6 marca 2011, 16:35
Hej dziewczyny, może Wy mi poradzicie, bo już nie mam siły. Jestem drugą kobietą mojego faceta. Z poprzednią ma dwoje dzieci i jest w trakcie rozwodu. Dodam, że jestem sporo młodsza od niego, a rozstał się z żoną, kiedy poznał mnie. Proble wygląda następująco... Głównie chodzi o jego mamę, choć cała rodzinka mnie nienawidzi. Usłyszałam od niej, że nasze dzieci nigdy nie będą jej wnukami, że jestem psychopatką, że mój H. zmarnuje sobie przy mnie życie i będzie kiedyś żałował. A już rekord pobiła w Nowy Rok. Zadzwoniła do niego i życzyła mu wszystkiego dobrego. Mnie natomiast kazała przekazać, że życzy mi wszystkiego, co najgorsze. Rozumiem, że może mieć inny pogląd na rozwody itp, ale bez przesady!!! Moi rodzice już się jakoś pogodzili, a naprawdę podchodzili sceptycznie do sytuacji.. Czasem obawiam się, że to już nigdy się nie zmieni i że nasze dzieci faktycznie nie będą miały babci, że wszystko będzie takie niepoukładane... Co powinnam zrobić? Czekać aż sama zrozumie?
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 18:07
NIE ZBUDUJESZ SWOJEGO SZCZĘŚCIA NA CZYIMŚ NIESZCZĘŚCIU
przykre ale prawdziwe.
Masz trudną sytuację i myślę że powinnaś dać wszystkim czas a szczególnie dzieciom, które muszę niestety pogodzić się z utratą ojca.
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 18:09
nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu
przykre ale prawdziwe
Masz trudną sytuację i myślę że powinnaś dać wszystkim czas a
szczególnie dzieciom, które muszą niestety pogodzić się z utratą ojca.
6 marca 2011, 18:09
Magdalena, uważasz że facet powinnien być z żoną mimo wszystko? Nawet jeśli jej już nie kocha i nie jest szczęśliwy?
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 18:11
nie przeszkadzało mu to do tego czasu az pojawiłas sie TY
6 marca 2011, 18:11
Ale on nie odszedł od dzieci, a od żony... To też trzeba wziąć pod uwagę. Jego dzieci były, są i będą na pierwszym miejscu.
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
6 marca 2011, 18:12
chodzi o to ze jakby chcieli to mogliby to naprawic, rozwiazac problme. w koncu iles lat ze sobazyli i cos ich laczylo. zawsze kryzysy sa. byc moze gdyby nie ty znow byliby teraz szczesliwa rodzinka.nad wszytkim trzeba pracowac.
6 marca 2011, 18:13
Zorcia, wcześniej też miał inne kobiety. Odszedł od żony bo coś się wypaliło. I wcale nie w momencie kiedy mnie poznał, a dużo wcześniej.
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 18:15
napiszę cytat dziecka mojej koleżanki
"tatuś odszedł od mojej mamusi..dlaczego nas już nas nie kocha?"
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 18:16
wiec zastanów się czy z takim mężczyzną chcesz ułożyc swoje życie
kiedyś pojawi się ta młodsza, szczuplejsza, seksowniejsza...pamiętaj!