- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 października 2016, 13:33
Cześć dziewczyny,
jestem z moim chłopakiem jestem od 3 lat w szczęśliwym związku, ale jest jedna sprawa a mianowicie ja jestem osobą, która bardzo lubi ład, porządek i generalnie kiedy wszystko lśni i pachnie czystością, a on .. no niekoniecznie. Np. nie odkłada swoich rzeczy na miejsce, myje włosy to porozlewa wodę w łazience itp. Oczywiście już jest lepiej, bo na początku związku oj, było ciężko ;D Dziewczyny jak znaleźć odpowiedni sposób na mężczyznę. Z jednej strony nie chcę być taką narzekająca kobietą, która robi mu uwagi o wszystkie rzeczy (moja mama taka była i wiem jakie to czasem uciążliwe) ale z drugiej strony może powinnam chodzić i powtarzać aż w końcu wejdzie mu w nawyk. Mogłabym odpuścić i sama sprzątać wszystko, ale chyba też nie o to chodzi. Nie zaganiam go do codziennych obowiązków typu pranie, gotowanie itp., bo wolę żeby jako facet zajmował się swoimi męskimi obowiązkami ale czasem takie jego małe ,,niedbalstwo" doprowadza mnie do szału ;D :)
Z góry dzięki !
28 października 2016, 13:43
jak go teraz ie nauczysz porzadku, to potem zejdziesz do roli słuzącej.Upominaj, marudź, az sie nauczy.Jesli kocha to zrobi dla Ciebie wszystko, chocby nie miał na to ochoty.
28 października 2016, 13:45
U nas jest odwrotnie Sam po mnie zaczął w końcu wycierać i sprzątać
Edytowany przez 6c237234f8bb9b8a52fadb05840448c0 28 października 2016, 13:45
28 października 2016, 13:45
może to śmieszne, ale mam to samo z ojcem, chodzę po nim i sporzątam, bo on jest facetem i on zarabia pieniądze, no chyba na 50-latka nie ma sposobu, ale na młodszych gagatków chyba jeszcze są! powodzenia!
28 października 2016, 13:46
A nie pomyślałaś, ze Twoja pedanteria może doprowadzać go do szału. Nie każdy facet lubi kobiety biegające wciąż ze ścierką i nie każdemu facetowi zależy na perfekcyjnie posprzątanym mieszkaniu. Wątpię by się zmienił. Ja np. perfekcyjną panią domu nie jestem i ekstra wysprzątane mieć nie muszę. Sprząta mój mąż raczej i nie lubię tego ruchu w trakcie...
28 października 2016, 14:03
Mój mąż ma podobnie. Tyle ze nie chodzi o rozlewanie wody a po prostu o niesprzątanie po sobie typu zostawianie kubka na stole czy jak cos robi w domu to potem nie odklada rzeczy na miejsce. "Glupia kobieta próbuje faceta wychować, wykształcona czegoś go nauczyć a tylko mądra robi cos niemożliwego. Zostawia go w spokoju". Ja staram się byc mądrą kobietą. :) Mieszkałam z nim przed ślubem i wiedziałam jaki jest a pomimo to zdecydowałam się spędzić z nim resztę życia. Akceptuję tę jego "wadę" i nie zamierzam zmieniać go na silę. Każdy jakies wady ma. Moze on np. nie lubi mojej pedanterii. Na tym polu tez odpuściłam i dogadujemy się znacznie lepiej. Nie ma juz nic nie wnoszących dyskusji o kubek na ławie:D Zyje sie znacznie lepiej. Polecam czasem odpuścić po prostu.
28 października 2016, 14:25
Też tak czasem sobie myślę, że może najlepiej to zaakceptować, tak jak piszesz nikt nie jest idealny i ma wady, a najważniejsze, że dogadujemy się w codziennych sprawach, mogę na niego liczyć i co prawda może jest bałaganiarzem, ale jak mamy w domu awarie to zaraz się zabiera za naprawę ;D
28 października 2016, 14:40
to gdzie on myje włosy, że rozlewa? w umywalce???
28 października 2016, 15:04
Nie rozumiem. Nie zaganiasz go do codziennych obowiązków, np. pranie, no to niby dlaczego miałyby np. brać mopa i ścierać w łazience, przecież to Twoja rola.
A z drugiej strony mówisz, że jesteś pedantką, więc zastanów się, czy nie przeszkadzają Ci pierdoły; na to sposobu raczej nie znajdziesz i faceta nie zmienisz, bo Twoje gadanie albo spłynie jak po kaczce, albo go tylko zirytuje.
Edytowany przez it.girl 28 października 2016, 15:04