Temat: Mąż w niczym nie pomaga

Czy wasi mężowie pomagają wam w obowiązkach domowych? Akurat teraz od niedawna jestem na L4 bo jestem w 8 miesięcu ciąży a mąż pracuje więc zawsze mi się wydawało że skoro ja siedzę w domu to wszystkie obowiązki domowe należą do mnie ale już powoli mam tego dosyć bo nawet jak oboje jesteśmy w domu to i tak robię dosłownie wszystko, mąż nie robi zupełnie nic w domu nawet po sobie nie sprzątanie, nie zrobi sobie śniadania, obiadu,  nie zmyje naczyń i tak samo było jak oboje pracowaliśmy. U was też tak jest?  Rzeczywiście gdy tylko mąż chwilowo pracuje to kobieta musi przy nim biegać? Też macie takie zdanie o tym? Bo ja do niedawna tak myślałam 

Ojejku... Dziękuję za ten wątek. Mam narzeczonego z którym mieszkam i wiele sytuacji które tu opisujecie jako skrajne, ja uważałam za 'niefajne ale normalne'. Myślałam, że taka już rola kobiety, niezależnie czy pracuje czy nie... Ale nie podobało mi się to. Oboje pochodzimy z domów, gdzie to matka pełniła wszystkie domowe obowiązki, więc chyba po prostu wrył mi się taki scenariusz... Chyba pora trochę zmienić nastawienie.

ReadyForTheGoodTimes napisał(a):

My wspólnie mieszkamy i mamy wspólne obowiązki . W momencie gdy jestem na L4  nie robię kompletnie nic - on robi wszystko mimo ,że ma wiele spraw na głowie . Jeśli ktoś dostaje L4 tzn . ze jego stan zdrowia uniemożliwia pracę , szczególnie fizyczną , wiec w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie zapierniczać w domu . W Twoim przypadku autorko to L4 wcale Ci sie nie należy i masz rację ,że masz poczucie winy i skaczesz koło swojego ,,orła " ,ale to nie tędy droga. Jak masz L4 to znaczy ,ze masz pieniądze swoje , nikt Cie nie utrzymuje , ponosisz tak samo odpowiedzialność finansowa za gospodarstwo domowe jak i On , a to ,ze Ty siedzisz w domu , a On lata do pracy mówi tylko o tym ,ze Ty sie ustawiłas , a On nie - brutalna prawda . Obowiazek dbania o dom jest po obu stronach i nie wiem jak kobiety mogą się godzić na bycie z takimi pasożytami ,co nawet garów po sobie nie zmyją , nie mówiąc o ugotowaniu obiadu czy odkurzeniu pokoju ..U nas zawsze było po połowie i nie , mój facet nie jest idealnym narzeczonym , ma swoje wady , tylko ,że te wady przy tym co wy czasami opisujecie na vitalii tracą jakiekolwiek znaczenie , nie wyobrażam sobie układać życia z kimś ,za kim muszę ze ścierą chodzić ;o 

Byłaś kiedyś w ciąży?

my mamy prosta  zasade-kazdy Robi ile moze.ja pracuje wieczorami,maz  w ciagu dnia.ja zaprowadzam corke do przedszkola,opiekuje sie synkiem,robie sniadanie I obiad.kolacje jemy na goraco,wiec maz  co drugi dzien gotuje jak ja jestem w pracy.zakupy wspolnie.pranie ja(5 min roboty), prasowanie I sprzatanie ja,maz  ogarnia regularnie ogrod a zmywanie w tygodniu ja a w weekendyon(zmywarka nam padla,wiec zmywMy recznie). Nikt z nikim sie na taki  podzial nie umiawial,wyszlo automatycznie I jest ok

my mamy prosta  zasade-kazdy Robi ile moze.ja pracuje wieczorami,maz  w ciagu dnia.ja zaprowadzam corke do przedszkola,opiekuje sie synkiem,robie sniadanie I obiad.kolacje jemy na goraco,wiec maz  co drugi dzien gotuje jak ja jestem w pracy.zakupy wspolnie.pranie ja(5 min roboty), prasowanie I sprzatanie ja,maz  ogarnia regularnie ogrod a zmywanie w tygodniu ja a w weekendyon(zmywarka nam padla,wiec zmywMy recznie). Nikt z nikim sie na taki  podzial nie umiawial,wyszlo automatycznie I jest ok

grubaska2017 napisał(a):

