- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 listopada 2016, 17:54
tak jak w tytule, czy wasi partnerzy pala? i czy macie cos przeciwko temu jesli tak? :)
7 listopada 2016, 08:41
Byłaś palaczką i mniej cię to drażniło, ot co. Uwierz, że niektóre z nas są bardzo na to wyczulone i wrażliwe. A czemu wy zawsze musicie stać w samym wejściu do budynku i wyziewać te obrzydliwe smrody na normalnych ludzi? Albo palić na przejściu dla pieszych... stoi 30 osób i wszystkie muszą cierpieć, bo jedna nie wytrzyma i musi sobie ulżyć petem? Czemu wy w ogóle nie myślicie o innych?gdy nie paliłam w ciąży, to czułam papierosy tylko gdy ktoś się zbliżał bezpośrednio po paleniu. a jak ktoś pali tylko na dworze, to dym się w większości rozwiewa i nie wsiąka w każdy zakamarek ciała/ubrania, żeby się czaić na biednych niepalących ;)
ostatni raz paliłam w pobliżu ludzi z 10 lat temu ;) więc nie rozumiem tego "Wy". nie palę na przystankach, przy przejściach, przy drzwiach wejściowych do wszelkich instytucji itp. nie palę w domu i przy dzieciach.
7 listopada 2016, 09:55
Ja to samoNie i nie bylabym z palaczem. Ohydny nalog.
Zgadzam się - to ohydny nałóg... ten smród od dymu papierosowego jest obrzydliwy, palaczom wali z ust, masakra, chocby zeby umyli po takimppaierosie i z dwiescie razy to i tak od nich smierdzi, nie bylabym w stanie pocalowac palacza, to obrzydliwe, fuujjj
Na szczęscie mój mąz nie pali, nigdy nie palił; gdyby palil nie bylibysmy razem;
Od palaczy smierdzi i nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej; po prostu ci co z palaczami przebywaja i sami palacze tego smrodu nie czuja; moj tata pali juz 40 lat, jak mieszkalam z rodzicami to tez tego smrodu nie czulam, przyzwyczailam sie widac jakos; teraz nie mieszkam juz z rodzicami 10 lat i gdy jade ich casem odwiedzic to juz od wejscia do domu czuje, jak tam smierdzi - taty ubrania, firanki, az mi sie niedobrze robi od tego smrodu, albo jak moje dzieci sa tam czasem pare godzin i potem wroca do domu to ich ubrania tez juz jada tym ohydnym dymem, od razu ich rzeczy zabieram do prania bo nie moge zniesc tego smrodu...
Edytowany przez 7 listopada 2016, 10:08
7 listopada 2016, 10:51
Nie pali, ja też nie palę. Gdyby palił to nawet bym nie brała pod uwagę związku. Dla mnie to jest nie do przeskoczenia, w moim domu każdy oprócz mnie pali i ja nie zamierzam przyszłości wiązać z palaczem. Smród papierosów mnie odrzuca to po pierwsze a o drugie nie chce żeby moje dzieci kiedyś wychowywały się, tak jak ja, w domu pełnym kłębów dymu tytoniowego. Na szczęście mój chłopak ma identyczne podejście do tematu.
7 listopada 2016, 11:11
Mój palił jak go poznałam, ale tak mu suszyłam głowę że już nie pali 5-6 lat :-)
7 listopada 2016, 11:13
papierosow juz nie pali, jak juz to elektrycznego (i kaze mu kupowac bezzapachowe liquidy, bo te "smakowe" mimo ze nie smierdza, a niby 'pachna' to i tak mnie draznia :P), no i czasami (ale nie bardzo czesto oczywiscie) jointa zapali - ja tez lubie raz na jakis czas ;D
7 listopada 2016, 11:33
niestety pali, ale nigdy nie w domu. Nie potrafi rzucic, probowal juz milion razy
7 listopada 2016, 11:41
Nie pali, ale palił, rzucił jakieś 7 lat temu tuż przed tym jak się poznaliśmy. Nie mogłabym być z palaczem, zbiera mnie na wymioty jak czuję dym papierosowy, albo co gorsza ohydne, przesiąknięte papierosami ubranie.
7 listopada 2016, 12:00
Nie pali i ja rzucilam palenie dla niego. Pale e-cigi i i tak mi kolki na glowie ciosa mimo ze nie smierdza jak normalne fajki... Kiedys w koncu i te rzuce, ale jeszcze do tego nie dojrzalam...
Palil lata ale rzucil na dobre 5 lat zanim sie poznalismy,