- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 sierpnia 2017, 15:09
Hej dziewczyny. Już od kilku dni się zastanawiam czy napisać ale mam nadzieję, że mi coś doradzicie bo ja już nie wiem co robić, co myśleć i nie wiem czy to ze mną i moim myśleniem jest coś nie tak czy faktycznie mój facet jest dziwny. Ja mam 28 lat mój facet 31, mieszamy razem rok, razem jesteśmy 2.5 roku – zaręczeni – póki co planów do ślubu brak. Mój facet jak się z czasem okazało jest bardzo skryty, mało mówi wszystko muszę od niego wyciągać, i w sumie tylko o to są nasze kłótnie, bo zawsze jak się czegoś dowiaduje nawet jakieś błahe sprawy to albo od jego rodziców albo znajomych w zależności z kim przebywamy w danej chwili. Strasznie mi to przeszkadza, bo głupio mi, że ktoś o czymś opowiada myśląc ze znam historię a tak naprawdę robię wielkie oczy i nie wiem o co chodzi i wychodzi na to, że w ogóle ze sobą nie gadamy. A zawsze jak pytam co tam u jego rodziców czy znajomych słychać to zawsze dostaję odpowiedź „wszystko dobrze”. Pomału strasznie mnie to męczy bo nie wyobrażam sobie , że będąc małżeństwem nie będziemy ze sobą gadać nawet o takich przyziemnych sprawach. Ostatnio tez przypadkiem zobaczyłam, że napisała do niego jakaś dziewczyna, no niby jakaś koleżanka z liceum,(łatwo sprawdzić bo się trzyma z kumplami z liceum, wiec wystarczy, że bym spytała ich)ale nie podejrzewam go o zdradę czy coś ale sam fakt ze o niej nie wspomniał podobno wysyła jej tylko życzenia na urodziny czy święta, ostatnio na urodziny tez dostał życzenia urodzinowe od laski której tez nie znam niby „była” jego przyjaciela no łatwo to sprawdzić i w ogóle ale chodzi mi o sam FAKT ani razu o nich nie wspomniał a dostaje od nich życzenia czy cos i oczywiście jak mu zrobilam o to afere to jak zwykle mowi ze wymyslam i tyle, wielce obrazony, ze się o to czepiam. Ale gdyby usiadl ze mna i pogadal powiedział co to za dziewczyny z jakimi innymi ma jeszcze jakis kontakt i było by po sprawie bo wiedzialabym, ze nie ma nic do ukrycia, powiedział mi o wszystkim i nie było by problemu. A tak bez rozmowy zostawia mnie tylko z wątpliwościami i faktem, ze ufam mu coraz mniej. I tak jest zawsze jak on nie mówi mi o niczym to to się zbiera w koncu ja wybucham nie odzywamy się do siebie, potem oczywiście ja musze wyciągnąć reke bo przeciez on nic nie zrobil tylko ja zrobilam afere, i to zawsze ja przepraszam chociaż uważam, ze nie mam za co. Od niego nigdy nie usłyszałam tego słowa. I teraz sprawa wygląda tak, że się do siebie nie odzywamy, no ale nie będę do niego wyciągała ręki, za to że zawinił on. No chyba, że faktycznie robię igły z widły? Za parę dni pewnie wszystko wróci do normy ale jednak we mnie w środku zostanie ta niepewność i jak tu planować wspólną przyszłość…ehh jestem w jednej niewiadomej.
