Temat: Rozkmina trwająca i trwająca

Chciałabym aby ktoś spojrzał na to z boku swoim okiem i się wypowiedział

Zacznę od poczatku, niedługo miną 2 lata odkąd NIE jestem z chłopakiem o którym ciągle myślę, śni mi się i ciągle jego imię słyszę. Byłam z nim 5 miesięcy, gdy dowiedział się że trafiłam do szpitala mie odzywał się do mnie kilka dni i gdy wkońcu się odezwał oboje zerwaliśmy ze sobą. Później miałam innego chłopaka, ale nie wyszło, bo mi ciągle w głowie siedział ten X. Mimo tego że wiedziałam że gdy się pokłóciliśmy np pisał do innej dziewczyny (dziewczyny mojego Brata, teraz już byłej) ona oczywiście mu nie odpisała nic, ale screena pokazała... Domyślam się że pisał i do innych, nie tylko do niej, bo go sprawdziłam raz. Dzisiaj miałam religię i było "Kazanie" o małżeństwie i jego cechach. Na pierwszą myśl ok, kolejna katecheza to samo, lecz nie, gdy katechetka mówiła jej słowa były tak interesujące że wszystko co mówiła wiązało się i kojarzyło z Panem X. Czuje że tak naprawdę nie przestałam go kochać a jednocześnie nie wyobrażam sobie bycia czy nawet rozmowy z nim. Co o tym myślicie? Znam zdanie Przyjaciela i zgadzam się z nim bo twierdzi że to idiota jest, lecz jak wybić go sobie z głowy...

A masz lat... 14?

ggeisha napisał(a):

A masz lat... 14?

18...

marta25009 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

A masz lat... 14?
18...

Spoko. Przejdzie Ci.

Kochasz dupka, który nie zainteresował się stanem Twojego zdrowia, gdy trafiłaś do szpitala? ;>

JaNoName napisał(a):

Kochasz dupka, który nie zainteresował się stanem Twojego zdrowia, gdy trafiłaś do szpitala? ;>

Spytał się czy ktoś mnie odwiedza i gdzie leżę. Genialne to było i na tym się skończyło.

Dobre pytanie czy kocham, lecz wciąż o nim myślę ;) 

marta25009 napisał(a):

Spytał się czy ktoś mnie odwiedza i gdzie leżę.
Ale dopiero po kilku dniach ;/

JaNoName napisał(a):

marta25009 napisał(a):

Spytał się czy ktoś mnie odwiedza i gdzie leżę.
Ale dopiero po kilku dniach ;/

Dokładnie to było tak, mnie przyjęli do szpitala, napisałam mu że w szpitalu jestem(rano) a on dopiero odpisał wieczorem i spytał o to. Później minęły 2-3 dni już dokładnie nie pamiętam i zerwaliśmy. Tylko czekałam aż się sam odezwie, byłam ciekawa ile czasu minie aż sobie przypomni o mnie ;) 

SERIO ? Miał jakiś powód na takie zachowanie? Nie wyobrażam sobie takiego czegoś

Nie miał żadnych powodów, już dłuższy czas zachowywał się dziwnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.