- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2017, 21:17
Jestem zrozpaczona. Dzisiaj mój świat się zawalił. Mam 16 lat. Od 2-3 tygodni moja mama źle się czuła. Była blada, zmęczona. Naprawde zaczęłam się o nią martwić. Dzisiaj znowu, przyszła z pracy, od razu poszła się położyć. Po jakiejś godzinie wystrzeliła z sypialni jak z procy do łazienki i zaczęła wymiotować. Nie wytrzymałam i postawiłam sprawę jasno: jestem prawie dorosła i mam prawo wiedzieć czy jest na coś chora. I co usłyszałam w odpowiedzi? Że moja mamuśka jest w ciąży... Faktycznie jak to wszystko przemyslalam, to mama ostatnio kilka razy wymiotowała, nie widzialam żeby palila... Myślałam, że padne... Jakbym mogła to bym się pod ziemię zapadła. Mieszkamy w małej miejscowości, wszyscy się znają. Bardzo boję się reakcji znajomych.
Zupełnie nie wiem co robić, z jednej strony wiem, że są gorsze rzeczy ludzi spotykają... Choroby, rozwody itp. A z drugiej strony jestem wściekła na rodziców i czuję nienawiść do tego dziecka...
7 września 2017, 09:30
Mam brata, który jest ode mnie młodszy o 17lat. Na początku jakoś mi byłam bardzo zachwycona, w ogóle stwierdziłam, że to nie moja sprawa i nie moje dziecko więc nic mi do tego. Teraz świata poza tym łebkiem nie widzę i nawet pozwalam mu czasem zostawać na noc mimo, że wcale nie muszę bo szybko się wyprowadziłam od rodziców.
No ale ja też bardzo nie lubię osób, które histeryzują z byle powodu. Szczególnie, ze nawet jeśli nie da się zaakceptować sytuacji w domu to można się po prostu wyprowadzić. Dorośli ludzie tak robią i sobie radzą - bo mają wybór, mogą przystosować się do otoczenia albo je zmienić.
7 września 2017, 09:40
Szczególnie, ze nawet jeśli nie da się zaakceptować sytuacji w domu to można się po prostu wyprowadzić. Dorośli ludzie tak robią i sobie radzą - bo mają wybór, mogą przystosować się do otoczenia albo je zmienić.
7 września 2017, 09:45
Też uważam pytanie córki o zgodę za absurd. Skoro tak niektóre z Was podchodzą do sprawy, to hipotetycznie załóżmy odwrotną sytuację: nasza 16letnia autorka zachodzi w ciążę. Już widzę, jak przedtem pyta rodziców o zdanie, a to jakby nie patrzeć, na nich spadłaby w dużej części odpowiedzialność, zwłaszcza finansowa. Teraz może się zamknąć w swoim pokoju i zupełnie się dzieckiem nie zajmować. Poza tym widząc jej podejście, na miejscu matki obawiałabym się zostawić z nią dziecko.
Co jest złego w tym, że mama jest w ciąży? Ja na Twoim miejscu trzymałabym kciuki, żeby było wszystko dobrze. Oczywiście, na początku pewnie to szok i Twój świat na pewno trochę się zmieni, ale nie zawali, bez przesady... Wiem coś o tym, mam 14 lat młodszego brata. Jak dowiedziałam się o ciąży, to każdego dnia modliłam się, żeby z nim i z mamą było wszystko w porządku (chociaż moja mama urodziła go w wieku 35 lat, więc teraz takim normalnym na ciążę). Też mieszkaliśmy w małej miejscowości i nigdy nie doszło do nas, żeby ktoś negatywnie na ten temat plotkował, wręcz przeciwnie. Poza tym mam kilku znajomych, którzy mają dużo młodsze rodzeństwo i nikt z tego powodu nie rozpaczał, a jednemu koledze jak był w Twoim wieku rodzice 'zafundowali' bliźniaki. Wszyscy prowadzą normalne życie i świat się nikomu nie zawalił.
