- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lutego 2017, 08:45
Dziewczyny.. nie przypuszczałam że nastąpi taki dzień kiedy i ja będę musiała prosić Was o radę. .no więc..
W piątek po 2,5 roku razem dowiedziałam się że mój Narzeczony miał żonę.. powiedział mi to w drodze to urzędu kiedy mielismy załatwić wszystkie sprawy związane z naszym czerwcowym ślubem.. jestem w szoku że wcześniej nic mi nie powiedzial al on bronił się ze bal się mnie stracić bo jestem taka młoda i zasługuje na kawalera a nie na rozwodnika.. nie wiem co mam o tym myśleć. Bardzo kocham tego faceta i przez 2 lata jestem z nim szczęśliwa ale to dla mnie cios że już komuś przed ołtarzem ślubowa i ze nie bede jego pierwsza żoną .. dodam że małżeństwo ich skończyło się za nim się poznaliśmy i ze to z jej winy był rozwód (prawie rok zdradzała go z kolega z pracy za którego zresztą potem wyszła ) nie wiem co robić i proszę o radę. . Teraz on ma 33 lata a wziął ślub jak miał 24 i broni się ze to był wielki błąd bo ja jestem miłością jego życia. . Napiszcie proszę co myslicie i czy rola drugiej żony to takie dno? :((( Jestem zrozpaczona...
Edytowany przez 12 lutego 2017, 08:46
12 lutego 2017, 10:42
Proszę was, to że ma na imię seba i siedzi na vitali mówi samo przez sie :DD
Edytowany przez nainenz 12 lutego 2017, 10:43
12 lutego 2017, 10:48
Ukrywał to 2 lata... może faktycznie się bał ze go zostawisz. Jeśli jesteś go pewna w 100% i wiesz że to było tylko jedno kłamstwo a on cię kocha to nie przejmuj się
12 lutego 2017, 11:24
Dla mnie problemem by nie było to, że już miał żonę - tylko to, że Cię przez tyle czasu okłamywał. Rozumiem, że nie każdy ma ochotę opowiadać o swojej przeszłości na początku nowej znajomości, ale moim zdaniem przeszło dwa lata związku i to, że się planuje wspólne życie już obligują do szczerości. Nie wiem czy potrafiłabym ponownie zaufać w takiej sytuacji, skoro nagle pojawia się temat byłej żony to równie dobrze może pojawić się inny "trup w szafie".
12 lutego 2017, 11:25
Jestes pewna, ze nie ma dzieci? Moze jak bedziesz na porodwoce, to cie oswieci, ze dzieciatko bedzie mialo braciszka?
12 lutego 2017, 11:30
Mnie też zmartwiłoby, że ukrył tak istotną sprawę. Wiesz na pewno, że ona go zdradzała. A skąd wiesz? On Ci powiedział? I kolejne pytanie, czy ma dzieci? Postawił Cię "pod ściana" czyli stosuje politykę faktów dokonanych. I to jest niebezpieczne.
12 lutego 2017, 11:33
Jeżeli on boi się twojej reakcji przez co zataja takie ważne fakty , to co będzie później? Nie wierzę, że nie będzie się bał czegoś jeszcze w przyszłości powiedzieć. Taki strachliwy. I serio wolałabym żeby to chyba on kogoś zostawił (zone) bo przestał ja np. Kochać niż musiał ją zostawić, bo ona nie chciała już z nim być. Nie miał wyboru , a nie to że tego sam chciał.
12 lutego 2017, 11:44
przesadzasz. i w sumie patrząc na Twoje podejście (niedojrzałe) to nie dziwie się, że bał się Tobie tego powiedzieć.
12 lutego 2017, 11:48
rozwód nie byłby problemem, ale to że nie powiedział ci o tym, kto wie co tam jeszcze ukrywa..
12 lutego 2017, 11:48
Najmniejszy jest problem roli drugiej zony ( dno czy nie dno), problem jest w tym, czy potrafisz mu po takim klamstwie ufac i czy faktycznie zapisaliscie sie w tym urzedzie, oraz czy wierzysz mu, gdy twierdzi, ze rozpad malzenstwa, to cala wina ex-zony. Powaznie polykasz takie argumenty jak to, ze jestes za mloda, aby znac prawde?
Dokladnie. Powazny zwiazek powinien zaczac sie od mowienia prawdy. Dobrze ze to w dniu slubu sie nie dowiedzialas o tej żonie.