Temat: Pożyczanie pieniędzy rodzinie

Cześć, 

W zeszłym roku pisałam (można przejrzeć w moich listach), że waham się czy pożyczyć rodzicom pieniądze. Pożyczyłam, były to jakieś 3 tysiące, co dla osoby studiującej dziennie nie jest mało. Pieniędzy nie odzyskałam po dzień dzisiejszy, a miałam je przeznaczyć na prawo jazdy, więc nie mam ani prawa jazdy ani pieniędzy. I jest mi dodatkowo przykro, bo miałam zacząć kurs z moimi przyjaciółkami, wspierać się wzajemnie itp.

Pojechałam na Erasmusa, ponad 4 miesiące utrzymywałam się całkowicie sama, bo i stypendium było wystarczające. Raz kiedyś już na sam koniec nie miałam PLN na koncie i chciałam POŻYCZYĆ kilkanaście złotych na coś tam z Allegro z myślą, że oddam po powrocie, mama odmówiła. Mama nie pracuje, od 27 lat o zgrozo, a nie ma już takich małych dzieci (najmłodsza z nas, moja siostra kilka dni temu skończyła 14 lat, brat z zespołem Aspergera ma już lat 17). No i kiedyś z mamą rozmawiałam i stwierdziła, że wstyd jej tego "dziadowania" przed rodziną i znajomymi i że co to za mąż co nie potrafi rodziny utrzymać... Aż mi się ciśnienie podniosło ale przemilczałam.

Teraz przebywam po raz kolejny zagranicą, przywiozę rodzicom jak zazwyczaj sporo rzeczy. Pracuję zagranicą i mimo mieszkania z rodzicami muszę się sama wyżywić, ubrać i wyprawić do szkoły, leczę się u dermatologa i ginekologa, także potrzebuję na leki, lubię czasem wyjść z przyjaciółmi czy skoczyć na hennę do kosmetyczki, nie jestem rozrzutna. Planuję też za ciężko zarobione pieniądze kupić nowego laptopa (zacznę pisać licencjat w tym roku) a ponadto mój już jest mocno wysłużony. I tu zmierzam ku temu - młodszy brat się odgraża, że nawet jeśli kupię na swoje dane nowy sprzęt to komornik będzie miał prawo mi go zabrać w razie czego. Oni jeszcze nie pospłacali swoich wcześniejszych długów, coś tam poszło do działu windykacji... I dzień w dzień pisze do mnie i mnie szantażuje, że jeśli po raz kolejny nie pożyczę im pieniędzy to będę mieć w domu piekło albo że jestem skąpą suką. Albo w takich sytuacjach brat albo matka cytują tą ustawę: Art. 91. Obowiązki dziecka mieszkającego u rodzicówDz.U.2015.0.2082 t.j. - Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy§ 1. Dziecko, które ma dochody z własnej pracy, powinno przyczyniać się do pokrywania kosztów utrzymania rodziny, jeżeli mieszka u rodziców.

Co robić???

Pasek wagi

Nie no, mama jest akurat zaradna życiowo - zna się trochę na prawie, na ekonomii, więc administracyjne sprawy działalności gospodarczej ojca ogarnia bez księgowych itp. Tylko jej się naprawdę nie chce pracować, do galerii nie, bo gardło ją będzie bolało od klimatyzacji, do fabryki żarówek nie, bo ją kręgosłup boli, do urzędu/biura trzeba mieć znajomości, z młodym do psychologa/pedagoga iść raz w tygodniu... No dajcie spokój.

A pod innym względem ok - wychodzę, wracam kiedy chcę, ani żadnego zapytania gdzie, z kim, kiedy wracam. Z drugiej strony odczuwam zerowe zainteresowanie sobą. Żadnego co slychac u mnie, z kim bylam na dworze, zero. Dom jak hotel przysłowiowo.

Pasek wagi

No to fakt, mama jest tak zaradna ekonomicznie, że wyciąga od Ciebie tyle, żebyś jeszcze miała świadomość że stać Cię na "pomaganie" a nie stać na samodzielność. Mówię absolutnie poważnie. 

