12 lutego 2011, 17:52
Wychowałam się w rodzinie katolickiej, jestem praktykującą katoliczką i zamierzam nią być. A także, jeśli będę miala 'okazję' chciałabym wziąć ślub kościelny. Jednak poznałam teraz wspaniałego chłopaka, widzę, że mu zależy, troszczy się o mnie... No i tu jest problem. On jest świadkiem Jehowy. Podczas jednej z naszych rozmów powiedział, że nigdy nie weźmie ślubu kościelnego, ja mu powiedziałam, że inaczej sobie tego nie wyobrażam... No i tu mam problem. Czy wchodzić w stały związek z takim mężczyzną czy odpuścić sobie? Dla mnie to ciężka sprawa... Pewnego razu też wyleciał do mnie z tekstem: 'nienawidzę katoli!' ;/ no po prostu mnie to zamurowało... Gdy mu odpowiedziałam, ze nią jestem to sie trochę uspokoił. Chociaż od czasu do czasu mam wrazenie, że delikatnie próbuje mu wmówić, że to on ma w kwestii religii rację....
Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Edytowany przez lalka1991 11 marca 2011, 19:07
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
12 lutego 2011, 18:34
Edytowany przez naturminianum 17 lipca 2015, 14:48
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 42
14 lutego 2011, 16:03
O ile to nie jest religia która narzuca kobiecie określoną rolę to można jakoś dać rade.
ale jeśli trafiło by się na faceta - muzułmanina, to juz moze byc nielada problem!
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Przylądek Dobrej Nadzieji
- Liczba postów: 1204
15 lutego 2011, 19:44
odpuść... to sekta.... dla mnie oni sa nawiedzeni.
mozecie mnie zjechac
Edytowany przez peggysuebrown 15 lutego 2011, 19:47
15 lutego 2011, 23:30
Tylko, że on jest taki cudowny;/ Dla mnie to też sekta... nie obrażając nikogo rzecz jasna. :/
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Przylądek Dobrej Nadzieji
- Liczba postów: 1204
17 lutego 2011, 21:45
lalka1991 zerwij z nim bo brnięcie w tą znajomosć zle się zakonczy.... czym dluzej bedziecie ze soba tym trudniej bedzie ci zerwac. bedziesz cierpiec :( a predzej czy pozniej skonczy sie to dzieckiem, slubem i zlamanym zyciem u boku takiej osoby. jezeli wiara jest dla ciebie taka wazna - nie rob tego, naprawde bedziesz cierpiec, bez slubu koscielnego bedziecie zyc w grzechu, on nie bedzie tego szanowal, zmusi ciebie i dzieci do przejscia na swoja wiare - uwierz mi...
19 lutego 2011, 22:21
Ostatnio z nim o tym rozmawiałam i on po prostu twierdzi, że ONI mają rację w kwestii ich wiary. Starałam się go uświadomić, że jest inaczej, ale on twardo twierdzi, że to ja ICH nie znam, nie wiem nic o ich wierze i na tym dyskusja się skończyła...
Może znajdzie się ktoś kto chciałby ze mną o tym porozmawiać...?
19 lutego 2011, 22:26
Daj sobie spokój z nim póki nie zakochałaś się po uszy :/
Jestem tolerancyjna ale wkurza mnie jak mi przychodzą do domu i piepszą te swoje farmozony na chama wbijają się do środka i mimo że ja odmawiam wysłuchania ich oni nadal swoje!! to jest dopiero nietolerancja.. każdy ma swoją wiarę i wara ode mnie, nie potrzebuje się nawracać.
19 lutego 2011, 22:30
9magda6 popieram Cie w 100%...
Jednak jak juz napisałam, on nie jest raczej świadkiem ( czy tam członkiem tej sekty...) tylko popiera ich o.O.
I tak będę starała się mu wyperswadować to co ONI mu wpoili. I może nawet posłużę się stroną, którą wysłała mi koleżanka powyżej ;)
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
20 lutego 2011, 12:52
Jeśli jestes praktykującą katoliczką i nie wyobrazasz sobie nie miec slubu kościelnego,radze odpuścić.Zwykle w takich zwiazkach jedno z partnerów musi zmienic religię,albo przynajmniej podporzadkowac sie niektórym jej zasadom.Jesli on tego nie chce i ty tez nie,radze zrezygnować.Tego kwiata jest pół świata