- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2017, 19:47
Z jakiego powodu rozstaliście sie z wasza druga połówka? Duże było cierpienie po rozstaniu ? Żałujesz tego ?
Jakiś czas temu rozmawiałam z koleżanka, która wlasnie opowiadała historie ze swoim pierwszym chłopakiem. Sama mowila ze bardzo go kochała i była pewna ze to ten jedyny, jednak im nie wyszło. I z perspektywy czasu cieszy sie ze tak wyszło, mowi ze juz jest jej obojętny.
Mam tez koleżankę, która jest z chłopakiem 3 lata i otwarcie mowi ze czasem jest miedzy nimi cieżko. Przyznała sie ze myśli o rozstaniu ale boi sie ze bedzie tego żałować
10 kwietnia 2017, 19:49
1. Zdradził mnie
2. Nadal kochał poprzednią dziewczynę
3. Był gejem
10 kwietnia 2017, 19:51
trzy rozstania, kazde z mojej inicjatywy. Po prostu wiedziałam, że to nie to. Z jednym byłam bardzo krótko, splynelo to po mnie jak po kaczce. Z pozostałymi do tej pory mam sporadyczny przyjacielski kontakt, choć od rozstania minęło kilkanaście lat.
10 kwietnia 2017, 19:51
We dwoje było nam super,a w towarzystwie wiele razy musiałam się za niego wstydzić .Uważam,że stosunki z innymi ludzmi też są ważne.
10 kwietnia 2017, 19:55
Rozstałam się z - jak mi się wówczas wydawało - miłością mojego życia po 6 latach mieszkania razem i mimo planowania ślubu. Dlaczego? Dorośliśmy, zmieniliśmy się (kiedy zaczynaliśmy mieliśmy po 18-19 lat), mieliśmy całkowicie inne podejście do wielu spraw. Mimo, że w wielu rozumieliśmy się bez słów. W pewnym momencie to nie był związek, to była walka - o pierdoły straszliwe. Ale w wielu rzeczach czułam się samotna.
Nie żałuję. Jesteśmy przyjaciółmi :)
Wiele mnie ten związek nauczył :) Znalazłam faceta, z którym naprawdę jesteśmy super dobrani. Pod każdym względem.
10 kwietnia 2017, 20:22
Ja jestem z moim chlopakiem ponad dwa lata. Jest moim pierwszym partnerem. O rozstaniu oczywiscie nie mysle, choć jak w kazdym związku kłótnie sie zdarzaja. Jednak wydaje mi sie ze w moim przypadku rozstanie wynikaloby z braku szacunku (czyt: zdrada, uderzenie, złe traktowanie etc.) lub po prostu z totalnie różnych poglądów na życie. Jak dla mnie wszytskie inne błahostki lub róznice są do zaakceptowania lub do wypracowania przy obopólnych chęciach :P
10 kwietnia 2017, 20:44
Z jakiego powodu rozstaliście sie z wasza druga połówka? Duże było cierpienie po rozstaniu ? Żałujesz tego ?
Nie kochał mnie wystarczająco, a ja nie zadowalam się ochłapami.
Bardzo cierpiałam, bo była to miłość mojego życia. Na zawsze pozostanie w moim sercu. Ale nie byłam z nim szczęśliwa i musiałam to przerwać... Lepiej mi bez niego.
Żałuję, że kochałam za mocno. Rozstanie było dobrym krokiem. Po latach znajomości (już po rozstaniu, nadal utrzymujemy sporadyczny kontakt) widzę też wyraźnie, że nie jest to dobry człowiek. Klapki opadły, teraz już nie mogłabym z nim być, nawet jakby mnie szalenie kochał.
10 kwietnia 2017, 20:50
Miałam dwa rozstania. Przy pierwszym koleś mnie olal. Stwierdził, że była to szczenięca miłość, a on jest za młody i głupi by się ze mną wiązać na stałe - do dziś mamy kontakt.:). W drugim przypadku to ja gościa olałam (kontakt się definitywnie urwał), bo się zakochalam w moim mężu z który jestem już 12 lat.:).
10 kwietnia 2017, 21:25
1. Za ładny był . I ponieważ wiedział o tym , uznał że musi zaszczycić tą swoją urodą wszystkie adorujace go niewiasty.
2. Za mało inteligentny . Nie mogę być z facetem który jest ewidentnie mniej rozgarniety ode mnie. Cały czar pryska. Acha, i nie lubił mojego psa .
10 kwietnia 2017, 21:34
1. Pierwsza i wielka miłość ,aczkolwiek ,,szczenięca " .. bylismy razem 2 lata .. Pierwszy rok był bajeczny , ale później zaczął brać narkotyki , potrafił być w stosunku do mnie agresywny .. gdy podjęłam decyzję o rozstaniu było mi bardzo ciężko i cierpiałam dość długo bo rok .. myślałam wtedy ,ze już nigdy nie będę z nikim , żaden nie wydawał mi się lepszy od niego , choć końcówka związku to był koszmar .. byłam zakochana i miałam klapki na oczach . Nie mamy żadnego kontaktu .
2. Bylismy razem tylko parę tygodni , chyba 2 czy 3 , nie pamietam już , rozstałam się z nim bo go nie kochałam - kochałam już wtedy mojego obecnego narzeczonego , a że on miał dziewczynę , to ja chciałam też kogoś mieć by nie płakać po nocach .. trafił mi się poukładany ,przystojny i fajny chłopak to umówiliśmy się kilka razy i zdecydowałam się oficjalnie spróbować .. było chodzenie za rączkę ,pocałunki ,odwiedzanie się na obiadki ,ale to nic poważnego nie było .. Nie mamy kontaktu , choć jeszcze jakiś czas po zerwaniu gdy widywaliśmy się przypadkowo potrafiliśmy pogadać ..
Obecnie jestem w związku od 6 lat i rozstania nie planuję .