26 sierpnia 2017, 18:20
Mam sporo znajomych na fejsie, z którymi właściwie nie rozmawiam, ale regularnie wymieniamy życzenia i nie widze nic dziwnego w tym, że nie zaciągnęłam mojego chłopaka przed komputer i nie opowiedziałam mu o każdym z nich. Poza tym dlaczego zrobiłaś mu awanturę o to, kim były te dziewczyny? Przecież wyjaśnił, że jedna to koleżanka, a druga to była kumpla. DLaczego od razu zakładasz, że kłamie? Bez wzajemnego zaufania to Wy daleko nie zajedziecie jako para. Nie czaję po co ta awantura. I nie rozumiem też dlaczego po prostu z nim nie pogadasz, jak dorośli, bez fochów, że chciałabyś, aby był bardziej otwarty? Bo wychodzi na to, że robisz mu awantury i strzelasz fochy o nic, i to dosłownie. Bo przecież nic nie zrobił. Nie ma przecież obowiązku spowiadać Ci się z każdej sekundy Twojego życia, a swoją napastliwośćią możesz wręcz spowodować, że zamknie się jeszcze bardziej. Powodów aby to on przepraszał też nie widzę. Po prostu pogadajcie, wyjaśnij mu, że czujesz się niekomfortowo, że chcesz być częścią jego życia i tak dalej. Ale przestań się awanturować, to Cię niegdzie nie zaprowadzi.
26 sierpnia 2017, 18:52
On po prostu taki jest. Jak do mojego faceta napisała jego była z propozycja wyjechania do pracy za granice to tez mi o tym nie powiedział. Ale nawet jej nie odpisał bo widziałam to na fb. Ja rownież jemu nie mowię o tym kto złożył mi życzenia albo kogo spotkałam w danym dniu. Jednak po powrocie do domu opowiadamy sobie jak było w pracy czy na uczleni
26 sierpnia 2017, 20:12
To odpowiem ci z perspektywy osoby, która niewiele mówi i nie jest zbyt wylewna. Nawet najbliższym nie mówię, o wielu sprawach, nie dlatego, że chce coś przed nimi ukryć, tylko dlatego, ze uważam, te sprawy za nieistotne. Jak uważam coś za nieistotne, to o tym zapominam. Gdy dawny kolega wysyła mi życzenia na święta to nie mówię o tym bo:a) jest to nieistotna, błaha sprawab) i tak się nie znają, więc nie wpadłabym na to, że mogłoby to być interesujące.Potrafię 4 godziny mówić o projekcie, a zapomnę powiedzieć, że robię go z kolegą (facetem), bo to jest dla mnie mało istotne w tym momencie. Nie ukrywam tego, tylko sam projekt jest dla mnie tak ekscytujący, ze inne sprawy nie mają znaczenia. Taki typ. Niedostosowany społecznie. I serio tak jak mówią dziewczyny, na miejscu tego chłopaka, też bym chyba nie wytrzymała. Ja po prostu źle się czuję w otoczeniu takich hmm inwazyjnych (?) osób. On jest skryty, a ty oczekujesz wylewności. Albo przywykniesz, albo się wzajemnie powykańczacie. P.S. Co oznacza, że mało mówi? Cały dzień się nie odzywa? Czy nie gadacie o jakiś sprawach bieżących? Czy bardziej chodzi ci o taką rozmowę o bardziej abstrakcyjnych rzeczach? Ja na przykład mogę nie odzywać się cały dzień, wymieniać podstawowe informacje, albo gadać dwie godziny. Ale nie umiem ogólnie przebywać z kimś tak 24/dobę (nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi), tylko się na trochę "izoluję".
