Temat: wierzycie ,że można kochać wiele razy czy prawdziwa miłość jest tylko jedna?

j.w co sądzicie, jakie jest Wasze zdanie?

Ja sama osobiście uważam, że nie potrafiłabym pokochać kogokolwiek innego, niż mojego męża.
Rzecz w tym, że tak wielka trauma jak utrata prawdziwej miłości musi w jakiś sposób człowieka zmienić. A ta osoba, którą się staje później może być zdolna do pokochania kogoś innego a może nie być zdolna już wcale do miłości.
Nie uważam wchodzenia w nowy związek po utracie ukochanej osoby za jakąkolwiek obrazę jej pamięci, czy że nowa albo stara miłość była z tego powodu nieprawdziwa. 

Pasek wagi

Zależy jak zdefiniujemy miłość. Wg mojej definicji miłości można - jestem tego przykładem. Co więcej można kochać jednocześnie więcej niż jedną osobę - każdą osobę kocha się inaczej, ba! każda osoba kocha w inny sposób ;-)

dla mnie jest to troche dziwne ale z obserwacji społeczeństwa zauważyłam ze mozna 

Tez uwazam, ze mozna kochac wiele razy i te uczucia beda prawdziwe. Zgadzam się z Daennerys.

Zakładam, że chodzi o miłość w tym romantyczno-seksualnym ujęciu. Uważam, że można kochać więcej niż raz, bo miłość się buduje i np. po śmierci życiowego partnera można zbudować tę miłość z kimś innym. Jednak ciężko mi sobie wyobrazić, że można kochać (nie być zakochanym/zauroczonym) WIELE razy, bo miłość wymaga dużo pracy i zaangażowania. 

każda miłość jest pierwsza, może te kolejne po prostu dojrzalsze ale przez to i pełniejsze. moim zdaniem można kochać wiele razy, nie mamy jednej połówki

oczywiście że można :)

Salacja napisał(a):

Trudno powiedziec, na dzien dzisiejszy nie wyobrazam sobie pokochac kogokolwiek innego niz moj maz. Znam przyklady, ze po smierci kobiety, jej maz po kilku miesiacach znajdowal sobie nowa kobiete. Ale znam tez takie, gdzie mezczyzna po smierci swojej zony juz nigdy z nikim sie nie zwiazal i byl 40 lat sam. Wydaje mi sie, ze jest jedna milosc naszego zycia i mniejsze milostko, gdzie po stracie kogos z tych milostek idzie sie pozbierac, a po tej prawdziwej wielkiej milosci czlowiek nie jest w stanie juz nikogo pokochac. 

popatrz z tej strony: ktoś po stracie wielkiej miłości w pewnym sensie pociesza się kimś innym, kto nigdy nie będzie aż tak ważny, przecież tak też może być

Oczywiście, bo każda miłość jest inna. 

Pasek wagi

Wiara tu chyba nie ma nic do rzeczy. Wystarczy że takie przypadki po prostu istnieją. A to, że komuś zmarła żona i przez reszte życia został sam nie znaczy, że nie można się zakochać ponownie. Raczej że akurat ten człowiek nie umiał, co nie potwierdza żadnej reguły przecież. To jest głównie kwestia przekonań - jak myślisz że prawdziwa miłość jest tylko jedna to zwyczajnie się zamkniesz na nowy związek. Nie wiem, może ja po prostu nie jestem romantyczką i dlatego takie rzeczy są dla mnie strasznymi pierdołami. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.