7 września 2017, 09:46
Autorka ma 16 lat, NIE jest dorosła. Serio uważasz że ma się wyprowadzić?Szczególnie, ze nawet jeśli nie da się zaakceptować sytuacji w domu to można się po prostu wyprowadzić. Dorośli ludzie tak robią i sobie radzą - bo mają wybór, mogą przystosować się do otoczenia albo je zmienić.
Jak dziecko się urodzi będzie miała 17, zaciśnie zęby przez rok i może uciekać od tego okropnego dziecka prawda?
Swoją drogą ja też dzieci nie lubię - takich, z którymi nie da się werbalnie porozumieć. I po prostu przez pierwszy rok unikałam kontaktu, zajelam się swoim życiem i tyle. Polecam takie rozwiązanie zamiast przeżywać jakby narodziny rodzeństwa miały być końcem świata.
7 września 2017, 09:47
No więc ja mam 8lat młodszego brata i jest mi z nim dobrze. Po kolejnych 4latach rodzice spytali czy chcemy więcej rodzeństwa i powiedziałam że nie. I w sumie to żałuję od dłuższego czasu że się posłuchali. Fajne byłoby mieć jeszcze jednego członka rodziny.
7 września 2017, 09:48
Autorka ma 16 lat, NIE jest dorosła. Serio uważasz że ma się wyprowadzić?Ja nie lubię dzieci, więc dla mnie rodzeństwo byłoby o wiele gorsze niż wyprowadzka w Bieszczady. I owszem, uważam, że postanowienie, że od teraz będzie z nami mieszkać małe dziecko jest dużą decyzją wpływającą na życie tego starszego dziecka i wypadałoby chociaż je uprzedzić, nie mówiąc o pytaniu o zdanie. Ale wam pewnie by tak bardzo było na rękę, gdyby do mieszkania wprowadził się ktoś z niemowlakiem, w końcu na vitalii wszyscy są tacy idealni ;) A rodzice są jeszcze w takim wieku, że jak im potwornie zależy na dziecku, to mogli poczekać jeszcze 2 lata, aż autorka faktycznie będzie dorosła. Podejrzewam jednak że to najzwyklejsza wpadka, a nie zaplanowane powiększanie rodziny.Szczególnie, ze nawet jeśli nie da się zaakceptować sytuacji w domu to można się po prostu wyprowadzić. Dorośli ludzie tak robią i sobie radzą - bo mają wybór, mogą przystosować się do otoczenia albo je zmienić.
A nawet jeśli wpadka, to po pierwsze jak mieli ją niby pytać o zgodę? A po drugie, co ma zrobić matka w tej sytuacji? Usunąć, bo starszej córce się nie podoba? Zastanów się, co piszesz...
7 września 2017, 09:52
włos mi się jeży. Wszędzie. Taką pustą egoistkę, jak nasza autorka wychować, to duża sztuka. 16 lat, a nawet czubka własnego nosa dobrze nie dostrzega. Nie mówiąc o rodzinie. Królewno, zejdź na ziemię, napij się wody i opanuj. Serio, zdanie znajomych jest ważniejsze, niż twoja rodzina?
7 września 2017, 09:53
Aleś Ty głupia i egoistyczna. Co powiedzą Twoi znajomi? Faktycznie - Twoi rodzice powinni najpierw z Tobą przedyskutować chęć posiadania dziecka, a jeśli to wpadka to może powinni z Tobą porozmawiać co z tym zrobić?
Ja mam 30, wlasne dziecko i jakbym miała taką sytuację jak Ty to szczerze - odetchnęłabym z ulgą, że to ciąża a nie jakaś choroba ciężka i pogratulowałabym rodzicom.
Po wstępie myślałam, że Twoja mama jest śmiertelnie chora albo umarła - serio.
7 września 2017, 09:54
Teraz może się zamknąć w swoim pokoju i zupełnie się dzieckiem nie zajmować.