Wydaje mi się to okropnie niefajne, jeśli się publicznie wylewa żale na swoich rodziców. Nosz kurde - uważasz, że nie poświęcają Ci uwagi - to pogadaj z nimi na ten temat! Może po prostu nie chcą się wtrącać? Może chcą dać Ci wolność i spokój. Jesteście rodziną, załatwiajcie swoje sprawy w swoim gronie! 

Co do pracy - dla starszej osoby nie jest to tak proste i oczywiste, jak by się Tobie mogło wydawać!

ggeisha napisał(a):

Wydaje mi się to okropnie niefajne, jeśli się publicznie wylewa żale na swoich rodziców. Nosz kurde - uważasz, że nie poświęcają Ci uwagi - to pogadaj z nimi na ten temat! Może po prostu nie chcą się wtrącać? Może chcą dać Ci wolność i spokój. Jesteście rodziną, załatwiajcie swoje sprawy w swoim gronie! Co do pracy - dla starszej osoby nie jest to tak proste i oczywiste, jak by się Tobie mogło wydawać!

Ciekawe jak Ty zachowałbyś się mając 3 dzieci w tym jedno z dysfunkcją wymagającą stałej terapii. A dlaczego tak ojca bronisz? Pracuje na własną rodzinę. Twoja mama na pewno "nic" nie robi-sprząta, gotuje itd. Skoro ją "wysyłasz" do pracy to sama idź do pracy ( jak się chce to nawet studiując na dziennych,jeżeli to nie medycyna, to można pracować) wyprowadź się i nikt nie będzie się Ciebie czepiał.   

roksana1971 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Wydaje mi się to okropnie niefajne, jeśli się publicznie wylewa żale na swoich rodziców. Nosz kurde - uważasz, że nie poświęcają Ci uwagi - to pogadaj z nimi na ten temat! Może po prostu nie chcą się wtrącać? Może chcą dać Ci wolność i spokój. Jesteście rodziną, załatwiajcie swoje sprawy w swoim gronie! Co do pracy - dla starszej osoby nie jest to tak proste i oczywiste, jak by się Tobie mogło wydawać!
Ciekawe jak Ty zachowałbyś się mając 3 dzieci w tym jedno z dysfunkcją wymagającą stałej terapii. A dlaczego tak ojca bronisz? Pracuje na własną rodzinę. Twoja mama na pewno "nic" nie robi-sprząta, gotuje itd. Skoro ją "wysyłasz" do pracy to sama idź do pracy ( jak się chce to nawet studiując na dziennych,jeżeli to nie medycyna, to można pracować) wyprowadź się i nikt nie będzie się Ciebie czepiał.   

Nie rozumiem. To odpowiedź na mój post?

pora się wyprowadzić i przestać sponsorować tą patologię. twój brat i matka zachowują się skandalicznie. mozesz być z siebie dumna, że mimo braku wzorców jesteś taka zaradna, samodzielna i pracowita. poszukaj choćby miejsca w studenckim pokoju kilkuosobowym, pomieszkaj chociaż kilka miesięcy i całkowicie odetnij się od finansów rodziny. owszem, przyjezdżaj do nich, ale bez kupowania im prezentów (może jakieś drobne jeśli czujesz potrzebę) a tym bardziej dawania lub pożyczania pieniędzy. nie są w ciężkiej sutuacji, twoja matka po prostu nie chce pracować, oszukuje cię, wykorzystuje i wysługuje się tobą oraz twoim ojcem.

frappe123 napisał(a):

pora się wyprowadzić i przestać sponsorować tą patologię. twój brat i matka zachowują się skandalicznie. mozesz być z siebie dumna, że mimo braku wzorców jesteś taka zaradna, samodzielna i pracowita. poszukaj choćby miejsca w studenckim pokoju kilkuosobowym, pomieszkaj chociaż kilka miesięcy i całkowicie odetnij się od finansów rodziny. owszem, przyjezdżaj do nich, ale bez kupowania im prezentów (może jakieś drobne jeśli czujesz potrzebę) a tym bardziej dawania lub pożyczania pieniędzy. nie są w ciężkiej sutuacji, twoja matka po prostu nie chce pracować, oszukuje cię, wykorzystuje i wysługuje się tobą oraz twoim ojcem.

Nic dodać, nic ująć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.