Temat: prosze Was o rade w sprawie matki:(

moi rodzice rozstali sie i rozwiedli gdy mialam 4 lata, poniewaz matka zdradzila ojca:( jakis czas mieszkalam z nia , a potem sad zabral jej prawa rodzicielskie, poniewaz nie zajmowala sie mna i nie intertesowala oraz bila mnie, sama osobiscie chcialam byc z tata i tak powiedzialam podczas sprawy , gdy bylam jeszcze z matka tata mial przyznane widzenia ,ale ona go do mnie nie dopuszczala, co dla mnie bylo ogromnym cierpieniem. gdy tata zabieral mnie od niej na stale popchnela mnie i powiedziala A WYPIERDALAJ TY KURWO. teraz po latach dowiaduje sie, ze mieszka raptem kilometr ode mnie i co wiecej odezwala sie do mnie , wiem tez ,ze poznala jakiegos ruska , ktorego chcieli deportowac do jego kraju bo nie mial obywatelstwa ,zaproponowal jej 10 tysiecy i wyszla za niego w usc ,dodam ,ze nic ja z nim  nie laczy zrobila to tylko dla kasy dla mnie jest to nie do pomyslenie , zeby robic takie cos, zeby siebie az do tego stopnia nie szanowac... czuje do niej ogromna niechec ,a ona chce sie spotkac , tylko ,ze ja mam do niej tyle zalu i zlosci ,ze nie mam na to ochoty...jak myslicie co powinnam zrobic????
Kurde i widać  w tych komentarzach najbardziej  kretyński polski stereotyp "bo to matka". Może totalnie zgnoić, upodlić człowieka,  ale jej wolno, bo to przecież "matka" . Za przeproszeniem suka nie matka. Ja bym jeszcze napisała stosowne wyjaśnienie do urzędu imigracyjnego, jakie rzeczy tworzy za kasę.Ślub z obcokrajowcem dla wizy  to przestępstwo!  Zasłużyła na to. Jak się z nią umówisz na spotkanie  to będziesz po prostu bardzo naiwna i głupia. Cudowne przemiany to w bajkach tylko. Gwarantuje, że się na tym przejedziesz. Masz fajnego ojca, to jemu poświeć czas, a nie temu czemuś, bo daleko jej do prawdziwej matki.
To Twoja matka może warto się spotkać, pogodzić, dać drugą szansę. Może się zmieniła tak jak napisała kamea87.
NIE chodzi o to że Matka  ale TRZEBA UMIEĆ WYBACZAĆ  oczywiście nie do końca i na wybaczenie trzeba czasu.Nikt z nas nie wie jaki będzie za 20lat może też popełnimy jakieś głupstwo lub zrobimy,powiemy coś co zrani drugą osobę.
Pomimo żalu,gniewu,smutku i przeszłości spotkałabym się choc by po to żeby wyłożyć Karty na stół powiedzieć co czuję co myślę co mi się nie podoba.Po prostu porozmawiać i wyjaśnić parę spraw I powinnaś powiedzieć że nie masz ochoty na tą znajomość,kontakt że masz swoje życie i jej w nim nie chcesz.
Lepiej załować że coś się zrobiło niż żałować że się nie zrobiło.
Mimo wszystko-matka jest tylko jedna.
Spotkaj się z nią-jesteś dorosła,inaczej spojrzysz na wszystko niż kiedyś oczyma dziecka.

Poza tym zgadzam sie z tym co pisze Kopara26
ja bym nie poszła tacy ludzie jak twoja matka są strasznymi egoistami, masz uporządkowane życie i po co ona będzie Ci je burzyć? A może chce jakieś alimenty od Ciebie wyciągnąć?
co do matki to nie wiem czy chciałabym się z nią widzieć jakby mnie biła, i nazwała mnie kurwą i tak naprawdę zniszczyła moje życie.
 Niektórzy piszą ze nosiła Cię pod sercem albo że urodziła. No i co z tego . Matka nie powinna tak traktować własnego dziecka.
Matka to ta osoba którą kocha, do której można iść z każdym problemem, która doradzi, wesprze...
Współczuję Ci, ale z drugiej strony spotkałabym się z nią jedynie dlatego żeby pokazać na jaką kobietę wyrosłaś bez niej, bez jej pomocy, pokazać jaką jesteś wartościową osobą

a co do siostry. to ona nie jest niczemu winna myśle że dobrze zrobiłaś spotykając sie z nią...koniecznie napisz jak po spotkaniu.
Pasek wagi
Jak czytam takie wypowiedzi:
"To w końcu matka"
"Ona Ciebie urodziła"
To aż gęsiej skórki dostaję

Więc jak się pytam -GDZIE BYŁA TA MATKA KIEDY AUTORKA TEGO TEMATU JĄ POTRZEBOWAŁA????!!!!!!
Tak zachowuję się MATKA?!

Już bardziej przemawia za mną argument że ludzie się zmieniają.Bo przecież są alkoholicy na dnie którzy powstają,narkomani etc.Być może i ta matka się zmieniła.

Do autorki widzę że takie spotkanie Ciebie wiele kosztuję.Jeśli nie jesteś na takie spotkanie gotowa to odłóż na potem.Musi to być Twoja 100 % decyzja która płynie i z głowy i ze serca,a nie presja matki czy innego otoczenia.
Ja jedno wiem -bym nigdy nie wybaczyła i nie chciała takiej kobiety znać.

A co do siostry spotkaj się i mam nadzieję że z czasem będzie dla Ciebie ona prawdziwym wsparciem.

Olej ją tak samo, jak ona olała Ciebie, gdy najbardziej jej potrzebowałaś. To będzie najlepsze wyjście.
nie warto
nie idz. po co. jest taka sama jak zawsze. i tak jej to nie da do myslenia. moze sobie pocierpiec. chociaz jej to nie zrobi zadnej roznicy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.