- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 sierpnia 2016, 21:52
Dzis sie dowiedzialam ze rok temu moj chlopak lecial samolotem poznal dziewczyne. Przypadkiem znalazlam ja dzisiaj na portalu i zapytalam odrazu kim ta dziewczyna i co robi u niego w znajomych, na poczatku nie chcial powiedziec, robil z tego tajemnice a ja coraz bardziej sie denerwowalam bo nie wiedzialam o co chodzi. Wkoncu powiedzial ze sie poznali i "dodali" sie do znajomch od tak. Po co? Skoro wiedzial przeciez ze spotkal ja pierwszy i pewnie ostatni raz w zyciu. Jak wy byscie sie zachowaly jak wasz mezczyzna poznal by dziewczyne na lotnisku (dodam ze urody nie przecietnej) nie przyszla by wam mysl do glowy a po co a na co ?
29 sierpnia 2016, 15:42
Aż się boję wypowiadać, bo zaraz któraś mnie zjedzie :D Niestety, zareagowałabym podobnie jak Ty. Wydaje mi się, że to wynika z niskiej samooceny i braku poczucia własnej wartości.. Natomiast nie rozumiem dlaczego chłopak na początku nie chciał Ci powiedzieć w jakich okolicznościach się poznali? Może wcześniej robiłaś mu afery o jakieś dziewczyny? Poza tym gdyby mnie spotkała taka sytuacja, że poznałabym gdzieś jakiegoś faceta to na pewno swojemu bym o tym opowiedziała, bo niby jakie bym miała powody żeby to ukrywać?
I też tak, jak już ktoś wyżej wspominał są osoby, które dodają do znajomych ludzi, z którymi ledwo się zapoznali, a są i tacy, którzy dodają jedynie 'bliższych' znajomych - to też ważne, do której grupy zalicza się Twój facet.
Ale zazdro dziewczyny, że potraficie tak na luzie podchodzić do takich spraw :)
29 sierpnia 2016, 15:51
Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 15:56
Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 16:04
Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 16:06
Nie, ani trochę nie zaczęłoby mi odbijać. Nie mam wypaczonego poczucia własnej wartości i mąż nie musi mi się spowiadać z kim gada i kogo ma w znajomych. Kogo poznał w samolocie też średnio mnie interesuje. Ale może jestem jakaś nienormalna? Nie wiem. Uważam, że partner nie ma prawa żądać, abym opowiadała mu ze szczegółami z kim i gdzie gadałam. A to działa w dwie strony.Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 16:15
-Jak tam podróż, kochanie?-Nie będę ci opowiadał ze szczegółami z kim i gdzie co robię!...Really?Nie, ani trochę nie zaczęłoby mi odbijać. Nie mam wypaczonego poczucia własnej wartości i mąż nie musi mi się spowiadać z kim gada i kogo ma w znajomych. Kogo poznał w samolocie też średnio mnie interesuje. Ale może jestem jakaś nienormalna? Nie wiem. Uważam, że partner nie ma prawa żądać, abym opowiadała mu ze szczegółami z kim i gdzie gadałam. A to działa w dwie strony.Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 16:56
Nie wiem, jak to wygląda u innych ale u mnie mniej więcej tak:-Cześć Kotuś, jak tam podróż?-Cześć :* Raczej standard. Długi lot, nawet nie było jak się wyspać bo jakaś babka za mną wywaliła mi się z kopytami na mój fotel.-A ok. Zjesz coś?Raczej coś takiego jest u mnie w domu. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. To co Ty tam zaproponowałaś to by było chamskie po prostu. Wyraziłam swoje zdanie, ja bym się nie zachowywała tak jak autorka wątku i tyle. Dla mnie to dziwne jest i takie moje zdanie.-Jak tam podróż, kochanie?-Nie będę ci opowiadał ze szczegółami z kim i gdzie co robię!...Really?Nie, ani trochę nie zaczęłoby mi odbijać. Nie mam wypaczonego poczucia własnej wartości i mąż nie musi mi się spowiadać z kim gada i kogo ma w znajomych. Kogo poznał w samolocie też średnio mnie interesuje. Ale może jestem jakaś nienormalna? Nie wiem. Uważam, że partner nie ma prawa żądać, abym opowiadała mu ze szczegółami z kim i gdzie gadałam. A to działa w dwie strony.Nie no, niby wszystko fajnie, ale niech mi któraś z Was odpowie, czy ani trochę nie zaczęłoby Wam odbijać, gdybyście spytały się faceta 'jak tam podróż?', a on Wam na to 'aaaa, normalnie, nuda/męcząco było/nic ciekawego', a potem wyszłoby, że poznał kogoś podczas podróży, fajnie się im gadało i postanowili kontynuować znajomość na fejsie?... Raczej tak, zdecydowanie uznałybyście to za dziwne, a jeśli okazałoby się, że to była niezła laska, ciężko uwierzyć, że obyłoby się bez delikatnego shitstormu.
29 sierpnia 2016, 17:58
Tak czytam i coraz bardziej się cieszę, że w moim związku nie ma takich paranoi :D
29 sierpnia 2016, 18:42
Dla mnie to d również takie się wydało, dlatego sparafrazowałam, jednak te słowa pierwotnie były napisane przez Ciebie. Chamskie jest też nagięcie rzeczywistości. Nie akceptuję tego, dziwne jest dla mnie akceptowanie go. A jeśli pytam się swojego 'kochania', jak minęła mu podróż, a on bawił się świetnie, ale nic o tym nie wspomniał- jest to kłamstwo. Nie rozumiem, po co tu kłamać. A kiedy człowiek odkrywa kłamstewko, zaczyna się zastanawiać, po co ono powstało i co miało przykryć.A ja nie rozumiem po co robić z igły widły. Laski robią cyrki z takich rzeczy a potem się zastanawiają czemu w ich związku są takie jajka. Jak autorka tak reaguje na każdą poznaną przez swojego chłopaka ładną dziewczynę to sie ani troche nie dziwie ze jej nie powiedział. I dorabianie do tego teorii nie ma sensu wg mnie. Ale jak się nie ma problemów... ;)
Mamy różne zdania na ten temat i Ty nie przekonasz mnie a ja Ciebie, zatem po co ciągnąć tę nic nie wnoszącą wymianę uprzejmości?