10 lutego 2011, 21:20
Kochane proszę Was o pomoc, bo sama już nie wiem co mam myśleć.
Jakieś 6 miesięcy temu odkąd wyjechałam na studia poznałam świetnego faceta. Wszystko potoczyło się tak strasznie szybko. Jesteśmy już ze sobą 2 miesiące, a on ciągle mi powtarza, że cholernie mu zależy na mnie i nie chcę już żadnej innej. Ostatnio powiedział, że mnie kocha. Na początku nie zdawałam sobie sprawy co do niego czuję, ale teraz już wiem, że też Go kocham. Niby dziwne, że tak po krótkim czasie, ale czuję się przy nim wspaniale.
Jednak przeprowadził się do innego mieszkania i tam jest dziewczyna z dzieckiem, a on na punkcie dzieci szaleje. Kilka razy już słyszałam jakie one są zajebiste i w ogóle. Ostatnio pili razem i świetnie się bawili, ona pisała do mnie z jego gg a potem strasznie pisała, że nic nie robimy tutaj. Ufam mu, bo wiem, że nie zrobi nic głupiego, ale nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Czy faktycznie mnie kocha. Gdy byłam u niego to pierwsze co usłyszałam: "Masz szczęście, bo P**** jest już z małą i musisz je poznać zobaczysz jakie fajne." a potem zajmij się małą to P*** sobie odpocznie. Ja nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Dzisiaj miałam już takiego doła, że ine wytrzymałam i mu napisałam, że może powinien być z P*** to się upił i poszedł spać. Nie odzywa się teraz.
Kompletnie nie wiem co mam robić. Nie chcę Go stracić, nigdy czegoś takiego nie czułam.
Co sądzicie moje Drogie o tym?
Edytowany przez patrycja091 10 lutego 2011, 21:26
10 lutego 2011, 22:31
dziwny układ, nie rozumiem czemu on mieszka z inną; predzej czy później beda mieli romans, o o ile już nie mają; po co masz cierpieć?
- Dołączył: 2008-12-16
- Miasto: Madagaskar
- Liczba postów: 1515
11 lutego 2011, 08:28
za takie coś to nawet kijem bym go nie tknęła..
- Dołączył: 2009-11-17
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 558
11 lutego 2011, 08:52
Z jakiej racji mieszka z kobieta z dziecmi jezeli Cie kocha?
Czemu jej sie zwierza?
I czemu karze zajmowac Ci sie mała zeby P sobie odpoczeła?
Pisanie z gg Twojego chlopaka to juz powazna sprawa,
za bardzo zbliza sie juz do niego !!!
Dobrze zrobił ze chcial Was sobie przedstawić,
ale to wszystko nie powinno sie zdarzyć.
A teraz kochana wez sprawy w swoje rece i
zadaj mu takiekie pytania co napisalam,
rozmawiajcie, nie krzycz, poprostu pytaj i mow ze Cie tym rani.
A na koncu
postaw mu ultimatum,
albo ona z dziecmi, albo Wy
11 lutego 2011, 08:58
nie rozumiem w ogóle z jakiej racji on mieszka z tą babką.. A co do tego zachowania to kim Ty jesteś, żeby robić za nianie? Jak ta babka jest taka przemęczona to niech sobie znajdzie nianie co mu dziecka będzie pilnować, a nie.. A to gadu, o mój Boże. W Twojej sytuacji już dawno wybuchnęłabym ze złości, bo to jest już przesada. Albo on coś kręci, albo ta babka mu porządnie mąci w głowie. Porozmawiaj z nim na spokojnie, a jak nie będzie widział problemu to go zostaw. Postaw mu ultimatum albo ona i dziecko albo Ty. Jak tak bardzo Cie kocha to będzie wiedział co wybrać.
Edytowany przez najss 11 lutego 2011, 08:59
11 lutego 2011, 09:02
Mam coraz większe obawy.. nie ma to jak nie spać pół nocy i się martwić..
11 lutego 2011, 09:48
ja bym sie nie zgodzila zeby razem mieszkali.. czemu nie mogl zamieszkac z facetem?
- Dołączył: 2009-08-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2108
11 lutego 2011, 09:55
wiesz sytuacja niemniej dla mnie dziwna .i wierze jak sie czujesz .
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
11 lutego 2011, 10:52
przypomina mi się moja historia z chłopakiem, której nie będę opowiadać ( ; pół żartem pół serio powiem, że bridget jones nazywa coś takiego wspominozą (albo wspominatozą?) - że niby nic nie ma, ale cały czas wspomina, a później okazuje się, że jest ( ;
a już bardziej poważnie - nie rozumiem oburzenia na mieszkanie jego z nią. przecież studenci to robią - mieszkają z najróżniejszymi ludźmi, od młodych matek z dziećmi, przez chlejących cały czas studentów i no-lifów, po starszych ludzi. nie to w tym wszystkim jest niebezpieczne.
moim zdaniem, pogadanie jest b. ważne i gadaj. tylko że jeśli okaże się, że jesteś zbyt tym wszystkim zmęczona, jeśli będziesz gadać swoje a on swoje, to moje zdanie jest jedno - należy odpuścić. mimo miłości (nawet z dwóch stron), mimo przywiązania. inaczej będziesz b. nieszczęśliwa, to jest taki duchowy kanibalizm trochę. jeśli nic się niedługo nie zmieni, pewnie nie będzie lepiej.
to mówię po swoich smutnych doświadczeniach. nie wiem, czy sama potrafiłabym zostawić osobę, którą kocham, ale wiem, że z perspektywy czasu bardzo żałuję, że to nie ja skończyłam chorą sytuację, w której tkwiłam.