypowiem, bo to juz po prostu smieszne jest.

Pasek wagi

to chyba indywidualna sprawa. Jak poznałam męża miałam 20lat i od razu zamieszkaliśmy razem, 21 jak się zaręczyliśmy . Jesteśmy bardzo szczęśliwi nadal, po prawie 10 latach

Ja brałam ślub w wieku 20 lat po roku znajomości. Mąż jest dwa lata starszy. Oboje chcieliśmy już zakładać rodzinę, być ze sobą, być małżeństwem, o dzieciach też myśleliśmy, chociaż pierwsze pojawiło się ciut wcześniej, niż planowaliśmy (ale też dopuszczaliśmy taką możliwość).

Przyznaję, że mimo tego, że w porównaniu z rówieśniczkami miałam dużo poważniejsze podejście do życia, to jednak byłam gówniarą i przez te 10 lat od tamtej pory sporo mi się w głowie poukładało, również w sprawach damsko-męskich. Ale ślubu nie żałuję i nie chciałabym być z nikim innym, niż mój mąż.

Owszem, w wieku 20 lat ma się jeszcze pstro w głowie, dojrzewa się, człowiek się jeszcze kształtuje.... ale mózg dojrzewa u kobiet dopiero po trzydziestce, a u mężczyzn po czterdziestce, to co, czekać tyle czasu z braniem ślubu? Ja to trochę inaczej widzę - przez to, że wzięliśmy ślub tak wcześnie, razem dojrzewamy. Dla mnie to bardzo pozytywne doświadczenie.

Pasek wagi

zaręczyłam się w wieku 19 lat, ślub i dziecko jak miałam 22, jak ktoś chce to kogo to obchodzi?? dla szczęścia i milosci nie ma reguły, jak masz 30 lat to kochasz bardziej? nie sądzę

Pasek wagi

zdecydowanie za wcześnie, mój facet podchodził do tego poważnie i mówił, że najpierw trzeba zamieszkać razem. 
zaręczyny oznaczają zgodę na spędzenia życia z tą osobą i planowanie ślubu, nie zaręcza się dla żartu.

to zalezy czy sami juz sie utrzymuja,maja wlasne lokum,prace itp...ale osobiscie dalej uwazam,ze w tyym wieku nie jest sie raczej na tyle dojrzalym,zeby sie zenic/wychodzic za Maz...no chyba ze to tylko "zareczyny" zaby zmienic status na fb?

za wcześnie

Nie mialabym z tym problemu. Mam 21 lat moj partner 27, jestesmy razem 6 lat. 

Tylko nie wiem po co te zareczyny, skoro studiuje i mieszkam z rodzicami.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.