Temat: Byla przyszla narzeczona

Temat do zamkniecia ( usuniecia?)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

ulus85 napisał(a):

zapraszalam na fejsie wszystkich ktorych znam ( ja bylam z nia na czesc) , no ale zaproszenia mojego meza przyjela, a moje odrzucila. Nie chodzi mi o numerki
Bycie z kims "na czesc" nie oznacza, ze kogos sie zna.
znowu się nie zgadzamy ;) no ja mówię cześć tylko i wyłącznie jeśli kogoś znam i mogę zamienić kilka słów o pogodzie/dzieciach/korkach na mieście. takie na "cześć" też zapraszają mnie na fejsie i nie widzę w tym nic dziwnego ;) jest jakaś reguła ile trzeba ze sobą słów zamienić/wypić brudzia, żeby dodać się do znajomych? ;p 

Nie ma reguly, mowie jak moze byc. Bo ja np. mam na fb tylko osoby z rodziny (z ktorymi sie spotykam od swieta), i blizszych znajomych do ktorych moge napisac, pogadac. A na "czesc" jestem z osobami ze starych klas, z ktorymi nie mam o czym rozmawiac, ale jednak jako tako sie znamy by wypadalo sie przywitac. I od takich osob nie przyjmuje zaproszen, bo nie sa mi potrzebni. Mam fb po to by utrzymywac kontakt z bliskimi mi osobami, a nie by kolekcjonowac wszystkie osoby ze starych szkol, z pracy czy znajomych znajomych, ktorych gdzies widzialam na imprezie.

Jest jeszcze jedna opcja - ta babka, od której to wszystko wiesz, konfabuluje. Możliwe, że to ona chce - już na zapas, dla zabawy albo z zazdrości, was skłócić. Za dzieciaka miałam taką sytuację, że się przestałam lubić zupełnie za taką luźniejszą koleżanką, bo nasza wspólna znajoma zaczęła nas nawzajem obgadywać jedną u drugiej, mówić rzeczy wyssane z palca. Później wszystko wyszło... Owszem, my wtedy byłyśmy dzieciakami, ale wśród dorosłych też sie takie rzeczy zdarzają.

A ty już nakręcona jesteś, bo usłyszałaś coś od JEDNEJ! osoby. Potwierdź to u kogokolwiek innego - na przykład brata męża, on powinien wiedzieć, jaki tamta ma stosunek do ciebie.

Pasek wagi

Salacja napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

ulus85 napisał(a):

zapraszalam na fejsie wszystkich ktorych znam ( ja bylam z nia na czesc) , no ale zaproszenia mojego meza przyjela, a moje odrzucila. Nie chodzi mi o numerki
Bycie z kims "na czesc" nie oznacza, ze kogos sie zna.
znowu się nie zgadzamy ;) no ja mówię cześć tylko i wyłącznie jeśli kogoś znam i mogę zamienić kilka słów o pogodzie/dzieciach/korkach na mieście. takie na "cześć" też zapraszają mnie na fejsie i nie widzę w tym nic dziwnego ;) jest jakaś reguła ile trzeba ze sobą słów zamienić/wypić brudzia, żeby dodać się do znajomych? ;p 
Nie ma reguly, mowie jak moze byc. Bo ja np. mam na fb tylko osoby z rodziny (z ktorymi sie spotykam od swieta), i blizszych znajomych do ktorych moge napisac, pogadac. A na "czesc" jestem z osobami ze starych klas, z ktorymi nie mam o czym rozmawiac, ale jednak jako tako sie znamy by wypadalo sie przywitac. I od takich osob nie przyjmuje zaproszen, bo nie sa mi potrzebni. Mam fb po to by utrzymywac kontakt z bliskimi mi osobami, a nie by kolekcjonowac wszystkie osoby ze starych szkol, z pracy czy znajomych znajomych, ktorych gdzies widzialam na imprezie.

a ja właśnie chętnie przyjmuję zaproszenia np. z podstawówki czy przedszkola nawet :) są takie osoby jak Ty, np. mój szwagier, który ma w znajomych tylko rodziców i żonę, ja mu nawet nie próbowałam wysyłać zaproszenia ;)

Pasek wagi

Ze tez masz czas na takie glupoty :D

Zapewniam Cie, ze jak ona go zostawila (a nie on ja), to Twoj maz jest calkowicie "bezpieczny" i nie bedzie Ci probowala go odebrac (smiech)

Brzmisz jak jakas furiatka-wariatka. Olej.


Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

ulus85 napisał(a):

zapraszalam na fejsie wszystkich ktorych znam ( ja bylam z nia na czesc) , no ale zaproszenia mojego meza przyjela, a moje odrzucila. Nie chodzi mi o numerki
Bycie z kims "na czesc" nie oznacza, ze kogos sie zna.
znowu się nie zgadzamy ;) no ja mówię cześć tylko i wyłącznie jeśli kogoś znam i mogę zamienić kilka słów o pogodzie/dzieciach/korkach na mieście. takie na "cześć" też zapraszają mnie na fejsie i nie widzę w tym nic dziwnego ;) jest jakaś reguła ile trzeba ze sobą słów zamienić/wypić brudzia, żeby dodać się do znajomych? ;p 
Nie ma reguly, mowie jak moze byc. Bo ja np. mam na fb tylko osoby z rodziny (z ktorymi sie spotykam od swieta), i blizszych znajomych do ktorych moge napisac, pogadac. A na "czesc" jestem z osobami ze starych klas, z ktorymi nie mam o czym rozmawiac, ale jednak jako tako sie znamy by wypadalo sie przywitac. I od takich osob nie przyjmuje zaproszen, bo nie sa mi potrzebni. Mam fb po to by utrzymywac kontakt z bliskimi mi osobami, a nie by kolekcjonowac wszystkie osoby ze starych szkol, z pracy czy znajomych znajomych, ktorych gdzies widzialam na imprezie.
a ja właśnie chętnie przyjmuję zaproszenia np. z podstawówki czy przedszkola nawet :) są takie osoby jak Ty, np. mój szwagier, który ma w znajomych tylko rodziców i żonę, ja mu nawet nie próbowałam wysyłać zaproszenia ;)

Twoj szwagier to juz do maksimum ograniczyl znajomych. Ja mam okolo 90-100 znajomych. Wiec dlatego nie uwazam by Autorka wyciagala wnioski, ze byla dziewczyna jej meza ma do niej jakies urazy, moze zwyczajnie podchodzi do tego inaczej niz ona?

Salacja napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Salacja napisał(a):

ulus85 napisał(a):

zapraszalam na fejsie wszystkich ktorych znam ( ja bylam z nia na czesc) , no ale zaproszenia mojego meza przyjela, a moje odrzucila. Nie chodzi mi o numerki
Bycie z kims "na czesc" nie oznacza, ze kogos sie zna.
znowu się nie zgadzamy ;) no ja mówię cześć tylko i wyłącznie jeśli kogoś znam i mogę zamienić kilka słów o pogodzie/dzieciach/korkach na mieście. takie na "cześć" też zapraszają mnie na fejsie i nie widzę w tym nic dziwnego ;) jest jakaś reguła ile trzeba ze sobą słów zamienić/wypić brudzia, żeby dodać się do znajomych? ;p 
Nie ma reguly, mowie jak moze byc. Bo ja np. mam na fb tylko osoby z rodziny (z ktorymi sie spotykam od swieta), i blizszych znajomych do ktorych moge napisac, pogadac. A na "czesc" jestem z osobami ze starych klas, z ktorymi nie mam o czym rozmawiac, ale jednak jako tako sie znamy by wypadalo sie przywitac. I od takich osob nie przyjmuje zaproszen, bo nie sa mi potrzebni. Mam fb po to by utrzymywac kontakt z bliskimi mi osobami, a nie by kolekcjonowac wszystkie osoby ze starych szkol, z pracy czy znajomych znajomych, ktorych gdzies widzialam na imprezie.
a ja właśnie chętnie przyjmuję zaproszenia np. z podstawówki czy przedszkola nawet :) są takie osoby jak Ty, np. mój szwagier, który ma w znajomych tylko rodziców i żonę, ja mu nawet nie próbowałam wysyłać zaproszenia ;)
Twoj szwagier to juz do maksimum ograniczyl znajomych. Ja mam okolo 90-100 znajomych. Wiec dlatego nie uwazam by Autorka wyciagala wnioski, ze byla dziewczyna jej meza ma do niej jakies urazy, moze zwyczajnie podchodzi do tego inaczej niz ona?

jest to możliwe, ale sądzę, że nie w tym przypadku :) w sumie wszystko mi jedno ;P 

Pasek wagi

To ona ma problem nie ja. Nigdy nikogo nienawidzilam, ale to musi byc straszne.

Pasek wagi

Odcinam sie od tego, nie warto sie przejmowac

Pasek wagi

kurcze, moze zle to wszystko napisalam, nie wiem poprostu jak mam sie zachowac. Zostaje mi tylko udawac ze o niczym nie wiem. Koniec.

Pasek wagi

Nie nakrecaj sie tak, bo co to Ci da? Poczekaj do jakiegos spotkania, a nie nakrecasz sie przez jakies plotki i swoje domysly. Zobaczysz jaka bedzie w stosunku do Ciebie, tylko podejdz do tego na luzie, a nie z obrazona mina za to, ze Cie obgaduje, bo to nie jest potwierdzone. Nie masz powodu sie spinac, jakos trudno mi uwierzyc, ze ona przez 12 lat wymyslala plan by zblizyc sie do brata Twojego meza by teraz mieszac Ci w malzenstwie. Daj na luz i zobaczysz jak to bedzie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.