11 lutego 2011, 13:09
Dzwoniłam do chłopaka (jesteśmy razem ponad 4 lata), on się nie rozłączył, a w słuchawce usłyszałam: znowu ona?...co znowu chciała, na to mój S, ze jutro wpadne, a ona: znowu? przeciez miała tyle roboty, po co?! i różne inne epitety w trakcie rozmowy, najbardziej zabolało mnie to, że mój S. powiedział ze w pn jedzie ze mna na egzamin, a ona: PO CO ZNOWU! ONA BY Z TOBA NIE JECHAŁA...i różne inne...
Co ja jej zrobiłam, ze mnie tak nienawidzi...wiem ze S jest synusiem mamuni, ale ona w stosunku do mnie zachowuje się jak moja druga mama, czasem nawet wydawało mi się ze lepiej, myslalam ze jej na mnie zalezy, zżyłam się z tą rodziną...czuje sie oszukana i nie wiem co mam teraz zrobic...powiedziec o tym S? Troche mi głupio ze podsłuchiwałam....wolałabym życ w nieświadomości, planujemy wspólna przyszłość, S. nawet cos wspominał że zamieszkalibysmy na poczatku u niego w domu, bo to wielki dom, a w tym czasie budowali swój na działce obok... Co ja mam teraz zrobic?;(
11 lutego 2011, 15:22
Ja mam podobny problem, tylko że barzoeij oto chodzi ze ja nienawidze jego matki, bo wykorzystuje lubego
11 lutego 2011, 15:46
Rozmawiałam z nim...zrobił ze mnie głuchą wariatkę...twierdzi ze mi sie przesłyszało i ze szukam dziury w całym...
- Dołączył: 2007-06-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 302
11 lutego 2011, 16:21
moja mama miała cudowną teściową, moją babcię. Zatem wiem jak ta relacja może wyglądać. Ja z moją nie potrafię się dogadać. Zatem dystansuję ją jak tylko potrafię. Tyle ile musi wiedzieć, tyle wie i nic ponad to. Bynajmniej nie ode mnie. Na szczęście nie mieszkamy razem a mój mąż w każdej sytuacji jest za mną. Dzięki temu temat teściowej tylko sporadycznie spędza mi sen z powiek... Tobie radzę podobnie: dystans.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
11 lutego 2011, 16:51
> Czasem teściowe są zazdrosne o swoich synów-
> niestety...
Tak i dlatego olej ją.To najlepsze wyjscie
- Dołączył: 2006-10-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 110
11 lutego 2011, 17:40
Pogadaj z nim, powiedz co usłyszałaś i że martwi Cię to, dlatego że zależy Ci na dobrych stosunkach z rodzicami, jeśli jednak będzie bronił matki, tzn. nie stawi się za Tobą, przy takich sytuacjach, to daj sobie spokój :)
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 lutego 2011, 18:29
> Teraz się boje ze on mnie zostawi... pod jej
> wpływem....
Szczerze mówiąc z dwojga złego takie wyjście jest nawet lepsze... po co Ci facet, dla którego najważniejsza jest mamusia?
Moja kuzynka wkręciła się w takie małżeństwo, a potem mamusia przyjechała po swojego synka (chłop 33 lata), kazała mu się spakować i on poszedł z nią, a żonę zostawił w domu płaczącą.
Porozmawiaj z narzeczony o tym co słyszałaś i powiedz wprost, że nie wyobrażasz sobie mieszkania z teściową, ani tego, że jej zdanie będzie dla niego na 1 miejscu; czas przeciąć pepowinę
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 lutego 2011, 18:44
> pamiętaj bedziesz żyła z Nim a nie jego rodzina, a pępowinę czas odciac,
> skoro zamierzacie byc razem na cale zycie, a mamusia musi sie pogodzic z tym ze Ty jestes
> number 1!! widocznie ciężko jej to przychodzi.
z tego co widzę, to nie tylko jej ciężko przychodzi uznanie Cię za nr 1; Twój narzeczony chyba też ma z tym problem....a w tej sytuacji nie do końca jest prawdą że będziesz żyła tylko z nim
11 lutego 2011, 18:44
pogadaj z nią ... powiedz co słyszałaś i zapytaj o powody to dopiero jej się głupio zrobi ...
- Dołączył: 2009-04-26
- Miasto: Boston
- Liczba postów: 2
11 lutego 2011, 18:58
kochana ja cie rozumiem, mojego chlopaka (jestesmy razem 3,5 roku) cala rodzina mnie nienawidzi i razem z zona jego brata, a dla jego ojca jestem suka tak mi powiedzial -ale co niedziela do kosciolka biegnie, pseudokatolicy i tylko kase zarobic i chowac i chomikowac, ale kocham swojego pysiaka wiec mam to w nosie co jego rodzina mowi o mnie ja wiem jaka jest prawda i tyle, a swojemu powiedzialam ze jak chce wierzyc im to niech wierzy ale wtedy bedzie idiota jak bedzie sie kierowal opinia innych a nie tym co sam widzi, Martyna glowa do gory nie jestes sama , pokaz tej starej jedzowatej miotle ze sie jej nie boisz i nie robia na tobie wrazenia jej slowa a tym bardziej baba sie wkurzy jak bedziesz sie do niej usmiechac i ladnie mowic ,zobaczysz bedzie wszystko dobrze, trzymam kciuki