Zawsze wydawało mi się, że związek na tym polega, żeby ze sobą rozmawiać, wspierać się no wiedzieć o sobie powiedzmy, że "wszystko". Ale to mój pierwszy taki poważny związek więc z tego co widze po wypowiedziach, myliłam się i zbyt to wszystko idealizowałam. No tak czasami bywa, ze on siedzi na kompie ja przed tv i milczymy, jak ja nic nie powiem, nie zaczne opowiadac to on tez nic. Ale np z innymi rozmawia, czy ktos do nas przyjdzie albo jak rozmawia przez tel i nie wiem czy po prostu mówi, żeby nie wyjść na milczka a do mnie to po prostu wie, ze może nic nie gadać bo przecież ja to ja i do mnie mozna milczeć. Tez nie jestem jakas wylewna ale brakuje mi u niego tej otwartości, ale wychodzi na to że przesadzam i bede musiala się zastanowic nad sobą, bo nie chce go stracić, oprocz tej "Wady" jest na prawdę dobry dla mnie i czasami łapię się na tym, że może faktycznie przesadzam i jestem głupia, że nie doceniam innych jego zalet tylko skupiam się na tym, dlatego tez postanowiłam tu napisać i posłuchać opinii osób z zewnątrz, czasami przydaje się taki kubeł zimnej wody :). Także dziekuję za odpwiedź
26 sierpnia 2017, 20:16
Ja tam wolę skrytych facetów , Ci którzy mniej mówią ,zazwyczaj są inteligentni i jak już mówią to z sensem . O kolegach ze szkoły nie mówię mojemu , a On mi nie mówi o koleżankach i dobrze , bo szczerze? W ogóle mnie to nie obchodzi .. Gdyby facet chciał wiedzieć kto jest kim z tych co mi wysyłają życzenia to bym go wyśmiała , a gdyby zrobił o to awanturę ,spakowała . Człowiek ma prawo do prywatności ...
Ja tam nie wiem po co zadawać jakies pytania ,,co tam u rodziny " albo co tam u kogoś ... ja tam ze swoim facetem wolę gadać o nas , a nie o kimś ...
26 sierpnia 2017, 20:18
Mam sporo znajomych na fejsie, z którymi właściwie nie rozmawiam, ale regularnie wymieniamy życzenia i nie widze nic dziwnego w tym, że nie zaciągnęłam mojego chłopaka przed komputer i nie opowiedziałam mu o każdym z nich. Poza tym dlaczego zrobiłaś mu awanturę o to, kim były te dziewczyny? Przecież wyjaśnił, że jedna to koleżanka, a druga to była kumpla. DLaczego od razu zakładasz, że kłamie? Bez wzajemnego zaufania to Wy daleko nie zajedziecie jako para. Nie czaję po co ta awantura. I nie rozumiem też dlaczego po prostu z nim nie pogadasz, jak dorośli, bez fochów, że chciałabyś, aby był bardziej otwarty? Bo wychodzi na to, że robisz mu awantury i strzelasz fochy o nic, i to dosłownie. Bo przecież nic nie zrobił. Nie ma przecież obowiązku spowiadać Ci się z każdej sekundy Twojego życia, a swoją napastliwośćią możesz wręcz spowodować, że zamknie się jeszcze bardziej. Powodów aby to on przepraszał też nie widzę. Po prostu pogadajcie, wyjaśnij mu, że czujesz się niekomfortowo, że chcesz być częścią jego życia i tak dalej. Ale przestań się awanturować, to Cię niegdzie nie zaprowadzi.