Ja nad moim mężem powoli pracuję. Z nim by nie było tak źle, tylko gorzej z teściami, z którymi mieszkamy. Moja teściowa nigdy nie pracowała zawodowo i zawsze obsługiwała męża. Niestety nauczyła swoich synów, że powinni być obsługiwani, że gotowanie i sprzątanie to babskie roboty, a mężczyzna fuj jak to robi. Do tego stopnia, że jak zje śniadanie czy kolację, to nawet do lodówki po sobie nie zaniesie kiełbasy, czy sera, jak mu się skończy w łazience papier toaletowy, to tej pustej rolki nie wrzuci do kosza (cud, że nie woła: odwiń mi nowa rolkę bo mi się skończyła). Teść jak przychodzi na kolację, to czeka aż mu teściowa zrobi herbatę, a jakby była zajęta, to musi wszystko rzucić i mu zrobić. Na początku jak z nimi zamieszkałam, to ona bardzo się oburzała i nastawiała przeciwko mnie mojego R., bo powiedziałam, że ma też przecież dwie ręce i kawę czy herbatę sobie chyba umie zrobić. A ona mi na to, że on nawet nie wie, w której szafce stoi puszka z kawą. Ale powoli, małymi kroczkami nauczyłam już męża robić sobie kawę i herbatę i sprzątać po sobie do lodówki, wynosić brudne ciuchy do kosza na pranie, wstawiać brudne naczynia do zmywarki, a nie zostawiać na stole. I tyle. Zajęło mi to 4,5 roku. A zauważam, że teściowa powoli zaczyna zauważać plusy tego, że jednak facet wie chociaż jak się zmywarkę otwiera. Może do starości nauczę mojego męża wszystkiego tego, czego MOIM ZDANIEM dorosły człowiek nie zależnie od płci powinien umieć. A przy pierwszym dziecku też mi nie pomagał. teściowa się z niego naśmiewała. Z drugim już trochę pomaga. W sumie coraz więcej pomaga. Ja pracuję na cały etat. Mąż prowadzi gospodarstwo rolne, a do tego w sezonie zimowym pracuje na umowę zlecenie jako ślusarz-mechanik. Na początku chciałam wszystko żeby było po mojemu. niestety tak nie idzie. Niestety musisz małymi krokami i często podstępem nauczyć męża pomagać Ci. Niestety tak to wygląda.

O Boze...nie wiedzialam,ze istnieja tak ogranivzeni faceci!!!!nie wyobrazam sobie wstawac rano I robic sniadanie czy lunch do piracy mezowi!przeciez ma dwie rece I Sam sobie zrobi .to ja jednak aniola poslubilam,bo I dziecmi sie zajmuje I I'm ugotuje,wykapie I do lozka polozy jak jestem w piracy....poprostu nie umialabym poslubic takiego facets,ktory nie jest w stanie normalnie Sam przezyc....

dzielimy się obowiązkami po równo. Przyznam się nawet że mój robi więcej niż ja. Prasuje, myje, pierze, składa, ogólne ogarnia wszystko. zawsze po sobie sprząta, odkłada, nic nie rzuci od tak na kanapę. Takie rzeczy wynosi się z.domu, jak matka wychowa tak jest. 

Nie, mój mąż nie pomaga, bo to by znaczyło, że moim obowiązkiem jako kobiety jest zajmowac się domem, a On wyświadcza mi przysługę. Mój mąż poprostu dba o dom tak jak ja, albo nawet bardziej. Uważam, że kobiety same godzą się na związki z facetami wychowanymi w kulcie Meskiej Swiętej Krowy, wyręczajac ich, podporządkowując się, robiąc z nich ofiary losy, albo nieudaczników, którzy zgubią się między pralką, a lodówką.
Nie wyobrażam sobie związku, w którym jedna ze stron jest nadworną sprzątaczką, kucharka, służącą i praczką, a druga uważa, że z racji na to co ma między nogami nie zniży się do poziomu prania swoich gaci, robienia zakupów, czy gotowania.
Wiedziały gały co brały:)

ja nad swoim pracuję, ale jest ciężko. w jego domu rodzinnym też miał zawsze podane pod nos,posprzątane,uprane i naprawdę ciężko ćwiczymy. po skończonym posiłku talerze leżą na stole i czekają na mnie - już kilka razy zdarzyło się sprzątnąć, po przygotowaniu kolacji wszystko leży : masło, deska, pokrojony pomidor, dżem - i straszy.. albo posprzątam, albo usłyszę, że jeszcze nie skończył. włączenie pralki jest niemożliwe, ale godzę się z tym powoli. już teraz wiem, że mój syn będzie uczony takich rzeczy, żebym była z niego dumna, jak wyjdzie z domu.

Pasek wagi

rozmowa, ustalenie zasad, wypisanie i nie skakanie wokół niego, gdy się nie stosuje. nie zrobi sobie śniadania - idzie głodny. ty jesteś na końcówce ciąży, masz drugiego człowieka w brzuchu, który wyciąga z ciebie energię. nie zaszłaś w ciąże sama ze sobą i nie urodzisz tego tylko dziecka dla siebie, więc nie ma powodu byś wstawała rano i robiła mu jedzenie. jesteś na L4, a nie na bezrobociu. L4 to nie urlop ani brak pracy. obiadem możecie się podzielić - albo raz ty raz on, albo dzielicie się zakresem. to samo sprzątanie - każde po sobie, a mieszkanie raz jedno raz drugie, z wyznaczeniem co trzeba zrobić, albo podział utrzymania czystości wg pomieszczeń. jak zostawia naczynia po sobie to leżą w tym miejscu póki nie posprząta.

Z jednej strony skoro się dobrze czujesz to możesz zająć się obowiązkami domowymi. Z drugiej jeśli facet nie zmieni niczego to za parę tygodni zostaniesz sama z nocnym darciem, kolkami, wiszeniem na cycu, nie spaniem i przeokrutnym zmęczeniem a jeszcze usłyszysz ze siedzisz w domu i nic nie robisz 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.