Temat: chlopak a weeknend

z moim chłopakiem chodzę pół roku, spotykamy się ok 3 razy  tygodniu ( dzieli nas 50 km) a w soboty zostaję na niedzielę i wtedy mamy najwięcej czasu dla siebie bo wiadmo że praca, obowiązki itp, ale przy poznaniu jego mamy zarzuciła mi że niedziele mógłby spędzać w domu więc stara się rano wyjeżdzać zostały nam sobotnie wieczory lecz dziś powiedział że jego ojciec twierdzi że nidługo się do mnie przyprowadzi,a że nie znam jego ojca nie wiem czy mówi żartem czy też ma do mnie o to pretensję . Zastanawiam się czy nie zlikwidować tych "weekendów" w naszym związku. Dodam że mamy 22 lata. Co byście zrobiły na moim miejscu  ?

O ranyyy... No bez przesady, że raz na jakiś czas nie spędzi weekedu w domu?
A jak studenci wyjeżdżają do miast oddalonych o 300 km od domu, to wracają raz na miesiąć i to też tylko na 3 dni i co, nico! Takie życie, taka kolej rzeczy. Człowiek dorasta i się wyprowadza i już :D Rodzice są kochani i trzeba ich szanować i odwiedzać i wogóle, no ale bez przesady, nie z nimi będzie spędzał resztę życia, tylko z Tobą!

uwazam ze wogole nie powinnas sie tym martwic, a juz napewno nei rezygnowac z niczego bo rodzice twojego lubego cos powiedzieli

dla mnei sprawa jest jasna, to sa jego rodzice i on ich zna najlepiej i wie kiedy "zartuja" a kiedy naprawde im to przeszkadza a nawet jesli to do niego nalezy decyzja jak postapic z rodzicami a nie do Ciebie 

wiec na Twoim miejscu nic bym nie zmieniała
a dlaczego tylko ON spedza te weekendy u CIebie ? Czemu ty nie pojedziesz do Niego na weekend?
Oboje jesteście dorośli, Twój chłopak może spędzać poza domem tyle czasu ile uważa za stosowne, to jego sprawa, jak to załatwi z rodzicami. Nie widzę powodu, żebyś z powodu jego rodziców rezygnowała z weekendowych spotkań. On nie jest małym dzieckiem, jest dorosły i ma prawo ułożyć sobie z kimś życie, i raczej jest normalne, że na pewnym etapie życia każdy może stać się gościem we własnym domu. Rodzicom może się to nie podobać, ale muszą się przyzwyczaić, że całe życie z nimi dzieci nie będą mieszkać, tylko że będą mieć swój dom, swojego partnera i rodzinę i to z nimi będą spędzać większość czasu.
Ja bym nie zrezygnowała ze wspólnych weekendów. Macie po 22 lata, więc macie prawo się spotykać kiedy chcecie. Niech twój chłopak porozmawia ze swoimi rodzicami o tej sytuacji.
Rozumiem gdybyscie mieli po 17lat to rodzice mogliby burczec cos na temat wspolnych weekendow, ale bez przesady. Niech chlopak z niki pogada, chyba ma prawo spotykac sie z dziewczyną? 
może.. jest potrzebny czasem w domu, może nie raz w sobotę musiałby pomóc rodzicom. to rozumiem, a nie w każdy weekend ucieka..
może o to chodzi rodzicom. Rozwiązanie: niekiedy Ty jedz do Niego:). bądź co drugą niedzielę/ sobotę  odpuszczajcie :)
ale nie rezygnujcie całkowicie ze wspólnych weekendów bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
Pasek wagi
po pierwsze mój chłopak zawsze do mnie przyjeżdża jak zrobi swoje obowiązki czyli popołudniem w sobotę. Dziś go o to zapytałam i odpowiedział ze nie chce przeginać i żeby rodzice zwrócili mu uwagę czyli nie chce podpaść. Weekend u niego ? Nie ma szans, zabrał mnie tylko raz pod obecność kogoś w domu na pare minut a tak zawsze jestem u niego maks 2 godz pod nieobecnością członków rodziny.
może co drugi weekend Ty zostań u niego na noc?
> po pierwsze mój chłopak zawsze do mnie przyjeżdża
> jak zrobi swoje obowiązki czyli popołudniem w
> sobotę. Dziś go o to zapytałam i odpowiedział ze
> nie chce przeginać i żeby rodzice zwrócili mu
> uwagę czyli nie chce podpaść. Weekend u niego ?
> Nie ma szans, zabrał mnie tylko raz pod obecność
> kogoś w domu na pare minut a tak zawsze jestem u
> niego maks 2 godz pod nieobecnością członków
> rodziny.

wstydzi się Ciebie? ukrywa Cię? bo nie bardzo rozumiem :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.