No właśnie rozmawiam z nim wieloktornie i za każdym razem powtarzam, ze chcialabym żeby był bardziej otwarty, ale to skutkuje na jakis czas a pozniej wszystko od poczatku i znowu milczenie. Ale może faktycznie powinnam odpuścić i dac mu więcej swobody, nie osaczac go tak. Właśnie takie niemówienie sprawia, że odbieram to jako, że cos ukrywa,choć wiem, że wiele rzeczy uważa za mało istotne i dlatego nie mówi a nie, że chce coś ukryć. Na prawdę jest dobrym facetem i nie chce go stracić , dlatego dla pewności chciałam poradzić się Was i wychodzi na to, że to nad sobą muszę się zastanowić. Dlatego dziekuje za odpowiedz. Czuje, że czekam mnie wieczór pełen przemyślen :)
26 sierpnia 2017, 20:19
On po prostu taki jest. Jak do mojego faceta napisała jego była z propozycja wyjechania do pracy za granice to tez mi o tym nie powiedział. Ale nawet jej nie odpisał bo widziałam to na fb. Ja rownież jemu nie mowię o tym kto złożył mi życzenia albo kogo spotkałam w danym dniu. Jednak po powrocie do domu opowiadamy sobie jak było w pracy czy na uczleni
Rozumiem, dziekuje :)
26 sierpnia 2017, 20:34
Z drugiej strony to, że on przy tobie na co dzień jest taki małomówny, może po prostu oznaczać, że przy tobie czuje się swobodnie i nie czuje, że musi coś mówić, coś udowadniać, udawać kogoś innego, byle by zadowolić drugą osobę itd. A to chyba dobrze, że przy tobie może być po prostu sobą. W prawdziwym związku można także milczeć wspólnie i jest to normalne, i nawet wskazane, nie trzeba bez przerwy trajkotać o niczym, bo po co? Sama jestem bardzo małomówna i tylko przy moim partnerze czuję, że mogą spokojnie nic nie mówić i nikt nie będzie mnie oskarżał o jakiegoś focha czy olewanie drugiej strony.
26 sierpnia 2017, 20:46
Z drugiej strony to, że on przy tobie na co dzień jest taki małomówny, może po prostu oznaczać, że przy tobie czuje się swobodnie i nie czuje, że musi coś mówić, coś udowadniać, udawać kogoś innego, byle by zadowolić drugą osobę itd. A to chyba dobrze, że przy tobie może być po prostu sobą. W prawdziwym związku można także milczeć wspólnie i jest to normalne, i nawet wskazane, nie trzeba bez przerwy trajkotać o niczym, bo po co? Sama jestem bardzo małomówna i tylko przy moim partnerze czuję, że mogą spokojnie nic nie mówić i nikt nie będzie mnie oskarżał o jakiegoś focha czy olewanie drugiej strony.
Dzięki Natka. Na pewno wszystkie wypowiedzi wezmę sobie do serca i na pewno wyluzuję i za każdym razem jak będę miała zamiar strzelić focha to sobie przypomnę Wasze wypowiedzi :). Serio pomimo tego, że wszystkie stanełyście po Jego stronie to ciszę się, że tu napisałam. Mam tylko nadzieję, że uda mi się wytrwać w tym a z czasem po prostu przywykne do tego, że tak jest i jest dobrze i zrozumiem w końcu, że na prawdę mnie kocha i jestem dla niego najwazniejsza.
26 sierpnia 2017, 21:19
Moj facet jest identyczny,nie to zeby wogole sie nie odzywal,ale nieraz musze go za jezyk ciagnac i jak np.ogladamy film ro ja bym chetnie komentowala on wpatrzony i nic nie widzi,tez czasem sie o to klocimy,jestesmy juz razem z 7lat a wciaz mbie to irytuje ten typ tak ma i nic nie zmienisz.smsami z zyczeniami wogole bym sie nie przejmowala bo to pierdola.Tez bym czasem chciala zeby np po powrocie od mamy mi cos opowiadal,ale ja musze wyciagac od niego wszystko i nie chodzi mi o ro zeby sie spowiadal czy cos tylko zeby cos pooppwiadal.U nas fajnie spedzamy czas np. grajac w planszowki bo tak wogole faceci nie maja podzielnej uwagi i jak siedzi na kompie to nie bedzie trajkotal,faceci tego nie umeja
26 sierpnia 2017, 21:34
Kurde ja mam kolege za granica -juz 8 lat sie nie widzielismy i zawsze wysylam jemu zyczenia na urodziny i swieta! Bez podtekstow tylko wysylam jemu te wiadomosci bo uwazam ze jest sympatyczny i tez mi wysyla..........Teraz pomyslalam , ze jego nezeczona tez moze jemu sceny robic , ze dostaje wiadomosci 2 razy w roku ode mnie!:D
Edytowany przez VITALIJKA1986 26 sierpnia 2017, 21:38