17 lutego 2011, 09:51
z moim chłopakiem chodzę pół roku, spotykamy się ok 3 razy tygodniu ( dzieli nas 50 km) a w soboty zostaję na niedzielę i wtedy mamy najwięcej czasu dla siebie bo wiadmo że praca, obowiązki itp, ale przy poznaniu jego mamy zarzuciła mi że niedziele mógłby spędzać w domu więc stara się rano wyjeżdzać zostały nam sobotnie wieczory lecz dziś powiedział że jego ojciec twierdzi że nidługo się do mnie przyprowadzi,a że nie znam jego ojca nie wiem czy mówi żartem czy też ma do mnie o to pretensję . Zastanawiam się czy nie zlikwidować tych "weekendów" w naszym związku. Dodam że mamy 22 lata. Co byście zrobiły na moim miejscu ?
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
17 lutego 2011, 09:54
Dlaczego chcesz podporządkować się jego rodzinie?
To sprawa Twojego chłopaka - co i jak z tym zrobi. Jeśli jemu też nie pasują te weekendy (a w to wątpię, bo i tak rzadko się spotykacie) to sprawa rozwiązana.
17 lutego 2011, 09:56
Pogadajcie o tym,fakt odległość jest mała ale jednak jest i nie mozecie sie spotykac inaczej,chcesz zrezygnować i raz w tyg sie spotykać?
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
17 lutego 2011, 10:01
Zapomnial wol jak cieleciem byl. Rodzice chyba nie pamietaja jak to jest byc mlodym i zakochanym kiedy chce sie spedzac z druga osoba kazda wolna chwile. A wyglada, ze wy tych chwil i tak duzo nie macie. Chyba musicie powaznie porozmawiac z jego rodzicami.
- Dołączył: 2010-09-05
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 494
17 lutego 2011, 10:09
Nie ograniczałabym tych spotkań!
Spotykacie się dość rzadko, w dodatku w tygodniu...
Weekend daje możliwość spokojnej rozmowy, odpoczynku itd.
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
17 lutego 2011, 10:19
ja mysle ze cos mu nie pasuje w tym jezdzeniu do ciebie -bo jak sie ma 20 pare lat i jest sie zakochanym to sie rodzicow nie slucha i pedzi sie jedno do drugiego jak tylko ma sie czas
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
17 lutego 2011, 10:19
już próbują Wami rządzić....
Nie ulegaj jeśli Ci zależy, bo nie będą mieli oporów wtrącać się w inne Wasze plany i zamiary
17 lutego 2011, 10:22
mnie z moim dzieli 100km. widujemy sie rzadko, ale jego mama nie robi problemow, kiedy on zostaje u mnie na noc. czy ja do niego przyjade i siedze do godz 22. nawet proponuje mi nocleg bo slisko, bo to bo tamto;)
- Dołączył: 2006-11-20
- Miasto: Nyc
- Liczba postów: 921
17 lutego 2011, 10:23
Nie rezygnuj!!! Rodzina, rodziną ale chłopak jest dorosły i sam decyduje z kim wioli spędzać weekendy.
17 lutego 2011, 10:50
Taki chłopczyk mamusi i tatusia że ich słucha? Chce mieć fajny związek i nie podpaść rodzicom.. Poznaj jego rodzinę, gdy zobaczą że nie chcesz na siłę izolować ich syna, przekonają się że trzymanie go w domu nie ma sensu