- Dołączył: 2010-08-12
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 1049
15 marca 2011, 10:49
moj narzeczony pije,duzo pije, pod byle pretekstem wychodzi i pije,a potem klamie ze nie.wczoraj wyszedl z psem,dlugo nie wracal.mialam dziwne przeczucie ze znow pije,wyszlam go poszukac, spotkalam go za blokiem z piwem i setka... a on do mnnie z tekstem czemu go sledze...powiedzialam w nerwach zeby sie wyprowadzil,a on zabrał rzeczy i sie wyniosł.co mam zrobic??wiem ze powinnam zostawic go,ale go kocham.wyglada na to ze on mnie zostawil... i jeszcze to mieszkanie,sama go nie utrzymam.jestem załamana
- Dołączył: 2010-12-24
- Miasto:
- Liczba postów: 544
15 marca 2011, 14:35
dziewczyno idz na terapie dl osob wspoluzaleznionych... tam ci pomoga podjac decyzje.... wylecz sie sama z chorego zwiazku.... sama nie potrafisz odejsc od niego i sie odkochac... szukaj pomocy specjalisty albo najblizszych ktorzy cie beda wspierac... i nie jest to bron boze atak z mojej strony ze cos nie tak toba... alkoholizm to choroba z ktorej musza sie leczyc nie tylko alkoholicy....
czasem nie wiem kto wygodzi gorzej ze zwiazku z alkoholikiem - sam alkoholik czy partner zyjacy z alkoholikiem.... mialam ojca alkoholika.... i cos ci powiem.... moje najwieksze problemy skonczyly sie wraz z jego smiercia... moze i brzi to okrutnie....ale szczesliwa jestem, ze nie musze z nim nadal zyc...
pomysl nad soba i swoim szczesciem.... powodzenia zycze
15 marca 2011, 14:45
Sama powiedziałaś "on ma wszystko gdzieś". On już wybrał-woli alkohol. Wiem, że nadchodzi ciężki okres, bo pewnie byliście od siebie zależni ekonomicznie, ale lepiej, że stało się to teraz aniżeli po ślubie. Związek z alkoholikiem nie ma przyszłości, dopóki facetowi nie zależy na wyjściu z nałogu. Jeśli nie podejmuje decyzji o leczeniu, to najwyraźniej jemu na Tobie nie zależy.
Wiem, że to przykre, ale tak wygląda prawda.
Dasz sobie radę, uwierz w siebie i szukaj pomocy u rodziny i przyjaciół, zamieść ogłoszenie, że szukasz lokatora. Wszystko się wyprostuje z czasem, zobaczysz!
- Dołączył: 2006-04-07
- Miasto: Springfield
- Liczba postów: 2
15 marca 2011, 14:48
Zostaw gnoja niech idzie swoją drogą, nie zasługuje na Ciebie. Szkoda marnować sobie życie i nie płacz bo nie ma za kim.
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
15 marca 2011, 14:51
i nie mogl Ci zrobic lepszego prezentu. A Ty sie ogarnij, odcierp rozstanie i zmien target. Najlepiej na abstynentow (i nie daj sobie wmowic, ze prawdziwy facet zawsze pije, bo to takie meskie).
Edytowany przez funnynickname 15 marca 2011, 14:52
- Dołączył: 2009-07-03
- Miasto: UK
- Liczba postów: 580
15 marca 2011, 14:58
Życie z alkoholikiem to piekło! Doznałam na własnej skórze,bo miałam ojca alkoholika... moja mama nie miała szansy od niego odejść,bo nie miała gdzie,do tego z dwójką dzieci... dopiero po 30 latach koszmaru,rozwiodła się z ojcem a on powiesił się.... póki jesteś młoda,nie macie dzieci ani większych zobowiązań ratuj się,masz tylko jedno życie,nie zmarnuj go... nie będzie łatwo ale musisz być silna!
15 marca 2011, 15:18
gdybym byla wierzaca to powiedzialabym ci ze powinnas pojsc teraz na kleczkach do czestochowy ze uratowalas dupsko , ale nie jestem wiec powiem tylko tyle - jesli do niego wrocisz albo pozwolisz wrocic jemu to bedziesz głupia i nie bedziesz miala prawa nikogo prosic o jakakolwiek pomoc, nawet jak zacznie cie lać (a masz to jak w banku) - to wszystko co cie spotka bedziesz miala na wlasne zyczenie. nie pojmuje jak mozna sie ładować w cos takiego i jeszcze przeżywać gdy sie uda wszystko naprawic.
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 233
15 marca 2011, 15:18
Zastanów się czy chcesz spędzić życie z osobą która będzie lub też nawet jest już uzależniona od alkoholu.. Moim zdaniem nie warto, ostatecznie możesz z nim porozmawiać na spokojnie jak będzie trzeźwy, czy to że pije jest spowodowane jakimś problemem, jeżeli pije już w samotności to bardzo źle, leczenie lub rozstanie...
A co do mieszkania to daj ogłoszenie że potrzebujesz współlokatorki:P
3maj się :)
15 marca 2011, 15:20
> napewno sie nie zgodzi,chcialabym ulozyc sobie
> zycie bez niego ale nie umiem. cale dnie placze,a
> on ma wszystko gdzies
To sie nazywa toksyczny zwiazek. Włącz do akcji MÓZG!
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2980
15 marca 2011, 15:48
jeśli chcesz z nim być, to tylko pod warunkiem, że będzie się leczył. (Ty tez musisz isc na terapie) Ale nie możesz mu tego ułatwić. ma miec jak najciezej, powinien wyprowadzic sie z waszego wspolnego mieszkania, a podczas terapii nie powinniscie zachowywac sie jak para (jesli wiesz o co mi chodzi, zero sexu itp). powinnac go wspierac, ale miec dla niego ZERO tolerancji jesli sie napije.
on pewnie jeszcze nie raz sie potknie. zakladamy ze bedziesz silna i wyrzucisz go z domu. ale przygotuj sie na sytuacje kiedy pijany bedzie Cie blagal o przebaczenie, albo posika sie na Twoich oczach. ale ty wtedy nie bedziesz mogla mu pomoc tylko patrzec jak upodlony chowa sie przed wzrokiem przechodniow w zasikanych spodniach itp itd
(nawet jesli teraz "tylko" pije pod blokiem, jesli w tej chwili nie przestanie pic powyzsze sytuacje wczesniej czy pozniej stana sie Waszym udzialem)
wiec zastanow sie teraz czy jestes na tyle silna, zeby to wszystko przetrwac i ze bedziesz miala gleboko gdzies "co ludzie pomsla" i nie schowasz go przed swiatem, jesli pijany bedzie robil z siebie posmiewisko. Moze to trwac wiele lat zanim on powie "jestem trzezwym alkoholikiem", wiec jesli naprawde chcesz z nim byc przygotuj sie na naprawde ciezka walke bez obietnicy wygranej.
15 marca 2011, 15:50
BRAWO ! dobrze ze go pogoniłas i nie żałuj ! należą Ci się jedynie GRATULACJE że jako jedna z wielu kobiet walczysz o swoje dobro !!
I chcesz byc w zyciu szczesliwa ! Zrobilas bardzo dobrze badz dumna z siebie my jestesmy !Wiecej takich silnych kobiet !!
A kochasz...wiadomo,troche czasu minie ...:(