Temat: Czy wasi partnerzy palą?

tak jak w tytule, czy wasi partnerzy pala? i czy macie cos przeciwko temu jesli tak? :)

roogirl napisał(a):

Matyliano napisał(a):

gdy nie paliłam w ciąży, to czułam papierosy tylko gdy ktoś się zbliżał bezpośrednio po paleniu. a jak ktoś pali tylko na dworze, to dym się w większości rozwiewa i nie wsiąka w każdy zakamarek ciała/ubrania, żeby się czaić na biednych niepalących ;)
Byłaś palaczką i mniej cię to drażniło, ot co. Uwierz, że niektóre z nas są bardzo na to wyczulone i wrażliwe. A czemu wy zawsze musicie stać w samym wejściu do budynku i wyziewać te obrzydliwe smrody na normalnych ludzi? Albo palić na przejściu dla pieszych... stoi 30 osób i wszystkie muszą cierpieć, bo jedna nie wytrzyma i musi sobie ulżyć petem? Czemu wy w ogóle nie myślicie o innych?

ostatni raz paliłam w pobliżu ludzi z 10 lat temu ;) więc nie rozumiem tego "Wy". nie palę na przystankach, przy przejściach, przy drzwiach wejściowych do wszelkich instytucji itp. nie palę w domu i przy dzieciach. 

Pasek wagi

pstrowglowie napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Nie i nie bylabym z palaczem. Ohydny nalog.
Ja to samo

Zgadzam się - to ohydny nałóg... ten smród od dymu papierosowego jest obrzydliwy, palaczom wali z ust, masakra, chocby zeby umyli po takimppaierosie i z dwiescie razy to i tak od nich smierdzi, nie bylabym w stanie pocalowac palacza, to obrzydliwe, fuujjj

Na szczęscie mój mąz nie pali, nigdy nie palił; gdyby palil nie bylibysmy razem;

Od palaczy smierdzi i nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej; po prostu ci co z palaczami przebywaja i sami palacze tego smrodu nie czuja; moj tata pali juz 40 lat,  jak mieszkalam z rodzicami to tez tego smrodu nie czulam, przyzwyczailam sie widac jakos; teraz nie mieszkam juz z rodzicami 10 lat i gdy jade ich casem odwiedzic to juz od wejscia do domu czuje, jak tam smierdzi - taty ubrania, firanki, az mi sie niedobrze robi od tego smrodu, albo jak moje dzieci sa tam czasem pare godzin i potem wroca do domu to ich ubrania tez juz jada tym ohydnym dymem, od razu ich rzeczy zabieram do prania bo nie moge zniesc tego smrodu... 

Nie pali, ja też nie palę. Gdyby palił to nawet bym nie brała pod uwagę związku. Dla mnie to jest nie do przeskoczenia, w moim domu każdy oprócz mnie pali i ja nie zamierzam przyszłości wiązać z palaczem. Smród papierosów mnie odrzuca to po pierwsze a o drugie nie chce żeby moje dzieci kiedyś wychowywały się, tak jak ja, w domu pełnym kłębów dymu tytoniowego. Na szczęście mój chłopak ma identyczne podejście do tematu. 

Mój palił jak go poznałam, ale tak mu suszyłam głowę że już nie pali 5-6 lat :-)

Pasek wagi

papierosow juz nie pali, jak juz to elektrycznego (i kaze mu kupowac bezzapachowe liquidy, bo te "smakowe" mimo ze nie smierdza, a niby 'pachna' to i tak mnie draznia :P), no i czasami (ale nie bardzo czesto oczywiscie) jointa zapali - ja tez lubie raz na jakis czas ;D 

niestety pali, ale nigdy nie w domu. Nie potrafi rzucic, probowal juz milion razy

Pasek wagi

Nie pali, ale palił, rzucił jakieś 7 lat temu tuż przed tym jak się poznaliśmy. Nie mogłabym być z palaczem, zbiera mnie na wymioty jak czuję dym papierosowy, albo co gorsza ohydne, przesiąknięte papierosami ubranie.

Pasek wagi

Nie pali i ja rzucilam palenie dla niego. Pale e-cigi i i tak mi kolki na glowie ciosa mimo ze nie smierdza jak normalne fajki... Kiedys w koncu i te rzuce, ale jeszcze do tego nie dojrzalam... 

Palil lata ale rzucil na dobre 5 lat zanim sie poznalismy,

Pasek wagi

Nie pali. Gdyby palił, to bym skreśliła na starcie. :)

Pasek wagi

Nie i tez nie wyobrazam sobie bycia z kims kto pali.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.