Temat: Ile kieszonkowego dla 17l córki?

Jak w temacie. Dodam, że córka dostaje ekstra na kino, czy jakieś ciuchy. Kieszonkowe ma na takie swoje prywatne rzeczy, o których nie muszę wiedzieć.

17latka dostaje kase na rzeczy,o ktorych rodzic "nie musi wiedziec"? Tzn co,kondomy?;)

Nie wiem ja dostawalam 200zl -300zl miesiecznie miedzy 13-17 rokiem zycia ale w wieku 17lat wyjechalam za granice do szkoly i zaczelam sie utrzymywac sama. Tyle,ze w to wliczone byly wszystkie moje "wydatki "takie jak kino,wyjscia na lody czy inne, kosmetyki jakies tam kolorowe 

Ciuchy ,jedzenie czy kosmetyki pielegnacyjne sie w to nie wliczaly 

To chyba też zależy od tego jakim budżetem dysponujecie. Ja dostawałam 50 zł na miesiąc . U mnie sie nie przelewało. 

moja 7letnia dostaje 40zl miesiecznie. Tak,zeby miala 10zl na tydzien. 17latka mysle,ze mininym 100zl, w zaleznosc obowuazkow w domu i wywiazywanie sie z nich

Pasek wagi

Ja dostawalam 100zl, plus 200-300zl na ciuchy itp. 

ASwift napisał(a):

17latka dostaje kase na rzeczy,o ktorych rodzic "nie musi wiedziec"? Tzn co,kondomy?;)Nie wiem ja dostawalam 200zl -300zl miesiecznie miedzy 13-17 rokiem zycia ale w wieku 17lat wyjechalam za granice do szkoly i zaczelam sie utrzymywac sama. Tyle,ze w to wliczone byly wszystkie moje "wydatki "takie jak kino,wyjscia na lody czy inne, kosmetyki jakies tam kolorowe Ciuchy ,jedzenie czy kosmetyki pielegnacyjne sie w to nie wliczaly 

Oj, nie wiem, może kondomy, a może kosmetyki czy biżuterię. Każdy ma jakieś swoje osobiste sprawy. Teraz daję jej stówę, ale zastanawiam się, czy to nie za mało. Ja idąc na zakupy często płacę stówę za jeden dzień... No jedzenia nie musi sobie kupować, chyba, że jest jakaś wyjątkowa sytuacja.

ggeisha napisał(a):

ASwift napisał(a):

17latka dostaje kase na rzeczy,o ktorych rodzic "nie musi wiedziec"? Tzn co,kondomy?;)Nie wiem ja dostawalam 200zl -300zl miesiecznie miedzy 13-17 rokiem zycia ale w wieku 17lat wyjechalam za granice do szkoly i zaczelam sie utrzymywac sama. Tyle,ze w to wliczone byly wszystkie moje "wydatki "takie jak kino,wyjscia na lody czy inne, kosmetyki jakies tam kolorowe Ciuchy ,jedzenie czy kosmetyki pielegnacyjne sie w to nie wliczaly 
Oj, nie wiem, może kondomy, a może kosmetyki czy biżuterię. Każdy ma jakieś swoje osobiste sprawy. Teraz daję jej stówę, ale zastanawiam się, czy to nie za mało. Ja idąc na zakupy często płacę stówę za jeden dzień... No jedzenia nie musi sobie kupować, chyba, że jest jakaś wyjątkowa sytuacja.

Jeśli Cię stać , to dodaj jeszcze 50 lub 100 zł . Ja w wieku 17 lat dostawałam na takie swoje wydatki właśnie około 200 zł miesięcznie - z tym ,że ja z tego kupowałam sobie kosmetyki i chodziłam do kina , oczywiście jak znajomi wyciągali mnie na jakieś ekstra wyjście to miałam dodawane jednorazowo ,, na kino " , ale generalnie gospodarowałam tym 200 zł jak chciałam i starczyło mi na wszystko , z wyjątkiem ciuchów ,ksiażek i materiałów naukowych i środków czystości ( jakies żele pod prysznic itp . wrzucałam zawsze do koszyka ,jak bylismy na wspolnych zakupach ) . Uważam ,że tak 150 - 200 zł będzie ok .

To zależy od waszej sytuacji finansowej. ;)

ASwift napisał(a):

17latka dostaje kase na rzeczy,o ktorych rodzic "nie musi wiedziec"? Tzn co,kondomy?;)Nie wiem ja dostawalam 200zl -300zl miesiecznie miedzy 13-17 rokiem zycia ale w wieku 17lat wyjechalam za granice do szkoly i zaczelam sie utrzymywac sama. Tyle,ze w to wliczone byly wszystkie moje "wydatki "takie jak kino,wyjscia na lody czy inne, kosmetyki jakies tam kolorowe Ciuchy ,jedzenie czy kosmetyki pielegnacyjne sie w to nie wliczaly 

O.o 
To jakaś zbrodnia? Chyba lepiej, żeby miała je za co kupić, niż gdyby w prezencie przyszła z brzuchem, w ramach oszczęności.
Ja dostawałam miesięcznie 300-400 zł, ale to było jakieś 10 lat temu. Nie mieszkałam w domu (internat i wyżywienie miałam opłacone). Za to musiałam kupić sobie bilety na autobus do domu (łącznie miesięcznie około 80zł), ciuchy jak chciałam, kosmetyki, doładowanie do telefonu, ogólnie wszystko czego było mi trzeba poza jedzeniem i opłatami. No i jak chciałam jakiś większy zakup, nie wiem - buty na zimę, to rodzice mi dawali dodatkowo jak chciałam. Tyle, że zazwyczaj nie chciałam bo udawało mi się uzbierać :)

ja w tym wieku korzystałam ze swoich odłożonych pieniędzy i na bieżąco mówiłam mamie na co potrzebuję, a ona nigdy mi nie odmawiała. ile tego razem wychodziło na miesiąc to ciężko stwierdzić, ale raczej nieszczególnie dużo 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.