- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 189
15 lutego 2011, 11:50
.
Edytowany przez pytaniowa 18 lutego 2011, 13:59
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
15 lutego 2011, 13:18
Oj narobilas bigosu, teraz naprawiaj i to szybko bo chlopak sie do ciebie nigdy juz nie odezwie.
15 lutego 2011, 13:20
Musisz zastanowić się dobrze, czy twój związek bazuje na solidnym fundamencie, czy łączy Cię z nim raczej sentyment, przyzwyczajenie. Niestety musisz to ustalić sama i my na forum mało możemy zrobić. :(
Edytowany przez Kamaelka 15 lutego 2011, 13:20
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 189
15 lutego 2011, 13:25
.
Edytowany przez pytaniowa 18 lutego 2011, 14:03
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
15 lutego 2011, 13:26
wg. mnie, nie kochasz go i marnujesz jego czas
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 20142
15 lutego 2011, 13:30
Freud miałby tu dużo do powiedzenia.
Twoja podświadomość załatwiła wszystko
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
15 lutego 2011, 13:30
> Gruubcia oczywiście, że nie dlatego jest mi z tym
> też cięzko jesli było by to takie łatwe to nie
> zakładała bym tematu. Mój chłopak jest dla mnie
> pierwszym chłopakiem ja dla niego pierwszą
> dziewczyną.
No i jasne.Mysli podswiadomie bladza wokół innych facetow,bo nie wiesz jak to byloby z innym.Moze lepiej?I to mozesz robic nie swiadomie.
Rowniez starch przed slubem moze objawiac sie takimi sytuacjami......Juz nigdy nie bedzie innego.....Do konca zycia z tym jednym....
U mnie strach przed slubem pojawil sie dzien przed i dotyczyl......moich tesciow;-)Powiedzialam sobie,ze w dupie z nimi i olewczy stosunek utrzymuje po dzis dzien.
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
15 lutego 2011, 13:31
> Ale jak mam to zrobić jak odróżnic sentyment i
> przyzwyczajenie od milości :(
Skoro nie umiesz tego odróżnić po 9ciu latach bycia z kimś to kiepsko... Dziewczyno, dla dobra Twojego i tej drugiej strony, lepiej żebyś się poważnie zastanowiła nad przyszłością. Współczuję chłopakowi i Tobie też...
15 lutego 2011, 13:33
Mój mąż był również moim pierwszym, a ja jego pierwszą, a mimo to nie interesowało mnie to, jak mogłoby być z innym. Po prostu byłam pewna swoich uczuć. Z twoich postów wnioskuję, że Ty nie jesteś tego pewna i to najlepszy argument, żeby jednak wstrzymać się z małżeństwem. Może czas Wam pomoże.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
15 lutego 2011, 13:34
ja się zgadzam z
Liwia3przed Tobą poważny krok i może boisz się że coś stracisz, że czegoś nie doświadczysz.
zastanów się dobrze
15 lutego 2011, 13:38
a moze za miast siedziec na vitalii idz do niego zadzwon ect