- Dołączył: 2010-08-12
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 1049
15 marca 2011, 10:49
moj narzeczony pije,duzo pije, pod byle pretekstem wychodzi i pije,a potem klamie ze nie.wczoraj wyszedl z psem,dlugo nie wracal.mialam dziwne przeczucie ze znow pije,wyszlam go poszukac, spotkalam go za blokiem z piwem i setka... a on do mnnie z tekstem czemu go sledze...powiedzialam w nerwach zeby sie wyprowadzil,a on zabrał rzeczy i sie wyniosł.co mam zrobic??wiem ze powinnam zostawic go,ale go kocham.wyglada na to ze on mnie zostawil... i jeszcze to mieszkanie,sama go nie utrzymam.jestem załamana
15 marca 2011, 17:51
Niestety,zgodzę się z Mmaniakiem.
To bolesne.ale to prawda. Dałąś mu mimowolnie wybór-ty albo alkohol i on wybrał to drugie rozwiazanie gdyż TY przeszkadzałaś mu w piciu.
Takie jest niestety myślenie alkoholika.
Bardzo łatwo i bezboleśnie zamienil Cię na promile i to dla ciebie jest powazne ostrzeżenie.
- Dołączył: 2010-08-12
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 1049
15 marca 2011, 17:58
mowi ze nic nie jest wazniejsze ode mnie,ale to jedna wielka bzdura.wiem ze musze to skonczyc ale jest mi ciezko.mozecie myslec ze jestem glupia,ale nie kazdy jest twardy,nie umiem przejsc nad tym do porzadku dziennego.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
15 marca 2011, 18:02
glupota ludzka jest niczym nieograniczona.
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1341
15 marca 2011, 18:05
> glupota ludzka jest niczym nieograniczona.
Ty jestes na to najlepszym przykladem;]
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
15 marca 2011, 18:15
skoro tak po prostu odszedł to znaczy, że aż tak mu nie zależy. Więc po co sobie robić problemy dla kogoś kto prawdopodobnie ma Cie w dupie?>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
ŚWIĘTE SŁOWA !!!!!!!!!!
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
15 marca 2011, 18:18
Ja powiem ci tak, sprawy sobie nie zdajesz ile problemów przynosi życie z alkoholikiem. Dlatego też, powinnaś skakać z radości , że sobie poszedł!
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
15 marca 2011, 18:21
autorko.... wspolczuje. W bliskim mi otoczeniu tez byla taka sytuacja. Nawet pojawilo sie dziecko a facet pil na umor........ doszlo do tego ze zaczal meble sprzedwac z domu na %. Ona sie wyprowadzila do rodzicow z dzieckiem......... byly lzy,klotnie i stanowczosc - LECZYSZ SIE ALBO TO KONIEC. Facet sie opamietal (po kilku latach picia) poszedl do osrodka. Wyleczyl sie i sa razem do dzis,maja doroslego syna, dobra pozycje majtkowa i wszystko sie ulozylo.>>>>>>>>>>>>>>>>>
ale do tego facet musi chcieć wygrać z nałogiem, ale niewielu chce
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
15 marca 2011, 18:38
> wlassnie nie mam juz sily na to ale przekreslic
> nie umiem,chcialabym mu jakos pomoc ale nie wiem jak:(
przede wszystkim musisz pomóc sobie, jesteś współuzależniona więc raczej znajdź poradnię
a tego człowieka zostaw i zajmij się swoim życiem, bo potem będzie już tylko gorzej...
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 458
15 marca 2011, 19:23
Ratuj swoje życie, póki jeszcze masz na to szanse.
Miłość miłością, ale jeśli z nim zostaniesz będziesz sobie pluć w brodę.
Na pewno nie raz słyszałaś historię kobiet, które musiały żyć z alkoholikami. To jest przestroga nie tylko dla ciebie ale i dla nas wszystkich.
PS. Tylko nie daj się złamać jego obietnicami, bo i tak ich nie dotrzyma. Po jego zachowaniu (CICHYM PICIU PO KRYJOMU), można łatwo wywnioskować, co będzie w przyszłości.
Trzymaj się i bądź silna!