Temat: Ukrywanie oszczędności przed mężem.

Co myślicie o ukrywaniu przed mężem swoich oszczędności?

Np. 3 konta: na bieżące wydatki, oszczędnościowe wspólne i oszczędnościowe moje o których nikt nie wie.

Takie konto awaryjne gdyby coś się stało nieprzewidzianego w życiu np. zostanie samej z dziećmi albo coś podobnego.

Pasek wagi

prompter napisał(a):

odwróćcie pytanie: czy mąż powinien mieć tajne konto na wszelki wypadek?

ja sie powtórzę, na wypadek spontanicznej wycieczki na Dominikanę, dodam tylko, że dla dwojga.... koniecznie-małżonków :D

Cyrica napisał(a):

prompter napisał(a):

odwróćcie pytanie: czy mąż powinien mieć tajne konto na wszelki wypadek?
ja sie powtórzę, na wypadek spontanicznej wycieczki na Dominikanę, dodam tylko, że dla dwojga.... koniecznie-małżonków :D

a jak oszczędności duże, to i na Bora Bora styknie :)

i spinki z diamentami

My mamy dwa oddzielne konta (jestesmy 7 lat po slubie), wspolnego nie mamy, ale wiemy o wszystkich naszych oszczednosciach, nie ukrywamy wydatkow, a wieksze planujemy wspolnie. W przypadku rozwodu (mam nadzieje, ze do niego nie dojdzie) to i tak te pieniadze beda traktowane jako wspolny majatek, niezaleznie od tego na ilu kontach sa rozmieszczone.

ewelina9323 napisał(a):

Befit19 napisał(a):

ewelina9323 napisał(a):

Nie mam jeszcze męża ale już z narzeczonym ustaliliśmy, że będziemy mieć jedno wspólne konto. Nie widzę sensu ukrywać przed mężem konta, to i tak Wasze WSPÓLNE pieniądze, więc w razie jakiegoś zdarzenia tak jak mówisz, że na nie odkładasz i tak będziecie się musieli tymi pieniędzmi podzielić, no chyba, że macie rozdzielność majątkową wtedy ma to jakiś sens. Pytanie tylko, czy jesteś tak nieszczęśliwa w małżeństwie, nie masz zaufania do męża, że musisz się w taki sposób zabezpieczać?
Nie mam jeszcze męża. Zastanawiam się teoretycznie. Wiele kobiet jest bite przez męża który przecież w momencie ślubu był OK i musi uciekać z domu z dziećmi, a ich wspólne konto mąż może wyczyścić do zera i co wtedy? Zaufanie to można mieć, ale przecież idąc przez życie ludzie się z wiekiem zmieniają i to często na gorsze.
Oczywiście, masz racje. Zastanawiam się tylko, jak to wygląda ze strony prawnej, czy będąc w małżeństwie można tak ukrywać pieniądze przed mężem/ żoną. Wiadomo, że różne są sytuacje w życiu i nie wszystko można przewidzieć jednak wydaje mi się że będąc w trakcie małżeństwa, gdzie wszystko jest ok i zakładanie takiego tajnego konta na wszelki wypadek jest trochę jak czekanie na zjawisko samospełniającego się proroctwa...

Prawo nic do tego nie ma. W przypadku rozwodu masz się zgodnie z prawem kasą podzielić, ale jeżeli do czasu rozwodu wydasz te pieniądze to nikt i nic nie zrobi.  A wracając do pytania uważam, że to nic złego mieć tajne konto z jakimiś swoimi oszczędnościami. Oczywiście jeżeli nie przelewamy tam połowy swojej pensji. Mamy prawo do prywatności i to, że dziewczyna się chce zabezpieczyć to bardzo dobrze o niej świadczy. Ona nie okrada męża,tylko dba o swoją przyszłość, bo nigdy nic nie wiadomo.....

u nas to ja zajmuję się finansami. 
Robię opłaty itd, odkładam na lokaty umówione kwoty i do tego mam konto oszczędnościowe, gdzie odkładam sobie jakieś drobiazgi gdyby udało mi się sprzedzać np jakiś ciuch, ale te konto prowadze sobie na nasze wydatki- np wyjazdy ;)
I nie dzielę tego tak, że mi udało się coś sprzedać więc to MOJE. 
Dodatkowo kasę którą mamy na pierdoły, dzielimy na pół i każdy ma swoją część z która może zrobić co chce :P

Nie wyobrażam sobie zatajać kasę przed mężem. 

Pasek wagi

Doma19 napisał(a):

Cyrica napisał(a):

ewelina9323 napisał(a):

Doma19 napisał(a):

A ja jestem zdania ze kazda kobieta powinna miec takie konto "w razie co". A to czy mowic o tym mezowi czy nie , to juz kwestia indywidualna
Ale w razie co? w razie zdrady, przemocy, rozstania?
w razie spontanicznej wycieczki na Dominikanę ;)
Naprzyklad 

współczuję jeśli musisz w tajemnicy przed swoim facetem jeździć na wakacje, bo żałuje Ci na wszystko . nawet jeśli wydajesz swoją kasę.

Posiadam swoje własne oszczędności, o których mój facet wie, ale nie wie ile dokładnie ich jest i są to pieniądze, które zaczęłam odkładać jeszcze zanim Go poznałam i nie ma nic przeciwko. 

Pasek wagi

Ukrywanie i tajemnice - nie. Osobne konto za wiedzą partnera - tak.

Na alimenty trzeba czekać, aż sąd je przyzna. Mąż płaci albo coś wykombinuje żeby nie płacić. Na podział majątku się czeka, na rozwód się czeka i to wcale nie krótko. Sprawy w sądzie też kosztują,a pieniądze w razie czego się przydadzą i to na już. Poza tym zawsze mozna je dać później dzieciom w spadku. 

To nie jest brak zaufania do męża za którego wychodzimy za mąż w wieku np. 25 lat, ale niepewność w jego wieku np. 60 lat. 

Skąd pewność że on nie ma ukrytych piueniędzy przed żoną? 

Pasek wagi

Akurat dzisiaj stwierdziłam,że będę po kryjomu odkładała kasę. Ale nie awaryjnie, bo on mnie zostawi, czy coś takiego.

I nie dla siebie. Ale dla nas. I nie na koncie, tylko w domu. Awaryjnie gdyby wypadła jakaś nagła sytuacja, dodatkowa opłata itd. 

Wiele lat temu tak zrobiłam. Nie było tego dużo ,bo raptem z 600zł. I mieliśmy kryzys finansowy, więc wyjęłam te 600 zł. Był w szoku, powiedział,że nawet nie odczuł, że po cichu odkładałam. I było po problemie. 

A nic mu nie mówię, bo zaraz wymyśli,że skoro odkładam, to pójdziemy sobie na zakupy ;-) taki lekkoduch rozrzutny.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.