Temat: ciche dni

Hej, jak długo potraficie się gniewać i nie odzywać do swojego partnera?

Ja mam teraz w związku ciche dni - nie odzywa się mój partner już 2 dzień. On potrafi tak kilka dni. Najdłużej na początku naszej znajomości trwało to ponad tydzień...

Ja nie jestem w stanie tak długo żywić urazy do kogoś, tymbardziej, że wychodzę z założenia, że nie wiesz czy zaraz nie wydarzy się coś złego i nie chciałabym być z kimś pokłócona.

Jak to jest u Was?

Kto wyciąga rękę na zgodę?

Mieszkacie razem?

Pasek wagi

Mój mąż praktykuje właśnie taki sposób "karania" milczeniem :/ On się może nie odzywać w nieskończoność, choć nie wiem, ile by pociągnął maksymalnie, bo mnie to strasznie boli i chcę jak najszybciej dojść do porozumienia. Generalnie jest to dla mnie najgorsze, co można zrobić drugiej osobie - pokazanie, że nawet na nerwy i kłótnie nie zasługuje i że generalnie ma się w ją gdzieś. Uświadomiłam mężowi, co ja wtedy czuję i obiecał, że będzie próbował rozmawiać. Póki co jest dobrze :) 

Nie mówię oczywiście o czasie na wyciszenie się i ochłonięcie. 

Pasek wagi

Salacja napisał(a):

U mnie w zwiazku to nie funkcjonuje. Nie umiemy sie na siebie gniewac, najdluzej jak po klotni sie do siebie nie odzywalismy to bylo max pol godziny, a potem jedno peka i idzie sie przytulic. 

Mamy to samo :)

Ej, ale przeczytałam twój drugi wątek. To nie są ciche dni, on  z tobą zerwał.

kawakawa napisał(a):

Ej, ale przeczytałam twój drugi wątek. To nie są ciche dni, on  z tobą zerwał.

tak, teraz zerwał...

Pasek wagi

W przeszlosci to nawet tydzien... Wtedy byla obraza na calego czyli On sie nie odzywa , ja nie robie nic w domu. Jednak od bardzo , bardzo dawna doszlismy do wniosku ze to nie ma sensu bo i tak sie kochamy i jestesmy razem mimo roznych zdan wiec przechodzimy nad '' fochami'' do porzadku dziennego :)

Pasek wagi

u nas to mój mąż jest taki uparty i obrażalski, ale to ja na ogół na niego krzyczę jeśli zasłużył :P co by nie było to i tak zawsze niemal jako pierwsza rękę wyciągam, on rzadziej, ale też mu się zdarza ;p

ja lubię wyjaśniać rzeczy na bieżąco jak ochłonę, on niestety woli się wycofać.
kiedyś potrafiliśmy się tak 1-2 dni do siebie nie odzywać jak nie mieszkaliśmy razem, teraz max kilka godzin, ale uczę go jednak rozmawiać o problemach a nie zamiatać pod dywan.

My jak kiedyś kłóciliśmy sie dość często to tez tak kilka dni mogliśmy. Zależy czasem on pierwszy sie odzywał a czasem ja. Mieszkamy ze sobą. Na szczęście teraz tego nie ma

nie toleruje tzw "cichych dni" mamy małe dziecko i nie wyobrażam sobie wychowywanie malucha w takiej zamrożonej atmosferze 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.